PGNiG nie obawia się, że Nord Stream 2 uniknie zapisów dyrektywy gazowej dzięki działaniom Bundestagu.
– Wygląda na to, że ze względu na treść ustępu trzeciego artykułu siódmego, jesteśmy po bezpiecznej stronie. Znalazła się tam klauzula, że przed jakimkolwiek udzieleniem derogacji dla Nord Stream 2 regulator musi wziąć pod uwagę bezpieczeństwo dostaw i wpływ na konkurencyjność rynku krajów ościennych – powiedział Piotr Woźniak, prezes PGNiG. – To kalka w kalkę zapis przeniesiony z innej dyrektywy. Jeżeli on będzie przestrzegany, to czujemy się bezpiecznie. W przypadku OPAL brak takiej analizy spowodował jednoznaczną reakcję z naszej strony – przypomniał.
– Jeśli naszym zdaniem (przy implementacji dyrektywy gazowej w Niemczech wobec Nord Stream 2 – przyp. red.) zostanie pominięta dogłębna analiza wpływu na rynek i bezpieczeństwo krajów ościennych zastrzegamy sobie sięgnięcie po odpowiednie środki prawne – podsumował Woźniak.
Wojciech Jakóbik