icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Wójcik: Szczyt OPEC bez niespodzianek

OPEC i OPEC + podjęły decyzję o przedłużeniu umowy o ograniczenia produkcji ropy do końca 2018 r. – pisze Teresa Wójcik, redaktor BiznesAlert.pl

W Wiedniu wczoraj (30.11.) państwa OPEC i producenci OPEC + pod przewodnictwem Rosji zgodziły się na ograniczenie wydobycia ropy do końca 2018 r. Jednak zasygnalizowano możliwość wcześniejszego zakończenia porozumienia w tej sprawie, jeśli poprawi się koniunktura na globalnym rynku ropy. Całkowita wielkość cięć pozostała niezmieniona – ograniczenie produkcji o 1,8 miliona baryłek dziennie. Rosja, która w br. po raz pierwszy obniżyła swoje wydobycie, jest zdania, że nie należy zbyt długo przestrzegać ograniczenia produkcji, aby nie pojawił się znaczny deficyt surowca na rynku. „Z pewnością najbardziej skorzystaliby na tym Amerykanie”, twierdzili doradcy rosyjskiego ministra energii Aleksandra Nowaka. Ponieważ ceny ropy wzrosły powyżej 60 dol., Rosjanie obawiają się, że ograniczenie produkcji do końca 2018 r. spowoduje dalszy wzrost wydobycia ropy w Stanach Zjednoczonych. OPEC analizował w Wiedniu rządowe dane USA, z których wynika, że produkcja ropy w Stanach Zjednoczonych wzrosła we wrześniu br, o 3 proc., do 9,48 mln baryłek dziennie. Ale Falih powiedział, że OPEC „nie powinien reagować na krótkoterminowe skoki produkcji w USA.”

Rosji wystarczą znacznie niższe ceny niż Arabii Saudyjskiej, aby zrównoważyć budżet państwa. Rijad potrzebuje w najbliższym czasie pewnej podwyżki cen, gdyż zamierza zbyć 20 procentowy pakiet akcji koncernu Saudi Aramco. Jednak ostatecznie oba państwa zgodziły się na przedłużenie ograniczenia produkcji. OPEC i Rosja wspólnie produkują ponad 40 procent światowej ropy naftowej.

Wczoraj wieczorem (30 listopada) saudyjski minister energetyki Khalid al-Falih powiedział dziennikarzom, że państwa OPEC i spoza OPEC jednomyślnie zgodziły się przedłużyć ograniczenie produkcji o dalsze dziewięć miesięcy po 31 marca 2018 r. czyli do końca przyszłego roku. Większość obserwatorów rynku spodziewała się takiej decyzji.

OPEC wyrozumiale podszedł do poziomu wydobycia ropy w Nigerii i Libii na 2017 r. Oba te państwa zostały zwolnione z cięć z powodu niepokojów i utrudnionego wydobycia przez dość długi czas. Jednak przedstawiciele obu państw zadeklarowali, że będą starać się o utrzymanie „umiarkowanej produkcji” w 2018 r.

Al-Falih powiedział, że jeszcze jest zbyt wcześnej mówić o zakończeniu ograniczeń produkcji ropy. Jego zdaniem świat jeszcze nie wszedł w nowy cykl wzrostu popytu. Na razie dzięki cięciu wydobycia i pewnej mierze eksportu można mówić o spadku nadpodaży. Minister al-Falih dodał, że OPEC będzie analizować sytuację na globalnym rynku ropy na kolejnym zwyczajnym posiedzeniu w czerwcu 2018 r. – Jesli zdecydujemy, że należy zakończyć ograniczenia, będziemy to robić bardzo stopniowo, aby nie spowodować szoku na rynku.
Międzynarodowy benchmark ropy Brent wzrósł w czwartek ( 30.11) o około 0,5 proc, aby osiągnąć obroty powyżej 63 dol. za baryłkę. Amerykańska WTI na nowojorskiej giełdzie była kupowana po 57,69 dol. za baryłkę.

Gary Ross, doświadczony obserwator OPEC i właściciel firmy konsultingowej Pira, powiedział, że rynek może pozytywnie zaskoczyć i cena Brent wzrośnie do 70 dol. Sytuacja na świcie jest napięta i mamy ryzyko spadku dostaw – powiedział Ross – W irackim Kurdystanie zagrożony jest eksport ropy z powodu napięć z Bagdadem, w Libii wciąż trwają walki. W Nigerii ryzyko nasilenia się konfliktów rośnie. Wenezuela jest bliska przerwania eksportu, a Iran może ponownie stanąć w obliczu amerykańskich sankcji. Nawet w Arabii Saudyjskiej ryzyko polityczne rośnie – dodaje Ross.

Cięcia produkcji obowiązujące od początku 2017 r. I pomogły zmniejszyć o połowę nadwyżkę światowych zapasów ropy naftowej, chociaż według OPEC wciąż wynoszą 140 mln baryłek powyżej średniej pięcioletniej.

OPEC i OPEC + podjęły decyzję o przedłużeniu umowy o ograniczenia produkcji ropy do końca 2018 r. – pisze Teresa Wójcik, redaktor BiznesAlert.pl

W Wiedniu wczoraj (30.11.) państwa OPEC i producenci OPEC + pod przewodnictwem Rosji zgodziły się na ograniczenie wydobycia ropy do końca 2018 r. Jednak zasygnalizowano możliwość wcześniejszego zakończenia porozumienia w tej sprawie, jeśli poprawi się koniunktura na globalnym rynku ropy. Całkowita wielkość cięć pozostała niezmieniona – ograniczenie produkcji o 1,8 miliona baryłek dziennie. Rosja, która w br. po raz pierwszy obniżyła swoje wydobycie, jest zdania, że nie należy zbyt długo przestrzegać ograniczenia produkcji, aby nie pojawił się znaczny deficyt surowca na rynku. „Z pewnością najbardziej skorzystaliby na tym Amerykanie”, twierdzili doradcy rosyjskiego ministra energii Aleksandra Nowaka. Ponieważ ceny ropy wzrosły powyżej 60 dol., Rosjanie obawiają się, że ograniczenie produkcji do końca 2018 r. spowoduje dalszy wzrost wydobycia ropy w Stanach Zjednoczonych. OPEC analizował w Wiedniu rządowe dane USA, z których wynika, że produkcja ropy w Stanach Zjednoczonych wzrosła we wrześniu br, o 3 proc., do 9,48 mln baryłek dziennie. Ale Falih powiedział, że OPEC „nie powinien reagować na krótkoterminowe skoki produkcji w USA.”

Rosji wystarczą znacznie niższe ceny niż Arabii Saudyjskiej, aby zrównoważyć budżet państwa. Rijad potrzebuje w najbliższym czasie pewnej podwyżki cen, gdyż zamierza zbyć 20 procentowy pakiet akcji koncernu Saudi Aramco. Jednak ostatecznie oba państwa zgodziły się na przedłużenie ograniczenia produkcji. OPEC i Rosja wspólnie produkują ponad 40 procent światowej ropy naftowej.

Wczoraj wieczorem (30 listopada) saudyjski minister energetyki Khalid al-Falih powiedział dziennikarzom, że państwa OPEC i spoza OPEC jednomyślnie zgodziły się przedłużyć ograniczenie produkcji o dalsze dziewięć miesięcy po 31 marca 2018 r. czyli do końca przyszłego roku. Większość obserwatorów rynku spodziewała się takiej decyzji.

OPEC wyrozumiale podszedł do poziomu wydobycia ropy w Nigerii i Libii na 2017 r. Oba te państwa zostały zwolnione z cięć z powodu niepokojów i utrudnionego wydobycia przez dość długi czas. Jednak przedstawiciele obu państw zadeklarowali, że będą starać się o utrzymanie „umiarkowanej produkcji” w 2018 r.

Al-Falih powiedział, że jeszcze jest zbyt wcześnej mówić o zakończeniu ograniczeń produkcji ropy. Jego zdaniem świat jeszcze nie wszedł w nowy cykl wzrostu popytu. Na razie dzięki cięciu wydobycia i pewnej mierze eksportu można mówić o spadku nadpodaży. Minister al-Falih dodał, że OPEC będzie analizować sytuację na globalnym rynku ropy na kolejnym zwyczajnym posiedzeniu w czerwcu 2018 r. – Jesli zdecydujemy, że należy zakończyć ograniczenia, będziemy to robić bardzo stopniowo, aby nie spowodować szoku na rynku.
Międzynarodowy benchmark ropy Brent wzrósł w czwartek ( 30.11) o około 0,5 proc, aby osiągnąć obroty powyżej 63 dol. za baryłkę. Amerykańska WTI na nowojorskiej giełdzie była kupowana po 57,69 dol. za baryłkę.

Gary Ross, doświadczony obserwator OPEC i właściciel firmy konsultingowej Pira, powiedział, że rynek może pozytywnie zaskoczyć i cena Brent wzrośnie do 70 dol. Sytuacja na świcie jest napięta i mamy ryzyko spadku dostaw – powiedział Ross – W irackim Kurdystanie zagrożony jest eksport ropy z powodu napięć z Bagdadem, w Libii wciąż trwają walki. W Nigerii ryzyko nasilenia się konfliktów rośnie. Wenezuela jest bliska przerwania eksportu, a Iran może ponownie stanąć w obliczu amerykańskich sankcji. Nawet w Arabii Saudyjskiej ryzyko polityczne rośnie – dodaje Ross.

Cięcia produkcji obowiązujące od początku 2017 r. I pomogły zmniejszyć o połowę nadwyżkę światowych zapasów ropy naftowej, chociaż według OPEC wciąż wynoszą 140 mln baryłek powyżej średniej pięcioletniej.

Najnowsze artykuły