PKN Orlen już w 2002 r. wyrażał zainteresowanie nabyciem akcji ówczesnej Rafinerii Gdańsk, obecnie Grupy Lotos. W tym celu powołał wtedy konsorcjum z Rotch Energy Ltd. Po odrzuceniu jego oferty, PKN Orlen rozważał możliwość fuzji z Grupą Lotos.
W 2003 r. ówczesne Ministerstwo Skarbu Państwa nie wykluczało połączenia PKN Orlen i Grupy Lotos w celu utworzenia środkowoeuropejskiego koncernu paliwowego. Zainteresowanie gdańską spółką zgłaszały też rosyjski Łukoil i węgierski MOL.
W marcu 2001 r. dwie ostateczne oferty na zakup 75 proc. udziałów w ówczesnej Rafinerii Gdańsk złożyły: brytyjski Rotch Energy oraz węgierski koncern paliwowy MOL. Wcześniej, w styczniu 2001 r., Nafta Polska informowała, że na krótkiej liście do prywatyzacji gdańskiej spółki znalazło się pięć podmiotów. Nie było wśród nich PKN Orlen, gdyż wykluczał to rządowy program prywatyzacji krajowego sektora paliwowo-naftowego.
Rotch Energy otrzymał warunkową zgodę na zakup akcji Rafinerii Gdańsk, zapowiadając m.in., że chce w ciągu trzech następnych lat zaangażować w zakup i inwestycje w tej spółce ok. 1 mld USD. Transakcja ta nie została sfinalizowana, gdyż Rotch Energy miał trudności z zamknięciem jej finansowania. Żeby rozwiązać ten problem, zorganizował konsorcjum z rosyjskim Łukoil.
We wrześniu 2002 r. rząd zmienił strategię prywatyzacji sektora paliwowego, umożliwiając w ten sposób połączenie Rafinerii Gdańsk z PKN Orlen. Ówczesny minister Skarbu Państwa Wiesław Kaczmarek podkreślał wtedy, iż „nowy program jest na tyle elastyczny, że pozwoli na połączenie Rafinerii Gdańskiej i PKN Orlen, jeżeli będzie to odpowiednie”.
Wcześniej rządowy program prywatyzacji i restrukturyzacji krajowego sektora paliwowego i naftowego przewidywał istnienie dwóch konkurencyjnych ośrodków, jednego skupionego wokół Rafinerii Gdańsk, a drugiego wokół PKN Orlen w Płocku.
W listopadzie 2002 r. PKN Orlen rozpoczął proces badania kondycji finansowej – due dilligence Rafinerii Gdańsk. Było to możliwe po tym, jak dwa tygodnie wcześniej Nafta Polska warunkowo zgodziła się na zawiązanie konsorcjum przez PKN Orlen i Rotch Energy w celu zakupu 75 proc. akcji gdańskiej spółki.
Przed aliansem z płockim koncernem Rotch Energy starał się o zakup akcji Rafinerii Gdańsk wspólnie z rosyjskim Łukoil, ale po zmianie przez rząd programu dla krajowego sektora naftowego, kiedy to dopuszczono PKN do udziału w prywatyzacji gdańskiej spółki, Rotch zmienił partnera. Rotch Energy proponował wtedy płockiemu koncernowi objęcie 25 proc. akcji Rafinerii Gdańsk minus jedna akcja, deklarując, że sam kupiłby 50 proc. plus jedna akcja.
PKN Orlen podpisał umowę z Rotch Energy Limited o zawiązaniu konsorcjum mającego ubiegać się o zakup takiego samego pakietu akcji Rafinerii Gdańsk z końcem października 2002 r. Niedługo potem, w połowie grudnia 2002 r., konsorcjum złożyło uzupełnienie do oferty nabycia akcji gdańskiej spółki, jaką przedłożył pierwotnie samodzielnie Rotch w marcu 2001 r. Konsorcjum podtrzymało wcześniejszą propozycję cenową. Minister Skarbu Państwa Wiesław Kaczmarek mówił wtedy, że kandydaci na inwestorów Rafinerii Gdańsk nie powinni oferować za 75 proc. jej akcji mniej niż zaproponowało konsorcjum Rotch i Łukoil, czyli 274 mln USD.
Pod koniec 2002 r. prezes PKN Orlen Zbigniew Wróbel oceniał, że transakcja kupna akcji Rafinerii Gdańsk przez konsorcjum z udziałem Rotch Energy pozwoliłaby na utworzenie silnego podmiotu branży paliwowo-energetycznej i petrochemicznej, którego celem byłaby następnie konsolidacja sektora w Europie Środkowej. Jak deklarował w tym czasie płocki koncern, po przejęciu kontroli nad gdańska spółką w ciągu kolejnych 5-6 lat nakłady inwestycyjne miały tam wynieść do 1,5 mld zł rocznie.
W maju 2003 r. ówczesny minister Skarbu Państwa Piotr Czyżewski mówił, że wspólna oferta PKN Orlen i Rotch Energy na zakup 75 proc. akcji Rafinerii Gdańsk nie do końca zadowala resort i nie wykluczył, iż będzie ona wymagała uzupełnienia. Sam płocki koncern zgłaszał wtedy taką gotowość.
Ostatecznie, w lipcu 2003 r., Ministerstwo Skarbu Państwa odrzuciło ofertę PKN Orlen i Rotch Energy. Według Czyżewskiego, nie gwarantowała ona „zakładanych celów prywatyzacyjnych, przede wszystkim w obszarze strategii rozwoju” Rafinerii Gdańsk. Jednocześnie nie wykluczył on połączenia w przyszłości płockiego koncernu i gdańskiej spółki, która mniej więcej w tym samym czasie przekształciła się w Grupę Lotos. Wkrótce po odrzuceniu oferty konsorcjum PKN Orlen i Rotch Energy przestało istnieć – w lipcu 2003 r. oba podmioty poinformowały o rozwiązaniu umowy.
W sierpniu 2004 r. ówczesny prezes PKN Orlen Jacek Walczykowski informował, że płocki koncern może być zainteresowany zakupem pakietu 30-35 proc. akcji Grupy Lotos po jej upublicznieniu. Oceniał zarazem, że współdziałanie i rozwijanie współpracy PKN Orlen z Grupą Lotos byłoby korzystne dla obu tych podmiotów, a w przyszłości efektem mogłoby być ich ewentualne połączenie.
Później, w październiku 2004 r., gdy szefem PKN Orlen był już Igor Chalupec opowiedział się on za włączeniem Grupy Lotos do grupy kapitałowej płockiego koncernu. „Moim zdaniem docelowo Grupa Lotos może mieć kłopot z samodzielnym funkcjonowaniem na rynku. Wtedy na pewno byłoby lepiej, żeby była częścią grupy Orlenu niż jakiejkolwiek innej” – mówił wtedy Chalupec. Dodawał przy tym, iż nie oznacza to jednak, że w takiej sytuacji Grupa Lotos nie mogłaby realizować swych celów i polityki regionalnej.
W lipcu 2010 r. minister Skarbu Państwa Aleksander Grad informował, że resort podejmie próbę pełnej prywatyzacji Grupy Lotos. Zaznaczył jednocześnie, że stanie się to dopiero po tym, jak wpłyną oferty. „Wydaje się, że spółka Lotos mogłaby poszukać inwestora strategicznego, branżowego, który zadbałby o jej rozwój i pozwoliłby na większą ekspansję na rynki zewnętrzne” – mówił wtedy Grad. Dodawał, że jego ministerstwo prowadziło wówczas uzgodnienia z resortem gospodarki na temat zmiany strategii dla sektora paliwowego i naftowego, której zapisano, że Skarb Państwa powinien mieć w tego typu spółce powyżej 50 proc. udziałów.
PKN Orlen pytany po wypowiedzi ministra Grada czy spółka ta byłaby zainteresowana udziałem w prywatyzacji Grupy Lotos i czy rozważa możliwość udziału w tej prywatyzacji wspólnie z partnerem branżowym, biuro prasowe płockiego koncernu odpowiadał: „W Polsce obowiązuje strategia rządowa dla sektora paliwowego, która mówi wyraźnie o konieczności utrzymania dwóch ośrodków produkcji rafineryjnej”. W listopadzie 2010 r. prezes PKN Orlen Jacek Krawiec podkreślał, że priorytetem płockiego koncernu jest przyszłość rafinerii Orlen Lietuva, a nie inwestycja w akcje Grupy Lotos.
Wcześniej przyznawał jednak, że gdyby pojawiła się taka możliwość, płocki koncern byłby gotów po przejąć Grupę Lotos. Jeszcze w 2008 r. Krawiec mówił, że jest „dużym zwolennikiem konsolidacji podmiotów rynku krajowego w szeroko rozumianej branży energetycznej”, wymieniając przy tym spółki sektora paliwowego, jak PKN Orlen i Lotos, ale również sektora gazowego, czyli PGNiG, oraz sektora energii elektrycznej, czyli PGE, Tauron czy Energę. „Wszelkie alianse w tym gronie są przedmiotem naszych analiz i będziemy rekomendowali właścicielom takie, które przyniosą jak największy wzrost wartości” – podkreślał.
Od 2000 r. PKN Orlen był zainteresowany nabyciem akcji kilku podmiotów branży rafineryjno-petrochemicznych w Europie. W 2001 roku PKN Orlen rozważał możliwość zakupu do 50 proc. akcji niemieckiej rafinerii Mider w Leuna od koncernu TotalFinalElf. Wartość tego projektu nieoficjalnie szacowano wówczas na 1,1 mld dol. Rozmowy w tej sprawie zostały przerwane. Wcześniej, w 2000 r., płocki koncern przegrał z węgierskim koncernem paliwowym MOL rywalizację o zakup 36,2 proc. akcji słowackiego Slovnaftu. W między czasie PKN Orlen był wymieniany jako jeden z potencjalnych oferentów zainteresowanych nabyciem od 15 do 30 proc. akcji greckiej firmy rafineryjnej Hellenic Petroleum.
W lipcu 2002 r. PKN Orlen odpadł z przetargu na zakup 25 proc. plus jedna akcja chorwackiego przedsiębiorstwa rafineryjno-gazowego INA. Powodem był brak dostępu do złóż ropy naftowej, w wyniku czego PKN Orlen nie wszedł na krótką listę oferentów, na której znalazły się austriacki OMV, węgierski MOL, rosyjskie Łukoil i Rosneft oraz włoski Edison Gas.
W 2005 r. płocki koncern nabył 62,99 proc. akcji czeskiego Unipetrolu – ostatnio poprzez finalizację dobrowolnego wezwania na wykup akcji zwiększył tam swe udziały do ponad 94 proc., a cena wszystkich nabytych nowych akcji wyniosła ok. 3,5 mld zł.Zysk netto grupy Unipetrol za 12 miesięcy 2017 r. wyniósł prawie 8,7 mld CZK.
W 2006 r. PKN Orlen kupił 53,7 proc. akcji litewskiej spółki Mażeikiu Nafta zarządzającej rafinerią w Możejkach, a następnie na mocy umowy z rządem Litwy nabył 30,66 proc. Po sfinalizowaniu umowy kupna pozostałych 10 proc. udziałów i przeprowadzonym wykupie od drobnych inwestorów, płocki koncern ma obecnie 100 proc. akcji litewskiej rafinerii, która w 2009 r. zmieniła nazwę na Orlen Lietuva. Zysk netto grupy Orlen Lietuva za 12 miesięcy 2017 r. wyniósł 244 mln dol.
PKN Orlen to największy podmiot branży rafineryjno-petrochemicznej w Polsce, strategiczny dla bezpieczeństwa energetycznego kraju, i jeden z największych w tym segmencie w Europie. Do grupy płockiego koncernu należą spółki w Niemczech, Czechach i na Litwie, a także w Kanadzie, gdzie zarządzają aktywami wydobywczymi.
W 2017 r. PKN Orlen znalazł się na opracowanej przez Thomson Reuters globalnej liście 100 wiodących firm energetycznych oraz wśród 25 czołowych przedsiębiorstw z sektora oil&gas – na liście znalazło się sto najwyżej ocenianych podmiotów spośród 1500 koncernów na całym świecie.
Grupa kapitałowa Orlen za 12 miesięcy 2017 r. osiągnęła ponad 7,17 mld zł zysku netto – to rekordowy poziom, o ponad 1,4 mld zł wyższy niż w tym samym okresie 2016 r.
Polska Agencja Prasowa