PB.pl: Brutalna walka na czeskim rynku energii

29 lutego 2016, 07:00 Alert

(Puls Biznesu/CIRE)

Polski rynek energii okazuje się oazą spokoju w porównaniu z tym co dzieje się u naszych południowych sąsiadów. Jak poinformowała pb.pl, Alena Vitaskova, prezes czeskiego urzędu regulacji energetyki (ERU) została w pierwszej instancji skazana na osiem i pół roku więzienia w procesie, który z jej inicjatywy wytoczono przeciwko firmom wyłudzającym państwowe dotacje do produkcji energii w OZE.

Wyrok nie jest prawomocny, a Vitaskova chce się od niego odwołać i nie zamierza rezygnować z pełnionej funkcji. Uważa ona, że wyrok jest efektem spisku, jak to określiła „baronów energetycznych”, których pozbawiła dotacji z budżetu państwa – czytamy w pb.pl.

Portal obszernie opisuje tło całego procesu.

Pragnąc zmniejszyć zależność energetyki od źródeł jądrowych i węglowych, kilka lat temu Czechy wprowadziły system wsparcia energii produkowanej w OZE. Oprócz ulg podatkowych wprowadzono dotację w wysokości 13 koron (około 2 złotych) za każdą wyprodukowaną kWh energii. Celem tego było wsparcie małych i średnich producentów energii i wsparcie długofalowych inwestycji w OZE. Uzyskanie koncesji na produkcję energii w tego typu źródłach zapewniało stałe dotacje państwowe przez 15 do 20 lat – przypomina pb.pl.

Oficjalne dane nie zostały upublicznione, ale czeskie media podawały kwoty dziesiątek, a nawet setek miliardów koron, które zostały przekazane powstającym lawinowo firmom korzystającym z państwowych dotacji.

Około roku 2010 roku Czesi postanowili zredukować wysokość wypłacanych dotacji o połowę, czego efektem był gwałtowny wzrost podań o przydział koncesji, przyznawane były podejrzanie szybko.

Alena Vitaskova zaczęła kierować czeskim URE w połowie 2011 r. Powołała wtedy specjalny zespół złożony z kontrolerów Urzędu, prokuratorów i policjantów, który analizował sprawy przyznawania koncesji. Doprowadziła ona też do uchwalenia ustawy ograniczającej przyznawanie dotacji na pseudo inwestycje w OZE. W 2014 roku Vitaskova sprzeciwiała się przepisom, które miały wesprzeć producentów energii biometanowej. Jej zdaniem efektem tych regulacji byłyby straty budżetu państwa podobne do tych, jakie przyniosło wsparcie fotowoltaiki.

Obecnie w Czechach prowadzonych jest kilka procesów zainicjowanych przez Vitaskovą, a prowadzonych przeciwko uczestnikom procederu wyłudzania państwowych pieniędzy. W jednym z nich została ona jednak oskarżona o celowe przedłużenie postępowania administracyjnego w sprawie dwóch elektrowni fotowoltaicznych z Chomutova. Właśnie w tej sprawie Vitaskova została skazana na osiem i pół roku więzienia.

Jednak to nie koniec konsekwencji, jakie prezes czeskiego URE ponosi za swoją walkę z nieprawidłowościami na czeskim rynku energii. Od początku była ona niedoszłą ofiarą dwóch zamachów na jej życie. W jednym przypadku niezidentyfikowany samochód usiłował zepchnąć jej auto z autostrady, w a drugim zamach przygotowany był w windzie dla samochodów w budynku, w którym mieszka Vitaskova – czytamy w relacji pb.pl.