Niemiecki Trybunał Konstytucyjny uznał, że dotychczasowe cele redukcji emisji CO2 wyznaczone przez rząd federalny były niewystarczające i wezwał do ich zwiększenia. W „Monitorze OSW” dotyczącym kampanii wyborczej w Niemczech czytamy, że był to polityczny prezent dla Zielonych, którzy już w tej chwili zwiększają przewagę nad CDU Angeli Merkel.
Zaostrzone cele klimatyczne a kampania wyborcza w Niemczech
– Decyzji trybunału przypisywane jest doniosłe znaczenie, ponieważ nie tylko po raz pierwszy przychylił się on do skargi dotyczącej polityki klimatycznej, lecz także w sposób jednoznaczny uznał jej realizację za obowiązek państwa względem jego obecnych i przyszłych obywateli. W ten sposób dowartościował zarówno działania RFN na rzecz powstrzymania globalnego ocieplenia, jak i zasadę solidarności pokoleń, co postulowali w ostatnich latach zwłaszcza młodzi aktywiści klimatyczni. Ponadto wskazał explicite wdrożenie postanowień porozumienia paryskiego oraz osiągnięcie neutralności emisyjnej jako cele wewnętrznej i zewnętrznej polityki klimatycznej państwa. Według FTK niezgodne z konstytucją byłyby natomiast ograniczenie działań do dostosowywania się do postępujących zmian czy zaniechanie wysiłków na rzecz redukcji emisji ze względu na globalny, a nie wyłącznie krajowy charakter wyzwania. Bezpośrednim skutkiem orzeczenia jest powrót problematyki klimatycznej jako jednego z priorytetów agendy politycznej i kluczowego tematu kampanii wyborczej. Wszystkie reprezentowane w Bundestagu partie (oprócz AfD) uznały decyzję trybunału za słuszną i zobowiązującą władze federalne do zintensyfikowania działań na rzecz redukcji emisji gazów cieplarnianych i przyspieszenia transformacji energetycznej – czytamy w Monitorze.
– Prowadząca obecnie w większości sondaży opozycyjna partia Zielonych wykorzystała decyzję FTK zarówno do uwiarygodnienia swoich postulatów dotyczących ambitniejszego podejścia do kwestii klimatu, jak i do krytyki rządu CDU/CSU–SPD, którego dotychczasowe działania nazywa polityką wyhamowywania transformacji energetycznej. Decyzja trybunału będzie przez Zielonych używana do przedstawiania się jako jedyna partia zdolna do konsekwentnego i kompetentnego wdrażania Energiewende. Adresując do rządu część swoich postulatów (np. dotyczących podniesienia celu redukcji emisji na 2030 roku do 70 procent czy zwiększenia ceny emisji CO2 w krajowym systemie handlu emisjami), ugrupowanie próbuje zwiększyć presję na koalicję, by przeprowadzić zmiany jeszcze w tej kadencji Bundestagu. Orzeczenie FTK wprowadziło jednak nową dynamikę w zakresie zagadnienia ochrony klimatu na niemieckiej scenie politycznej. Zarówno CDU/CSU, jak i SPD zareagowały gotowością do przeprowadzenia dodatkowych zmian legislacyjnych jeszcze w tej kadencji Bundestagu (jego ostatnie posiedzenie przypada na ostatni tydzień czerwca). Koalicjanci uznali, że szybka i ambitna nowelizacja ustawy będzie służyć osłabieniu negatywnego dla nich wydźwięku decyzji FTK oraz zmniejszeniu jej roli w kampanii wyborczej. Przejęciu politycznej inicjatywy posłużyło przedstawienie – już sześć dni po publikacji orzeczenia – propozycji nowelizacji zakwestionowanej ustawy, obejmującej podniesienie krajowego celu redukcyjnego na 2030 roku do 65 procent, wprowadzenie celu na 2040 roku (redukcji o 88 procent) oraz osiągnięcie neutralności emisyjnej już w 2045 roku – piszą analitycy OSW.
Perzyński: Superwahljahr w Niemczech. Zieloni już zdobyli rząd dusz (ANALIZA)
– Orzeczenie FTK oraz wynikająca z niego nowa dynamika w zakresie polityki klimatycznej będą miały znaczący wpływ nie tylko na przebieg kampanii wyborczej, lecz także na rozmowy koalicyjne po elekcji. Ze względu na napięty kalendarz koalicja CDU/CSU–SPD zapowiedziała poprzestanie w tej kadencji Bundestagu na wyznaczeniu nowych celów redukcji emisji i odłożeniu na później głębszych reform wraz z przyjęciem niezbędnych do realizacji nowych założeń instrumentów. Sposoby przeprowadzenia zielonej transformacji gospodarki w przyspieszonym tempie staną się tym samym bardzo istotnymi tematami rywalizacji wyborczej, a następnie negocjacji koalicyjnych. Przyszły rząd będzie bowiem musiał przyjąć program wdrażania ambitniejszej dekarbonizacji. Oprócz zwielokrotnienia tempa rozbudowy mocy zainstalowanych w OZE, przyspieszenia rozwoju elektromobilności czy sprawniejszego przechodzenia na ekologiczne metody w ogrzewnictwie, spodziewane jest szybsze niż dotychczas zakładane (do 2038 roku) odejście od energetyki węglowej. Zieloni i Lewica postulują zamknięcie ostatnich elektrowni do 2030 roku. CDU/CSU i SPD nie wykluczają wprawdzie przyspieszenia wyjścia z węgla, ale wskazują przy tym na konieczność uwzględnienia interesów regionów wydobycia i kwestii bezpieczeństwa dostaw energii oraz podkreślają wagę kompromisu zawartego w tej kwestii w ramach tzw. komisji węglowej w 2019 roku – czytamy dalej.
– W kampanii wyborczej chadecy będą próbowali przedstawiać się jako siła zdolna do „pogodzenia ekologii z ekonomią” i na równi z koniecznością ochrony klimatu akcentować będą potrzebę utrzymania przemysłu, miejsc pracy i konkurencyjności gospodarki. CDU/CSU (i FDP) występują przeciw zasadzie „centralnego sterowania” w polityce klimatycznej, gdyż uznają ją za nieefektywną gospodarczo. Preferują instrumenty opierające się w większym stopniu na neutralności technologicznej i zasadach rynkowych. Zieloni, SPD i Lewica są z kolei zwolennikami działań regulacyjnych (np. wprowadzania podatków i zakazów) oraz określania długofalowych celów. Partie te preferują szybszą transformację energetyczną i kładą przy tym nacisk na sprawiedliwe rozłożenie jej społecznych kosztów, tak aby nie obciążały one gorzej sytuowanych obywateli – piszą eksperci OSW.
Opracował Michał Perzyński
Perzyński: Gdy Niemcy zaostrzają cele klimatyczne, wiedz, że coś się dzieje