Polska Grupa Energetyczna spodziewa się zatwierdzenia koncesji na wydobycie węgla brunatnego w Złoczewie pod koniec maja. – Koncesja nie oznacza jednak decyzji o wydobyciu – powiedział prezes PGE Wojciech Dąbrowski.
Zyski, straty i bezpieczeństwo energetyczne
Wojciech Dąbrowski powiedział, że otrzymanie koncesji nie oznacza ostatecznej decyzji o wydobyciu. – Po decyzji o otrzymaniu koncesji będziemy prowadzić analizy uwzględniające zyski i straty oraz bezpieczeństwo energetyczne. Będziemy brać pod uwagę wszystkie za i przeciw – powiedział.
Podkreślił, że ewentualne otrzymanie koncesji nie będzie równoznaczne z wydaniem decyzji inwestycyjnej. – Ostateczna decyzja inwestycyjna zapadnie z uwzględnieniem otoczenia regulacyjnego w Polsce i Unii Europejskiej – poinformował.
Złoża węgla brunatnego na polach Szczerców i Bełchatów będą się kończyć w latach 2030–2032. Wówczas na bazie scenariusza bez nowej odkrywki, bloki energetyczne zostaną odstawione. Przy realizacji scenariusza zakładającego wydobycie węgla brunatnego, pierwszy węgiel ze złoża Złoczew może pojawić się w 2032 roku.
Z informacji PGE GiEK wynika, że niezależnie jednak od rozwoju wypadków, konsumpcja węgla brunatnego w porównaniu do obecnego wydobycia zmniejszy się o ok. 50 procent. PGE podkreśla, że decyzja w tej sprawie zależy od wielu czynników i uwarunkowań, takich jak program dla węgla brunatnego i polityka energetyczna Polski do 2040 roku, oraz od ostatecznego kształtu polityki energetyczno-klimatycznej Unii Europejskiej.
Opracował Bartłomiej Sawicki
Dąbrowski: Za ambitniejszą polityką klimatyczną powinno iść większe wsparcie