Henryk Baranowski, dotychczasowy prezes Polskiej Grupy Energetycznej, największej polskiej spółki energetycznej, zrezygnował z udziału w konkursie do zarządu grupy.
PGE poinformowała w poniedziałek po południu giełdowym raportem bieżącym, że „17 lutego 2020 roku powzięła informację o decyzji Henryka Baranowskiego o rezygnacji z ubiegania się o wybór w następnej kadencji zarządu”. W komunikacie nie ma informacji dotyczących powodów takiej decyzji. Zgłoszenia w konkursie na nowy zarząd spółki przyjmowane były w drugim już konkursie (pierwszy unieważniono bez podawania przyczyn w trakcie jego trwania) właśnie do 17 lutego, czyli do poniedziałku, a rozmowy z kandydatami zaplanowano na 19 lutego.
Nieoficjalnie można usłyszeć, że Henryka Baranowskiego mógłby zastąpić na stanowisku prezesa PGE Wojciech Dąbrowski, szef PGE Energia Ciepła, a wcześniej prezes PGNiG Termika.
Warto przypomnieć, że warunkiem startu w konkursie na prezesa zarządu PGE były m.in. wyższe wykształcenie, pięcioletni okres zatrudnienia, trzyletnie doświadczenie na stanowiskach kierowniczych, doświadczenie zawodowe w branży energetycznej – co najmniej trzy lata, w kierowaniu dużymi zespołami ludzkimi, wdrażaniu strategii, zarządzaniu i kierowaniu złożonymi projektami oraz organizacjami.
Bez względu na to, kto zostanie prezesem PGE, będzie musiał podejmować decyzje stojące przed tą spółką. Jedną z nich jest m.in. kwestia powstania (lub nie) nowej odkrywki węgla brunatnego Złoczew, która miałaby przedłużyć żywotność należącej do PGE kopalni Bełchatów, a co za tym idzie także bełchatowskiej elektrowni. Jedną z najbliższych spraw, choć nie aż tak strategicznych, będzie z kolei planowana sprzedaż PGE Paliwa, spółki importującej węgiel (minister aktywów państwowych Jacek Sasin mówił o konieczności ograniczenia importu tego surowca). BiznesAlert.pl informował, że PGE podpisała umowę poufności z Węglokoksem w sprawie PGE Paliwa. Negocjacje trwają.
Karolina Baca-Pogorzelska