Paulina Hennig-Kloska, minister klimatu i środowiska, odniosła się do nadchodzącej polskiej prezydencji w Unii Europejskiej. Wskazała, że Polska skupi się m.in. na zamknięciu rynków unijnych na rosyjskie surowce, ochronie infrastruktury na Bałtyku i poprawie konkurencyjności gospodarki UE.
– Po blisko trzech latach wojny nadszedł czas, aby zamknąć rynek UE na rosyjskie surowce. Liczę, że uda nam się to osiągnąć w nadchodzących miesiącach – powiedziała w poniedziałek w Brukseli minister klimatu Paulina Hennig-Kloska, prezentując priorytety polskiej prezydencji.
Hennig-Kloska zaznaczyła, że polska prezydencja przypadnie na trudny okres związany z wojną w Ukrainie oraz kryzysem migracyjnym. Warszawa będzie przewodniczyć pracom w Radzie UE przez pierwsze sześć miesięcy 2025 roku.
Ministra klimatu wskazała także na wysokie ceny energii, „dramatyczne konsekwencje zmiany klimatu” oraz na fakt, że rosyjskie paliwa kopalne nadal docierają do krajów Europy.
– Musimy pomóc Ukrainie odbudować i zdecentralizować jej system, by była w stanie przetrwać nadchodzącą zimę. Polskie firmy zwiększyły już eksport energii elektrycznej na ten sezon, ale proces odbudowy systemu potrwa wiele lat – zaznaczyła.
– Nie możemy również zapominać o naszym własnym systemie energetycznym. Musimy zintensyfikować wysiłki w celu ochrony europejskiej krytycznej infrastruktury energetycznej, w tym na Morzu Bałtyckim – podkreśliła ministra.
Jak dodała, wyzwaniem jest też pogarszający się stan bazy przemysłowej UE.
– Jednym z priorytetów polskiej prezydencji będzie poprawa konkurencyjność gospodarki UE. Aby temu zaradzić, musimy oficjalnie podjąć kwestię wysokich cen energii, które przyczyniają się do wysokich kosztów produkcji – podkreśliła.
Ministra wzięła udział w spotkaniu specjalistów z branży energetycznej Energy Day organizowanym przez Polski Komitet Energii Elektrycznej.
Biznes Alert / PAP
„Nieznani” sprawcy psują kable na Bałtyku, więc energetyka musi uważać. Spięcie