Ceny ropy naftowej w USA zwyżkują, po tym jak kraje OPEC uzgodniły w poniedziałek przedłużenie o dziewięć miesięcy obniżenia produkcji surowca. Analitycy wskazują, że wśród przyczyn słabnących perspektyw popytu na ropę można wymienić napięcia handlowe oraz gorsze od oczekiwań dane w światowej gospodarce.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na sierpień na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 59,28 USD, po zwyżce ceny o 0,28 proc. Ropa Brent w dostawach na wrzesień na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie jest wyceniana po 65,31 USD za baryłkę, po wzroście notowań o 0,38 proc. Ministrowie ropy z Organizacji Krajów Eksportujących Ropę Naftową uzgodnili w poniedziałek przedłużenie czasu obniżenia produkcji surowca przez kolejne dziewięć miesięcy. Kraje OPEC doszły do porozumienia po 10 godzinach negocjacji w poniedziałek podczas szczytu OPEC w Wiedniu. Przemawiając na konferencji prasowej po zakończeniu spotkania, minister ropy naftowej Arabii Saudyjskiej Khalid Al-Falih powiedział, że zobowiązanie do przedłużenia o dziewięć miesięcy było „bezsporne”. Porozumienie musi jeszcze być ratyfikowane we wtorek przez sojuszników OPEC, którzy nie należą do organizacji.
Porozumienie zostało poprzedzone umową, którą zawarły w sobotę podczas szczytu G20 Rosja i Arabia Saudyjska, ws. utrzymania produkcji ropy naftowej na obecnym poziomie przez sześć do dziewięciu miesięcy. Analitycy wskazują, że kraje organizacji zdecydowały się na taki ruch ze względu na słabnące perspektywy na popyt na surowiec po serii rozczarowujących danych z przemysłu USA, Chin oraz Europy, a także rosnących napięciach handlowych między USA a resztą świata. „Słabsze globalne wskaźniki gospodarcze wzbudziły obawy o perspektywy dla wzrostu PKB na świecie, co przeważyło za przedłużeniem cięć w produkcji ropy o dziewięć miesięcy” – powiedział Kim Kwangrae, analityk w Samsung Futures w Seulu.
Tymczasem w kwestii wojny handlowej USA-Chiny prezydent USA Donald Trump poinformował w poniedziałek, że rozmowy handlowe „już się zaczęły”. „Na razie odbywają się rozmowy telefoniczne, ale dojdzie także do spotkania urzędników amerykańskich i chińskich” – wyjaśnił amerykański prezydent. Zdaniem Trumpa nowa umowa handlowa powinna być bardziej korzystna dla USA niż dla Chin. „Oni od wielu lat mają nad nami dużą przewagę w handlu. Dlatego umowa musi stanowić dla nas korzyść. Nie może być porozumienia na zasadzie 50/50” – dodał amerykański prezydent.
Polska Agencja Prasowa