icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Piotrowski: ‘Polska chce stabilnego partnera do atomu’. Nie Francja, Korea, USA. Japonia?

Polska chce stabilnego partnera do budowy elektrowni jądrowej. Minister Piotrowski ocenia z tego punktu widzenia poszczególnych dostawców technologii.

Wiceminister energii Andrzej Piotrowski wystąpił na Kongresie Nowego Przemysłu w Warszawie. Przekonywał, że wokół energetyki jądrowej narosło wiele mitów, które utrudniają prace rządu nad polskim projektem elektrowni tego typu.

-Aby powstała elektrownia jądrowa w Polsce finalna decyzja powinna zapaść w tym roku. Od dwóch lata trwa już proces budowy elektrowni, ale  realizowane prace dotyczą wydatkowania stosunkowo niewielkich środków – chodzi o badania środowiskowe.

– Konieczna jest jeszcze decyzja rządu. Zakładamy, że finalna decyzja zapadnie w tym roku – powiedział wiceminister
Powiedział, że praktycznie od dwóch lat proces budowy elektrowni jądrowej już trwa, choć prowadzone są prace o niskich nakładach kosztowych takie jak badania środowiskowe czy geologiczne.

– Przetarg będzie dwuetapowy. Najpierw coś, co przypomina konsultację techniczną, a następnie zostaną doprecyzowane warunki zamówienia (SIWZ). W drugim etapie porównując parametry, będziemy w stanie ocenić propozycję kosztową i logistyczną – zadeklarował gość konferencji.

– Państwo polskie będzie otwarte na propozycje z różnych części świata, ale musimy sobie zdawać sprawę, że taka decyzja ma znaczenie dla bezpieczeństwa państwa, a zatem dostawca będzie musiał dawać rękojmię stabilności. To może dać zaskakujące wnioski, jeżeli spojrzeć na ostatnie wydarzenia, jak zacytowany przeze mnie prezydent Francji, dziwne deklaracje Korei Południowej, a także kłopoty Westinghouse. One nie są przypadkowe, to skutek działań rządu – wyliczał Piotrowski.

Minister nie ocenił jednak propozycji japońskiej. Tymczasem resort energii zorganizował wycieczkę dziennikarską do Japonii, w której brał udział przedstawiciel BiznesAlert.pl. Z kolei w poniedziałek 16 października w Krakowie odbędzie się konferencja naukowa na temat energetyki jądrowej z udziałem przedstawicieli Polski i Japonii.

[tt]Elektrownia jądrowa zamiast potwora z Loch Ness[/tt]

Piotrowski ocenił, że część doniesień na temat budowy elektrowni została „wymyślona dziennikarsko” i nie opierała się na wypowiedziach przedstawicieli władz. – W tym czasie nikogo z rządu nie było w Warszawie. Zamiast potwora z Loch Ness wystąpiła elektrownia jądrowa. Przez to, że pojawiła się informacja o decyzji, mieliśmy darmowy sondaż, bo ludzie się wypowiedzieli – powiedział gość konferencji.

– Jesteśmy straszeni monstrualnymi wydatkami na elektrownię jądrową, ale nie sprowadzamy wartości do wspólnego mianownika. Koszt megawata w elektrowni jądrowej to 10-12 mln zł – dodał. Zdaniem ministra tyle samo trzeba wydać w elektrowni gazowej, ale jest różnica skali: elektrownię jądrową musi budować duży inwestor, liczący na stabilną politykę państwa.

Według ministra zmiany klimatyczne, które są jednym z argumentów za odejściem od energetyki konwencjonalnej, są realnym zjawiskiem, ale zbytnio wyolbrzymianym. – Tajfuny i orkany też przechodziły, ale nie były tak nagłośnione – ocenił Piotrowski.

[tt]Czystko komercyjne warunki[/tt]

Pytany, czy o budowie elektrowni jądrowej zadecyduje polityka czy ekonomia, Piotrowski stwierdził, że będzie to „decyzja polityczna, ale w nie taki sposób, jak się wszyscy spodziewają”. – Będzie ją determinowała polityka klimatyczna, a atom pozwoli zbilansować poziom emisji ze źródeł węglowych. Każde OZE będzie potrzebowało wsparcia innego stabilnego źródła, a atom jest jednym zeroemisyjnym źródłem – powiedział.

Pytany o spór w rządzie na temat decyzji ws. atomu powiedział, że ministrowie powinni sobie przedstawić wszystkie punkty widzenia z danego resortu. – My staramy się przygotować projekt tak, aby budżet nie był w ogóle obciążony, a  elektrownia była zrealizowana na warunkach czysto komercyjnych – powiedział. Jak dodał, dla innych resortów, np.  środowiska i rolnictwa, ważne są inne  elementy, w tym źródła geotermalne. – To dobre rozwiązanie dla produkcji ciepła, ale nie dla produkcji energii elektrycznej – stwierdził.

Jakóbik: Jądrowy flirt Japonii z Polską z szansą na stały związek

Wojciech Jakóbik/Bartłomiej Sawicki

Polska chce stabilnego partnera do budowy elektrowni jądrowej. Minister Piotrowski ocenia z tego punktu widzenia poszczególnych dostawców technologii.

Wiceminister energii Andrzej Piotrowski wystąpił na Kongresie Nowego Przemysłu w Warszawie. Przekonywał, że wokół energetyki jądrowej narosło wiele mitów, które utrudniają prace rządu nad polskim projektem elektrowni tego typu.

-Aby powstała elektrownia jądrowa w Polsce finalna decyzja powinna zapaść w tym roku. Od dwóch lata trwa już proces budowy elektrowni, ale  realizowane prace dotyczą wydatkowania stosunkowo niewielkich środków – chodzi o badania środowiskowe.

– Konieczna jest jeszcze decyzja rządu. Zakładamy, że finalna decyzja zapadnie w tym roku – powiedział wiceminister
Powiedział, że praktycznie od dwóch lat proces budowy elektrowni jądrowej już trwa, choć prowadzone są prace o niskich nakładach kosztowych takie jak badania środowiskowe czy geologiczne.

– Przetarg będzie dwuetapowy. Najpierw coś, co przypomina konsultację techniczną, a następnie zostaną doprecyzowane warunki zamówienia (SIWZ). W drugim etapie porównując parametry, będziemy w stanie ocenić propozycję kosztową i logistyczną – zadeklarował gość konferencji.

– Państwo polskie będzie otwarte na propozycje z różnych części świata, ale musimy sobie zdawać sprawę, że taka decyzja ma znaczenie dla bezpieczeństwa państwa, a zatem dostawca będzie musiał dawać rękojmię stabilności. To może dać zaskakujące wnioski, jeżeli spojrzeć na ostatnie wydarzenia, jak zacytowany przeze mnie prezydent Francji, dziwne deklaracje Korei Południowej, a także kłopoty Westinghouse. One nie są przypadkowe, to skutek działań rządu – wyliczał Piotrowski.

Minister nie ocenił jednak propozycji japońskiej. Tymczasem resort energii zorganizował wycieczkę dziennikarską do Japonii, w której brał udział przedstawiciel BiznesAlert.pl. Z kolei w poniedziałek 16 października w Krakowie odbędzie się konferencja naukowa na temat energetyki jądrowej z udziałem przedstawicieli Polski i Japonii.

[tt]Elektrownia jądrowa zamiast potwora z Loch Ness[/tt]

Piotrowski ocenił, że część doniesień na temat budowy elektrowni została „wymyślona dziennikarsko” i nie opierała się na wypowiedziach przedstawicieli władz. – W tym czasie nikogo z rządu nie było w Warszawie. Zamiast potwora z Loch Ness wystąpiła elektrownia jądrowa. Przez to, że pojawiła się informacja o decyzji, mieliśmy darmowy sondaż, bo ludzie się wypowiedzieli – powiedział gość konferencji.

– Jesteśmy straszeni monstrualnymi wydatkami na elektrownię jądrową, ale nie sprowadzamy wartości do wspólnego mianownika. Koszt megawata w elektrowni jądrowej to 10-12 mln zł – dodał. Zdaniem ministra tyle samo trzeba wydać w elektrowni gazowej, ale jest różnica skali: elektrownię jądrową musi budować duży inwestor, liczący na stabilną politykę państwa.

Według ministra zmiany klimatyczne, które są jednym z argumentów za odejściem od energetyki konwencjonalnej, są realnym zjawiskiem, ale zbytnio wyolbrzymianym. – Tajfuny i orkany też przechodziły, ale nie były tak nagłośnione – ocenił Piotrowski.

[tt]Czystko komercyjne warunki[/tt]

Pytany, czy o budowie elektrowni jądrowej zadecyduje polityka czy ekonomia, Piotrowski stwierdził, że będzie to „decyzja polityczna, ale w nie taki sposób, jak się wszyscy spodziewają”. – Będzie ją determinowała polityka klimatyczna, a atom pozwoli zbilansować poziom emisji ze źródeł węglowych. Każde OZE będzie potrzebowało wsparcia innego stabilnego źródła, a atom jest jednym zeroemisyjnym źródłem – powiedział.

Pytany o spór w rządzie na temat decyzji ws. atomu powiedział, że ministrowie powinni sobie przedstawić wszystkie punkty widzenia z danego resortu. – My staramy się przygotować projekt tak, aby budżet nie był w ogóle obciążony, a  elektrownia była zrealizowana na warunkach czysto komercyjnych – powiedział. Jak dodał, dla innych resortów, np.  środowiska i rolnictwa, ważne są inne  elementy, w tym źródła geotermalne. – To dobre rozwiązanie dla produkcji ciepła, ale nie dla produkcji energii elektrycznej – stwierdził.

Jakóbik: Jądrowy flirt Japonii z Polską z szansą na stały związek

Wojciech Jakóbik/Bartłomiej Sawicki

Najnowsze artykuły