PGE Energia Ciepła zamierza zbudować własne pompy ciepła, ale ostrzega przed ograniczeniami ilościowymi tej technologii.
– Pracujemy nad pompami ciepła między 20 a 40 MW. Takie źródła da się zabudować na ściekach lub wodzie płynącej – przyznał Przemysław Kołodziejak, prezes PGE Energia Ciepła, podczas III Kongresu Kogeneracji.
– W dyskusji publicznej nie ma dyskusji o zjawiskach ilościowych – zastrzegł i podał przykład. – Analizy dla Krakowa wykazały, że przeniesienia produkcji ciepła na pompy ciepła oznacza konieczność zapewnienia ponad 400 MW mocy energii elektrycznej, aby ta infrastruktura pracowała. Cała sieć elektroenergetyczna w Krakowie posiada zdolność około 500 MW.
– Gdybyśmy mieli tak działać w oparciu właśnie o pompy ciepła, wymagane byłoby zbudować nowy system elektroenergetycznego dla Krakowa. Komisja Europejska widzi ciepłownictwo rozproszone. Jednak skąd wziąć energie elektryczną i co zrobić z infrastrukturą ciepłowniczą? – pytał prezes Kołodziejak.
Wojciech Jakóbik/Mariusz Marszałkowski