EnergetykaOZE

Sawicki: Rozwiązania dla offshore z ziemi duńskiej do Polski? Tylko częściowo

Morska farma wiatrowa Middelgrunden w pobliżu Kopenhagi. Fot. BiznesAlert.pl/Bartłomiej Sawicki

Morska farma wiatrowa Middelgrunden w pobliżu Kopenhagi. Fot. BiznesAlert.pl/Bartłomiej Sawicki

Współpraca energetyczna z Danią może przybrać zielony kolor. Polska zamierza importować poprzez jej terytorium gaz z Norwegii. Przy tej okazji Duńczycy promują energetykę wiatrową. Czy Polska skorzysta? Tak, ale tylko z części rozwiązań – pisze redaktor portalu BiznesAlert.pl, Bartłomiej Sawicki.

Filary rozwoju offshore w Danii

Dania uruchomiła pierwszą morską farmę wiatrową na początku w 1991 roku. Od tego czasu technologia szybko się rozwija. Jeden przykładem tego rozwoju jest nominalna wydajność turbiny jaka wzrosła prawie 20-krotnie, osiągając 450 kW turbiny w 1991 roku, a obecnie jest to 8 MW lub więcej. Jak wynika z badań Baltic InteGrid potencjał morskich farm wiatrowych do 2030 roku to 9,5 GW i może on wzrosnąć nawet do 35 GW do 2050 roku. Powstanie morskich farm wiatrowych to dla Danii kolejny etap w rozwoju, a w relacjach polsko – duńskich być może początek współpracy w zakresie inwestycji, technologii oraz co najważniejsze wymiany transgranicznej morskiej energii elektrycznej między obydwoma krajami.

Jak to się mówi „potrzeba matką wynalazku”. Powiedzenie to doskonale sprawdza się w przypadku Danii, która w latach 70-tych, w obliczu zależności od paliw kopalnych w 98 procentach i konieczności importowania aż 99 procent energii oraz kryzysu z lat 70-tych, postanowiła się uniezależnić. Co ciekawe, ceny sprzedawanej energii były wówczas wysokie i tak pozostało nadal, spadł natomiast koszt jej wyprodukowania.

1. Stabilna polityka energetyczna

Dania obrała kurs na OZE, w postaci budowy farm wiatrowych już w latach 80-tych, zgodnie z ówczesną i obecną strategią. Obecną, bo Dania nie zmieniła od tamtego czasu swoich pryncypiów, a więc dążenia do efektywności energetycznej i rosnącego udziału własnych źródeł energii, a te w duńskich warunkach to farmy wiatrowe oraz produkcja biogazu. Nie zmieni się to po kolejnych wyborach. W ubiegłym roku wszystkie siły polityczne zgodziły się na budowę 3 nowych morskich farm wiatrowych o mocy 800 MW każda, w ramach nowego porozumienia energetycznego.  W 2017 roku konsumpcja energii elektrycznej opierała się w 38 procentach na ropie, 16 procentach na gazie, w 9 procentach na węglu i 32 procentach na OZE. W perspektywie do 2030 roku węgiel ma zniknąć z duńskiego miksu energetycznego. Zgodnie z nowym programem energetycznym kraju, przyjętym w czerwcu 2018 roku do 2030 roku udział OZE ma sięgnąć 55 procent, jeśli chodzi o konsumpcję energii, a energia elektryczna powinna w 100 procentach pochodzić z zielonych technologii. W 2017 toku pozyskiwano z nich ponad 43 procent energii, a w 2021 roku ma to być 60 procent. Cel jakim było uniezależnienie się od paliw kopalnych, przerodził się w nowe – ochrona klimatu, budowa zrównoważonej energetyki, oszczędność wody, stworzenie gospodarki o obiegu zamkniętym czy wreszcie wprowadzanie rozwiązań z obszaru smart city.

2. Budowa marki

Firmy, stowarzyszenia oraz ministerstwa energii i klimatu, rolnictwa, gospodarki i spraw zagranicznych są członkami organizacji non-profit State of Green, odpowiedzialnej za promocję, poszukiwanie partnerów i wreszcie edukowanie społeczeństwa na temat zielonej energetyki. Stowarzyszanie pozwala na kojarzenie firm i technologii w kraju i zagranicą. Od końca lat 70-ych do dziś Dania zwiększyła PKB o 90 procent, a emisja CO2 spadła w tym czasie o ok. 40 procent.

3. Gaz i biogaz jako wsparcie

Z danych jakie prezentuje State of Green wynika, że atom to obecnie najdroższe źródło energii, gdzie MWh kosztuje 113 euro, w przypadku węgla  72 euro, gazu 70, fotowoltaiki 68, a morskiej i lądowej energetyki wiatrowej odpowiednio 65 i 55 euro za MWh. Koszty te będą spadać, bo jak przypomina stowarzyszenie, największe farmy wiatrowe mają wysokość powyżej 160 metrów, a są już planowane znacznie wyższe. Będą zatem efektywniejsze. W takich krajach jak Polska to nadal lądowa energetyka wiatrowa – zdaniem Duńczyków – powinna stanowić podstawę potencjału. Aby móc budować instalacje trzeba przede wszystkim postawić na dialog z lojalnymi społecznościami. W Polsce w związku z ustawą odległościową, która utrudnia budowę nowych farm wiatrowych na lądzie, od 3 lat praktycznie nie powstają nowe instalacje. Od kilku miesięcy jednak krajowa branża wiatrowa prowadzi dialog z resortem energii, dotyczący liberalizacji prawa, a ministerstwo ustami wiceministra energii Tomasz Dąbrowskiego ogłosiło, że rozważa i zakłada możliwe zmiany.

W Polsce zaraz po pytaniu ile kosztuje energetyka wiatrowa i dlaczego tak drogo pojawia się kolejne, o to co będzie ją stabilizować na wypadek, gdyby nie wiało. Dania znalazła sposób na ten problem, poprzez instalację  turbin gazowych. Wspiera więc energetykę wiatrową paliwami kopalnymi, ale także i biogazem, który napędza turbiny. Mimo szybkiego rozwoju morskich farm wiatrowych w Danii i instalacji 1,3 GW, to wciąż lądowa energetyka wiatrowa jest gwarantem zwrotu energetycznego, dzięki 4,2 GW zainstalowanych mocy. Kolejne aukcje mocy przewidziano na lata 2020 –2024, a ich łączny budżet wyniesie 564 mln euro. Niemniej jednak Dania nie ukrywa, że z biegiem lat morskie farmy wiatrowe będą zastępować te na lądzie. Przed 2030 rokiem liczba turbin na lądzie ma zmniejszyć się o ponad 50 procent. Po 2020 roku planowe są zaś kolejne 3 farmy wiatrowe o mocy 2,4 GW.  Zgodnie z podpisaną latem 2018 r. Umową energetyczną, projekt Thor na Morzu Północnym będzie jednym z trzech projektów morskich farm  wiatrowych o mocy 800 MW, które będą podłączone do sieci przed 2030 rokiem. Kwestia instalacji ponad 10 GW została natomiast poddana analizie. Sam potencjał offshore’u szacowany jest między 14-17 GW.

4. Klastry

To, od czego może zacząć Polska to stworzenie klastrów wiatrowych, a więc wykorzystać potencjał portów morskich w Polsce, jak zrobiono to w Danii, gdzie liczba firm skojarzonych, przy powstawaniu takich farm, zajmujących się instalacją i serwisem sięga od 20 – 40. Warto przy okazji dodać, że w Polsce krajowi dostawcy mogliby już teraz odpowiadać za 50 procentowy udział w produkcji elementów do wytwarzania morskich wiatraków.

5. Stabilny model przetargowy

Wspominano wyżej, że to morskie farmy wiatrowe będą napędzać rozwój OZE po 2020 roku.

Obecnie w Danii pracuje 14 morskich farm wiatrowych, choć  w większości są to projekty położone stosunkowo blisko lądu w odległości kilku kilometrów od lądu. Projekty Horns Rev II, Horns Rev III oraz Kriegers Flak są oddalone zaś od lądu odpowiednio 30, 8 i 15,5 km. Ten ostatnio projekt ma być podłączony do sieci w 2021 i będzie 15 projektem. Realizator tego projektu zaoferował jak dotychczas najniższą cenę 49,9 EUR/MWh. To jak dotąd najniższe koszty świat morskiej energii wiatrowej. Projekt realizuje Vatenfall.

Realizacja farm wiatrowych przez danego oferenta jest wynikiem wyboru w konkurencyjnym procesie przetargowym. Produkcja energii elektrycznej znajduje odzwierciedlenie w podanej taryfie gwarantowanej za wyprodukowaną kWh przez pierwsze 50 000 godzin pełnej pracy.

Jak wygląda więc procedura przetargowa dla morskich farm wiatrowych w Danii?

  • Dialog techniczny z zainteresowanymi oferentami i inwestorami.

Duńska Agencja Energetyczna zaprasza potencjalnych oferentów i inwestorów do obustronnego technicznego dialogu. Umożliwia to dostosowanie wstępnych badań i specyfikacji przetargowych do wymagania rynku. Dialog uwzględnia zasady równego traktowania i przejrzystość.

  • Publikacja ogłoszenia o zamówieniu i pełnej specyfikacji przetargowej.

Duńska Agencja Energetyczna przedstawia w ten sposób chęć podpisania umowy koncepcyjnej. Duńska Agencja Energetyczna opracuje techniczne i finansowe kryteria wstępnej kwalifikacji potencjalnych oferentów odpowiednich do spełnienia koncesji. W pełnej specyfikacji przetargowej zostaną wymienione warunki procedury przetargowej, warunki ramowe utworzenia morskich farm wiatrowych, projekty pozwoleń wstępnych badań, zakładanie i eksploatacja morskich farm wiatrowych, a także projekt umowy koncesyjnej.

  • Negocjacje z wstępnie kwalifikowanymi oferentami.

Potencjalni oferenci wyrażają zainteresowanie uczestnictwem w procedurze przetargowej składając wniosek o wstępną kwalifikację. Wnioskodawcy ubiegający się o kwalifikacje wstępne muszą przedłożyć dokumentację spełniającą warunki techniczne i finansowe. Na podstawie pierwszych proponowanych ofert przez wstępnie zakwalifikowanych oferentów. Duńska Agencja ds. Energii będzie negocjować ostateczny projekt wymagań specyfikacji, umowyitp. u wstępnie zakwalifikowanych oferentów. Powodem  negocjacji jest to, że Duńska Agencja Energetyczna musi być w stanie określić i dostosować dokumenty przetargowe, jeśli jest to niezbędne.

Negocjacje są prowadzone bez ryzyka zakłócenia konkurencji. Przed negocjacjami, Duńska Agencja Energetyczna dostarcz informacji o tym, które przedmioty są otwarte do negocjacji.  Pola do negocjacji dotyczą przede wszystkim tego, czy i w jaki sposób można ulepszyć dokumenty przetargowe w celu obniżenia cen.

  • Ostateczne zaproszenie do składania ofert.

Na podstawie negocjacji dokumenty przetargowe są  dostosowane przez oferenta w ramach opublikowanych dokumentów przetargowych. Następnie składane są oferty na podstawie ostatecznych dokumentów przetargowych.

  •   Wybór zwycięzcy i opracowanie umowy. Ostateczny zwycięzca zostaje  wybrany na podstawie kryteriów udzielenia zamówienia w dokumentacji przetargowej. Duńska Agencja Energetyczna zawiera następnie umowę koncesyjną ze zwycięzcą i przyznaje pozwolenia na wstępne badania.

Duńczycy podkreślają, że o wyborze oferenta decyduje jedynie cena za KWh.

Jaką drogą pójdzie Polska?

Ponadto warto podkreślić, że połączenia sieciowe z morskimi farmami wiatrowy w Danii planuje, realizuje, instaluje, obsługuje i opłaca operator sieci przesyłowej – Energinet. Zaletą tego wyboru jest zachowanie w jednym ręku integralności sieci. To także oznacza odpowiedzialność za ocenę oddziaływania środowiska połączenia sieciowego. W Polsce wciąż nie zdecydowano kto poniesie koszty realizacji przyłączy. Będą to prawdopodobnie dwie firmy, Polenergia i PGE, a więc tek które mogą produkować energię elektryczną na Bałtyku przed lub do 2025 roku. Zamiast przetargu miałyby być z nimi podpisane umowy bilateralne. Jednak ten model po zmianie na stanowisku dyrektora departament energetyki odnawialnej i rozproszonej w resorcie energii najprawdopodobniej nie jest obecnie opcją pierwszego wyboru.

Dyrektor Pior Czopek powiedział pod koniec marca podczas konferencji poświęconej współpracy z Wielką Brytania, że trwają obecnie konsultacje na temat najlepszego modelu wsparcia inwestorów w morskie farmy wiatrowe, ale obecnie nie ma jeszcze decyzji czy będą to kontrakty czy aukcje. – Wszystko zależy od tego, jak będą dostosowane mechanizmy do tego typu aukcji. Każde rozwiązanie jest możliwe. Chcemy wybrać najlepszą opcję – zakończył wówczas. Pojawia się jednak problem. W Danii w ostatniej aukcji dotyczących morskich farm wiatrowych brało udział 7 firm. W Polsce nie ma tak dużego rynku, a w połowie lat. 20. Będą gotowe tylko dwie firmy. Trudno wówczas myśleć o przetargach. Dochodzą do tego wątpliwości czy będzie zapowiadana ustawa dedykowana sektorowi offshore. Zgodnie z zapowiedziami wiceministra energii Grzegorza Tobiszowskiego odpowiedzi na te pytania powinny pojawić się pod koniec kwietnia, choć biorąc pod uwagę kalendarz będzie to prawdopodobnie na początku maja.

Transformacja energetyczna w Danii była tematem wizyty studyjnej zorganizowanej dla dziennikarzy, ekspertów i przedstawicieli branży z udziałem Dolnośląskiego Instytutu Studiów Energetycznych, Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej, PKN Orlen i Polskiej Grupy Energetycznej.


Powiązane artykuły

Kopalnia Węgla Kamiennego Janina. Źródło: Wikimedia

Jest dementi trzęsienia ziemi w Polsce. „To wstrząs górniczy”

Państwowy Instytut Geologiczny – Państwowy Instytut Badawczy (PIG-PIB) opublikował stanowisko w sprawie doniesień o trzęsieniu ziemi, do którego miało dojść 16...
Wojciech Kowalski, członek zarządu Polskiej Spółki Gazownictwa, podczas EKG w Katowicach. Fot. PSG

PSG zainwestuje miliardy złotych w rozwój sieci gazowej

W 2025 roku Polska Spółka Gazownictwa planuje zainwestować w rozwój sieci gazowej ponad 3 miliardy złotych. Około jedna trzecia tej...
Montaż fotowoltaiki na dachu. Fot. Wikimedia Commons

Ręcznikowy potentat na solarnym dopalaczu

Polskie ręczniki frotte będą bardziej ekologiczne. Zwoltex ich producent wybudował na dachu swojego zakładu instalację fotowoltaiczną o mocy 2 MW,...

Udostępnij:

Facebook X X X