Najważniejsze informacje dla biznesu

Państwa bałtyckie konsekwentnie zrywają więzi z Rosją. De-risking nabiera tempa

Państwa bałtyckie zrywają ostatnie powiązania z Rosją. Przykładem tego jest odłączenie się od tamtejszej sieci elektroenergetycznej i przyłączenie się do europejskiej. Joanna Hyndle-Hussein, w najnowszym raporcie OSW, opisuje zjawisko de-riskingu, który obejmuje m.in. zmniejszenie zależności od Rosji i Białorusi w energetyce, transporcie, cyberbezpieczeństwie, ale i wymianie kulturowej oraz kontaktach z lokalnymi mniejszościami rosyjskojęzycznymi.

– 9 lutego Litwa, Łotwa i Estonia zsynchronizowały swoje sieci elektroenergetyczne z sieciami Europy kontynentalnej (CESA), wykorzystując do tego naziemne połączenie międzysystemowe LitPol Link pomiędzy Ełkiem a litewską Olitą (lit. Alytus). […] Synchronizację poprzedziło odłączenie się państw bałtyckich od zarządzanego przez Moskwę systemu synchronicznego BRELL, tworzonego z Rosją i Białorusią – czytamy w najnowszej analizie Ośrodka Studiów Wschodnich (OSW).

Po rozpoczęciu pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę w 2022 roku, władze w Wilnie, Rydze i Tallinnie rozpoczęły intensywną rewizję swoich relacji z Kremlem. Proces ten przybrał formę kompleksowej strategii „de-riskingu”, która – jak zaznacza Ośrodek Studiów Wschodnich – „obejmuje przede wszystkim zmniejszanie zależności od Rosji i Białorusi w takich obszarach jak energetyka, transport, usługi finansowe, cyberbezpieczeństwo, edukacja i wymiana kulturalna, ale też w kontaktach z lokalnymi mniejszościami rosyjskojęzycznymi”.

Bałtyckie odcięcie gospodarcze i energetyczne

W sektorze energetycznym państwa bałtyckie niemal całkowicie uniezależniły się od rosyjskich dostaw ropy, gazu i energii elektrycznej. Litwa już w 2022 roku zakończyła import rosyjskiego gazu, a jej terminal LNG w Kłajpedzie służy dziś jako hub dla całego regionu. Łotwa i Estonia, korzystając z nowych połączeń gazowych z Finlandią i Litwą, również zakończyły zakupy surowców z Rosji. Wspólnie pracują nad dalszą synchronizacją swoich systemów elektroenergetycznych z europejskim systemem ENTSO-E, co pozwoli na pełne odłączenie od rosyjskiej sieci BRELL do 2025 roku.

– Tranzyt gazu przez Litwę z Rosji z wykorzystaniem rurociągu przechodzącego przez Białoruś nadal jest strategiczny dla gospodarki obwodu. Gdy w kwietniu 2022 roku Wilno zaprzestało importu rosyjskiego surowca, utrzymało zarazem tranzyt gazu do Królewca. Wedle danych litewskiego operatora Amber Grid w roku 2024 Rosja przetransportowała przez terytorium Litwy do eksklawy 26 TWh gazu (ok. 2,5 mld m3; dochód z obsługi tranzytu wyniósł ok. 20 mln euro). Jest to główne paliwo wykorzystywane przez obwód do produkcji energii, znacznie tańsze niż gaz skroplony – konkluduje ekspertka.

– Z powodów technicznych przez lata przyłączenie Litwy, Łotwy i Estonii do systemu Europy kontynentalnej nie było możliwe. Po rozpadzie ZSRR dysponowały one połączeniami wyłącznie z Rosją i Białorusią, czyli obszarem synchronicznym IPS/UPS. W państwach bałtyckich umiejscowiono duże moce wytwórcze (np. Ignalińska Elektrownia Jądrowa, elektrownie wodne i opalane łupkami bitumicznymi w Estonii i na Łotwie), przekraczające lokalne zapotrzebowanie na energię – czytamy w analizie OSW.

Problem z rosyjską mniejszością

Proces ograniczania kontaktów dotyczy również sfery społecznej i edukacyjnej. Władze Litwy, Łotwy i Estonii ograniczają działalność rosyjskich szkół i mediów, a także weryfikują programy nauczania oraz działania rosyjskojęzycznych instytucji kultury. W wielu przypadkach wprowadzono regulacje zakazujące działalności organizacjom prorosyjskim. Szczególną uwagę poświęca się dezinformacji – państwa bałtyckie należą do liderów UE w zakresie monitorowania i przeciwdziałania rosyjskim kampaniom informacyjnym.

– Udana synchronizacja, bez przerw w dostawach prądu i znaczących podwyżek cen energii, obnażyła rosyjską kampanię dezinformacyjną skierowaną przeciwko temu procesowi. Moskwa nasiliła ją kilka tygodni przed jego rozpoczęciem, a koncentrowano się w niej na wzbudzaniu niepokoju wśród obywateli państw bałtyckich (zapowiadano niedobory energii, skok cen) i osłabieniu ich zaufania do decyzji władz. Narracja ta nie zdołała jednak wywołać oczekiwanych przez Rosję protestów społecznych – czytamy w analizie OSW.

Równolegle z polityką de-riskingu wobec Rosji, państwa bałtyckie wzmacniają współpracę regionalną i euroatlantycką. Są aktywnymi członkami NATO, a także formatów regionalnych takich jak Nordic-Baltic Eight (NB8) czy Inicjatywa Trójmorza. Litwa, Łotwa i Estonia często występują z jednolitym stanowiskiem na forum UE, domagając się twardszych sankcji wobec Rosji i większego wsparcia dla Ukrainy. W ostatnich miesiącach wszystkie trzy kraje wypowiedziały kolejne porozumienia bilateralne z Rosją, ograniczyły działalność rosyjskich konsulatów i całkowicie zamknęły granice lądowe dla obywateli rosyjskich – zarówno turystów, jak i kierowców ciężarówek.

OSW / Biznes Alert

Źródło: Ośrodek Studiów Wschodnichb

Ekspert: Porty europejskie przyjmują coraz więcej kapitału chińskiego. To nie tylko biznes

Państwa bałtyckie zrywają ostatnie powiązania z Rosją. Przykładem tego jest odłączenie się od tamtejszej sieci elektroenergetycznej i przyłączenie się do europejskiej. Joanna Hyndle-Hussein, w najnowszym raporcie OSW, opisuje zjawisko de-riskingu, który obejmuje m.in. zmniejszenie zależności od Rosji i Białorusi w energetyce, transporcie, cyberbezpieczeństwie, ale i wymianie kulturowej oraz kontaktach z lokalnymi mniejszościami rosyjskojęzycznymi.

– 9 lutego Litwa, Łotwa i Estonia zsynchronizowały swoje sieci elektroenergetyczne z sieciami Europy kontynentalnej (CESA), wykorzystując do tego naziemne połączenie międzysystemowe LitPol Link pomiędzy Ełkiem a litewską Olitą (lit. Alytus). […] Synchronizację poprzedziło odłączenie się państw bałtyckich od zarządzanego przez Moskwę systemu synchronicznego BRELL, tworzonego z Rosją i Białorusią – czytamy w najnowszej analizie Ośrodka Studiów Wschodnich (OSW).

Po rozpoczęciu pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę w 2022 roku, władze w Wilnie, Rydze i Tallinnie rozpoczęły intensywną rewizję swoich relacji z Kremlem. Proces ten przybrał formę kompleksowej strategii „de-riskingu”, która – jak zaznacza Ośrodek Studiów Wschodnich – „obejmuje przede wszystkim zmniejszanie zależności od Rosji i Białorusi w takich obszarach jak energetyka, transport, usługi finansowe, cyberbezpieczeństwo, edukacja i wymiana kulturalna, ale też w kontaktach z lokalnymi mniejszościami rosyjskojęzycznymi”.

Bałtyckie odcięcie gospodarcze i energetyczne

W sektorze energetycznym państwa bałtyckie niemal całkowicie uniezależniły się od rosyjskich dostaw ropy, gazu i energii elektrycznej. Litwa już w 2022 roku zakończyła import rosyjskiego gazu, a jej terminal LNG w Kłajpedzie służy dziś jako hub dla całego regionu. Łotwa i Estonia, korzystając z nowych połączeń gazowych z Finlandią i Litwą, również zakończyły zakupy surowców z Rosji. Wspólnie pracują nad dalszą synchronizacją swoich systemów elektroenergetycznych z europejskim systemem ENTSO-E, co pozwoli na pełne odłączenie od rosyjskiej sieci BRELL do 2025 roku.

– Tranzyt gazu przez Litwę z Rosji z wykorzystaniem rurociągu przechodzącego przez Białoruś nadal jest strategiczny dla gospodarki obwodu. Gdy w kwietniu 2022 roku Wilno zaprzestało importu rosyjskiego surowca, utrzymało zarazem tranzyt gazu do Królewca. Wedle danych litewskiego operatora Amber Grid w roku 2024 Rosja przetransportowała przez terytorium Litwy do eksklawy 26 TWh gazu (ok. 2,5 mld m3; dochód z obsługi tranzytu wyniósł ok. 20 mln euro). Jest to główne paliwo wykorzystywane przez obwód do produkcji energii, znacznie tańsze niż gaz skroplony – konkluduje ekspertka.

– Z powodów technicznych przez lata przyłączenie Litwy, Łotwy i Estonii do systemu Europy kontynentalnej nie było możliwe. Po rozpadzie ZSRR dysponowały one połączeniami wyłącznie z Rosją i Białorusią, czyli obszarem synchronicznym IPS/UPS. W państwach bałtyckich umiejscowiono duże moce wytwórcze (np. Ignalińska Elektrownia Jądrowa, elektrownie wodne i opalane łupkami bitumicznymi w Estonii i na Łotwie), przekraczające lokalne zapotrzebowanie na energię – czytamy w analizie OSW.

Problem z rosyjską mniejszością

Proces ograniczania kontaktów dotyczy również sfery społecznej i edukacyjnej. Władze Litwy, Łotwy i Estonii ograniczają działalność rosyjskich szkół i mediów, a także weryfikują programy nauczania oraz działania rosyjskojęzycznych instytucji kultury. W wielu przypadkach wprowadzono regulacje zakazujące działalności organizacjom prorosyjskim. Szczególną uwagę poświęca się dezinformacji – państwa bałtyckie należą do liderów UE w zakresie monitorowania i przeciwdziałania rosyjskim kampaniom informacyjnym.

– Udana synchronizacja, bez przerw w dostawach prądu i znaczących podwyżek cen energii, obnażyła rosyjską kampanię dezinformacyjną skierowaną przeciwko temu procesowi. Moskwa nasiliła ją kilka tygodni przed jego rozpoczęciem, a koncentrowano się w niej na wzbudzaniu niepokoju wśród obywateli państw bałtyckich (zapowiadano niedobory energii, skok cen) i osłabieniu ich zaufania do decyzji władz. Narracja ta nie zdołała jednak wywołać oczekiwanych przez Rosję protestów społecznych – czytamy w analizie OSW.

Równolegle z polityką de-riskingu wobec Rosji, państwa bałtyckie wzmacniają współpracę regionalną i euroatlantycką. Są aktywnymi członkami NATO, a także formatów regionalnych takich jak Nordic-Baltic Eight (NB8) czy Inicjatywa Trójmorza. Litwa, Łotwa i Estonia często występują z jednolitym stanowiskiem na forum UE, domagając się twardszych sankcji wobec Rosji i większego wsparcia dla Ukrainy. W ostatnich miesiącach wszystkie trzy kraje wypowiedziały kolejne porozumienia bilateralne z Rosją, ograniczyły działalność rosyjskich konsulatów i całkowicie zamknęły granice lądowe dla obywateli rosyjskich – zarówno turystów, jak i kierowców ciężarówek.

OSW / Biznes Alert

Źródło: Ośrodek Studiów Wschodnichb

Ekspert: Porty europejskie przyjmują coraz więcej kapitału chińskiego. To nie tylko biznes

Najnowsze artykuły