icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Fedorska: Jak wygląda floating w Europie, czyli wyzwanie pływających turbin wiatrowych

– Instalacja turbin wiatrowych na morzu jest skomplikowana i trudna. Obecnie są one mocowane betonem na dnie morza, co generuje wysokie koszty oraz wiąże się ze stworzeniem specjalistycznej infrastruktury i wykształceniem kadry fachowców. Jednocześnie oznacza to jedno z głównych ograniczeń rozbudowy offshore. Aby z czysto praktycznych powodów, oraz uwzględniając kwestie opłacalności takiej konwencjonalnej turbiny wiatrowej, postawić dzisiaj turbinę wiatrową, woda nie może być w danym miejscu głębsza niż 60 metrów – pisze Aleksandra Fedorska, redaktor BiznesAlert.pl.

Nowa technologia pływających turbin wiatrowych ma pokonać dotychczasowe ograniczenia i korzystnie wpłynąć na rozwój produkcji prądu z wiatru offshore. Ogromne stalowe kable są przymocowywane do pływającej platformy i podobnie jak w przypadku kotwicy trzymają się one dna morskiego.

WindEurope podało w maju 2023 roku, że pierwsze cztery małe pływające farmy wiatrowe o łącznej mocy 176 MW już powstały. Francja, która chce zostać prekursorem tej technologii, ogłosiła przetarg na pływającą farmę wiatrową o mocy 250 MW u wybrzeży Bretanii. Wkrótce, podaje WindEurope, rozpisany zostanie przetarg na 2 kolejne projekty o mocy 250 MW na Morzu Śródziemnym. Prawdopodobnie dojdzie do ogłoszenia dużych aukcji na prąd z pływających turbin w Hiszpanii, Portugalii i Norwegii. Natomiast Wielka Brytania ogłosiła ze znacznym wyprzedzeniem przetarg na prawa do zagospodarowania przestrzeni offshore dla ponad 15 GW pływających farm wiatrowych. Prawdziwym pionierem floatingu jest jednak Szkocja, gdzie już w 2009 roku zaczęto instalacje pierwszej takiej turbiny wiatrowej, która zaczęła ostatecznie produkować prąd dopiero w 2017 roku.

Niemieckie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej (BWE) jest w sprawie pływających turbin wiatrowych znacznie bardziej zachowawcze od krajów europejskiego Południa lub nawet Szkocji gdzie technologia ta także szybko się rozwija. Niemiecki koncern RWE dopiero jesienią 2023 roku ogłosił, że będzie testował funkcjonowanie turbin floatingowych w Hiszpanii przez następne dwa lata. Projekt, którego prace RWE chce śledzić dokładnie przez następne lata, to DemoSATH, składający się z turbin o mocy 2 MW wytwarzających prąd, wtłaczając go następnie do hiszpańskiego systemu przesyłowego. Według informacji przekazanych przez RWE, projekt Demo-SATH jest piątą pływającą farmą w Europie z turbiną zainstalowaną na otwartym morzu o mocy ponad 1 MW.

– Dla nas jest to kolejny kamień milowy na drodze do wykorzystania ogromnego potencjału pływającej energii wiatrowej na całym świecie – zwłaszcza w krajach o głębszych wodach przybrzeżnych, takich jak USA, Francja, Wielka Brytania, Norwegia i oczywiście Hiszpania – powiedział Sven Utermöhlen, CEO RWE Offshore Wind.

Natomiast dla Wielkiej Brytanii, która chce się uniezależnić od dostaw zagranicznej energii, kwestia montażu turbin konwencjonalnych w kontrze do turbin pływających stała się ważnych tematem w walce politycznej między Partią Pracy a Konserwatystami. Partia Pracy chce utworzyć w celu rozbudowy Offshore, w tym także pływających turbin na morzu, państwową firmę z budżetem w wysokości 8,3 mld funtów, która, pomoże zdaniem Labour obniżyć rachunki za energię i stworzyć miejsca pracy. Partia Pracy zobowiązała się do dekarbonizacji Wielkiej Brytanii do 2030 roku.

– W coraz bardziej niepewnym świecie, w którym tyrani używają energii jako broni ekonomicznej, Wielka Brytania musi odzyskać kontrolę nad narodowym bezpieczeństwem energetycznym – powiedział przewodniczący laburzystów Sir Keir Starmer.

Największą farmę wiatrową na morzu, która składa się tylko z turbin pływających, wybudował jednak norweski gigant energetyczny Equinor. Zespół wiatrowy, składający się z 11 takich turbin, został uruchomiony w sierpniu zeszłego roku na zachodnim wybrzeżu Norwegii. Hywind Tampern posiada 88 MW mocy i będzie zaopatrywała w zieloną energię pobliskie platformy naftowe i gazowe. Energia wiatrowa wytworzona przez Hywind Tampern ma za zadanie pokrycie około 35 procent energii potrzebnej do zasilania pięciu morskich platform wiertniczych i gazowych na Morzu Północnym.

PGE zaangażowało irlandzką firmę do badań geotechniczny przy projekcie Baltica 1

– Instalacja turbin wiatrowych na morzu jest skomplikowana i trudna. Obecnie są one mocowane betonem na dnie morza, co generuje wysokie koszty oraz wiąże się ze stworzeniem specjalistycznej infrastruktury i wykształceniem kadry fachowców. Jednocześnie oznacza to jedno z głównych ograniczeń rozbudowy offshore. Aby z czysto praktycznych powodów, oraz uwzględniając kwestie opłacalności takiej konwencjonalnej turbiny wiatrowej, postawić dzisiaj turbinę wiatrową, woda nie może być w danym miejscu głębsza niż 60 metrów – pisze Aleksandra Fedorska, redaktor BiznesAlert.pl.

Nowa technologia pływających turbin wiatrowych ma pokonać dotychczasowe ograniczenia i korzystnie wpłynąć na rozwój produkcji prądu z wiatru offshore. Ogromne stalowe kable są przymocowywane do pływającej platformy i podobnie jak w przypadku kotwicy trzymają się one dna morskiego.

WindEurope podało w maju 2023 roku, że pierwsze cztery małe pływające farmy wiatrowe o łącznej mocy 176 MW już powstały. Francja, która chce zostać prekursorem tej technologii, ogłosiła przetarg na pływającą farmę wiatrową o mocy 250 MW u wybrzeży Bretanii. Wkrótce, podaje WindEurope, rozpisany zostanie przetarg na 2 kolejne projekty o mocy 250 MW na Morzu Śródziemnym. Prawdopodobnie dojdzie do ogłoszenia dużych aukcji na prąd z pływających turbin w Hiszpanii, Portugalii i Norwegii. Natomiast Wielka Brytania ogłosiła ze znacznym wyprzedzeniem przetarg na prawa do zagospodarowania przestrzeni offshore dla ponad 15 GW pływających farm wiatrowych. Prawdziwym pionierem floatingu jest jednak Szkocja, gdzie już w 2009 roku zaczęto instalacje pierwszej takiej turbiny wiatrowej, która zaczęła ostatecznie produkować prąd dopiero w 2017 roku.

Niemieckie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej (BWE) jest w sprawie pływających turbin wiatrowych znacznie bardziej zachowawcze od krajów europejskiego Południa lub nawet Szkocji gdzie technologia ta także szybko się rozwija. Niemiecki koncern RWE dopiero jesienią 2023 roku ogłosił, że będzie testował funkcjonowanie turbin floatingowych w Hiszpanii przez następne dwa lata. Projekt, którego prace RWE chce śledzić dokładnie przez następne lata, to DemoSATH, składający się z turbin o mocy 2 MW wytwarzających prąd, wtłaczając go następnie do hiszpańskiego systemu przesyłowego. Według informacji przekazanych przez RWE, projekt Demo-SATH jest piątą pływającą farmą w Europie z turbiną zainstalowaną na otwartym morzu o mocy ponad 1 MW.

– Dla nas jest to kolejny kamień milowy na drodze do wykorzystania ogromnego potencjału pływającej energii wiatrowej na całym świecie – zwłaszcza w krajach o głębszych wodach przybrzeżnych, takich jak USA, Francja, Wielka Brytania, Norwegia i oczywiście Hiszpania – powiedział Sven Utermöhlen, CEO RWE Offshore Wind.

Natomiast dla Wielkiej Brytanii, która chce się uniezależnić od dostaw zagranicznej energii, kwestia montażu turbin konwencjonalnych w kontrze do turbin pływających stała się ważnych tematem w walce politycznej między Partią Pracy a Konserwatystami. Partia Pracy chce utworzyć w celu rozbudowy Offshore, w tym także pływających turbin na morzu, państwową firmę z budżetem w wysokości 8,3 mld funtów, która, pomoże zdaniem Labour obniżyć rachunki za energię i stworzyć miejsca pracy. Partia Pracy zobowiązała się do dekarbonizacji Wielkiej Brytanii do 2030 roku.

– W coraz bardziej niepewnym świecie, w którym tyrani używają energii jako broni ekonomicznej, Wielka Brytania musi odzyskać kontrolę nad narodowym bezpieczeństwem energetycznym – powiedział przewodniczący laburzystów Sir Keir Starmer.

Największą farmę wiatrową na morzu, która składa się tylko z turbin pływających, wybudował jednak norweski gigant energetyczny Equinor. Zespół wiatrowy, składający się z 11 takich turbin, został uruchomiony w sierpniu zeszłego roku na zachodnim wybrzeżu Norwegii. Hywind Tampern posiada 88 MW mocy i będzie zaopatrywała w zieloną energię pobliskie platformy naftowe i gazowe. Energia wiatrowa wytworzona przez Hywind Tampern ma za zadanie pokrycie około 35 procent energii potrzebnej do zasilania pięciu morskich platform wiertniczych i gazowych na Morzu Północnym.

PGE zaangażowało irlandzką firmę do badań geotechniczny przy projekcie Baltica 1

Najnowsze artykuły