Szefowa nowego ministerstwa przemysłu ma kursować między Katowicami a Warszawą dzieląc pobyty w nich na poszczególne dni tygodnia. Według jej deklaracji zajmie się atomem oraz surowcami energetycznymi. Spółki podlegające dotąd pełnomocnikowi ds. strategicznej infrastruktury energetycznej czekają na decyzję.
Minister Marzena Czarnecka ma rozpocząć pracę resort przemysłu od początku marca 2024 roku. Według informacji BiznesAlert.pl ma dzielić obowiązki w tygodniu między Katowice i Warszawę.
W styczniu wystąpiła w trakcie zorganizowanego w poniedziałek wieczorem przez Regionalną Izbę Gospodarczą w Katowicach „Gospodarczego Otwarcia Roku”. – A dział administracji, którym ja mam zarządzać, będzie się nazywał >>dział surowców energetycznych<<. Czyli wszystkie surowce energetyczne, które są w Polsce – i nie tylko, bo tej ropy trochę nam brakuje, gazu też – będą w kompetencjach mojego ministerstwa – mówiła cytowana przez PAP.
Siedziba resortu znajdzie się tam, gdzie obecnie jest biuro Polskiej Grupy Górniczej. Zapowiedziała też współpracę z uczelniami na Śląsku przy kształceniu na potrzeby sektora jądrowego. Wciąż nierozstrzygnięty pozostaje los pełnomocnika ds. strategicznej infrastruktury energetycznej rozważanego przez nowy rząd po przejęciu władzy. Poprzedni zostawił uchwałę zobowiązującą do powołania takiego stanowiska. W grę wchodzi także pełnomocnik jądrowy.
Spółki będące dotychczas pod nadzorem pełnomocnika ds. strategicznej infrastruktury energetycznej: Gaz-System, PERN, Polskie Sieci Elektroenergetyczne i Polskie Elektrownie Jądrowe czekają na decyzje. Chodzi o odpowiednio lost terminala FSRU w Zatoce Gdańskiej, nową strategię PERN, rozstrzygnięcie losu projektu Harmony Link oraz negocjacje modelu finansowego atomu w Brukseli.
Polska Agencja Prasowa / Wojciech Jakóbik
Jakóbik: To być albo nie być pływającego gazoportu. Polsce został tydzień