Norweskie Ministerstwo Ropy i Energii wydało zgodę na objęcie przez PGNiG Upstream Norway AS ponad 42 proc. udziałów w złożu Tommeliten Alpha. Dzięki transakcji Grupa Kapitałowa PGNiG zwiększy wydobycie na Norweskim Szelfie Kontynentalnym o 0,5 mld m3 rocznie.
Zgoda norweskiego ministerstwa nadzorującego wydobycie węglowodorów była ostatnim warunkiem potrzebnym do wejścia w życie umowy pomiędzy PGNiG Upstream Norway (PUN) i Equinor zawartej 18 października 2018 r. Jej przedmiotem było nabycie 42,38 proc. udziałów w koncesji na złożu gazowo-kondensatowym Tommeliten Alpha na Morzu Północnym. Cena zakupu udziałów wynosi 220 mln dolarów amerykańskich.
– Kupno udziałów w złożu w istotny sposób zwiększy naszą produkcję w regionie, z którego gazociągiem Baltic Pipe planujemy przesyłać gaz do Polski – powiedział Piotr Woźniak, Prezes Zarządu PGNiG SA przy okazji podpisania umowy pomiędzy PUN i Equinor. – Projekt Tommeliten Alpha pozwala nam realizować strategię dywersyfikacji dostaw i jest atrakcyjny ekonomicznie.
PGNiG szacuje, że dzięki akwizycji udziałów w Tommeliten Alpha wolumen wydobycia gazu w Norwegii będzie wyższy o 0,5 mld m3 rocznie przez pierwsze sześć lat eksploatacji złoża. Ponadto złoże pozwoli PGNiG wydobyć około 500 tys. ton ropy naftowej i NGL w szczytowym roku produkcji. Zgodnie z obecnymi planami rozpoczęcie wydobycia zakładane jest w 2024 roku.
Według danych Norweskiego Dyrektoriatu Naftowego udokumentowane zasoby wydobywalne Tommeliten Alpha wynoszą 12,8 mld m3 gazu ziemnego, 5,9 mln m3 (ok. 5 mln ton) ropy naftowej i 0,5 mln ton NGL. Łączne zasoby odpowiadające udziałowi, który zakupiło PGNiG, to ok. 52 mln boe. Spółka ocenia, że złoże charakteryzuje się możliwością dalszego zwiększenia zasobów. Ponadto PGNiG wiąże duże nadzieje z dalszymi poszukiwaniami na obszarze nabytej koncesji.
Projekt Tommeliten Alpha będzie prowadzony przez grupę renomowanych i doświadczonych firm naftowych. Operatorem na złożu jest ConocoPhilips (28,26% udziałów), a partnerami Total (20,23%) i Eni Norge (9,13%).
PGNiG
Jakóbik: Baltic Pipe na COP24, czyli sworzeń dekarbonizacji Polski