9 lipca br. w Brukseli odbył się 20. szczyt Unia Europejska – Ukraina. Było to pierwsze spotkanie na najwyższym szczeblu od momentu wejścia w życie we wrześniu 2017 r. umowy stowarzyszeniowej, a zarazem ostatnie przed zaplanowanymi na marzec 2019 r. wyborami prezydenckimi na Ukrainie. Wbrew oczekiwaniom strony ukraińskiej nie dało ono politycznego impulsu do pogłębienia dwustronnych stosunków – pisze Daniel Szeligowski z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych (PISM)
W jakich okolicznościach odbył się szczyt?
W UE wzrasta liczba państw członkowskich opowiadających się za zaostrzeniem polityki wobec Ukrainy w związku ze zbyt wolnym tempem wdrażania reform. Unia zarzuca Ukrainie m.in. pozorowanie walki z korupcją i niewywiązywanie się z postanowień umowy stowarzyszeniowej. Na takie stanowisko niekorzystnie wpływa też ukraińsko-węgierski spór o reformę edukacji na Ukrainie. Podczas szczytu liderzy UE ograniczyli jednak publiczną krytykę pod adresem ukraińskich władz. Prawdopodobnie wynikało to z obaw, że zaostrzenie retoryki wobec Ukrainy groziłoby osłabieniem jej międzynarodowej pozycji w obliczu rosyjskiej agresji i mogłoby zostać wykorzystane do dyskredytacji tamtejszych proeuropejskich środowisk politycznych (także obecnych władz) podczas nadchodzącej kampanii przed wyborami prezydenckimi.
Co ustalono?
Szczyt UE–Ukraina po raz pierwszy od trzech lat zakończył się przyjęciem wspólnej deklaracji. Zawarto w niej stwierdzenie o uznaniu przez UE europejskich aspiracji Ukrainy, co jest sukcesem ukraińskiej dyplomacji. Unijni liderzy potwierdzili ponadto wsparcie dla suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy. Zapowiedzieli dalszą pomoc w jej reformach i we wdrażaniu umowy stowarzyszeniowej. Jeszcze przed spotkaniem UE przedłużyła sankcje gospodarcze wobec Rosji do 31 stycznia 2019 r. oraz zatwierdziła nowy pakiet pomocy makrofinansowej dla Ukrainy w wysokości 1 mld euro. Podczas szczytu Ukraina podpisała także umowę z Europejskim Bankiem Inwestycyjnym w sprawie finansowania projektów w zakresie transportu drogowego.
Jakie są perspektywy rozwoju stosunków UE–Ukraina?
Mimo oczekiwań ukraińskich władz spotkanie nie przyniosło decyzji w sprawie pogłębienia dwustronnej współpracy UE–Ukraina. Podczas poprzedniego szczytu w lipcu 2017 r. prezydent Petro Poroszenko zadeklarował dążenie Ukrainy do integracji z UE w sektorze cyfrowym, wstąpienie do unii energetycznej i strefy Schengen oraz ustanowienie unii celnej. Jak dotąd Unia nie wyraziła zainteresowania realizacją tych inicjatyw. We wspólnej deklaracji ze szczytu znalazła się jedynie zapowiedź Ukrainy harmonizacji prawa krajowego z ustawodawstwem UE w obszarze rynku cyfrowego, energii i współpracy celnej. Ewentualne pogłębienie współpracy UE–Ukraina będzie zatem uzależnione od uprzedniego wdrożenia postanowień umowy stowarzyszeniowej oraz dalszego postępu w reformach.
Jakie jest znaczenie szczytu dla polityki ukraińskiej?
Spotkanie zostanie wykorzystane na potrzeby wewnętrznej rywalizacji politycznej w związku ze zbliżającymi się wyborami prezydenckimi na Ukrainie. Przygotowujący się do walki o reelekcję prezydent Petro Poroszenko będzie starał się wykorzystać kontakty z liderami UE do legitymizacji swej pozycji na krajowej scenie politycznej, przedstawiając się jako jedyny gwarant utrzymania proeuropejskiego kierunku ukraińskiej polityki zagranicznej. Natomiast jego przeciwnicy – zwłaszcza obecna faworytka wyborów, była premier Julia Tymoszenko – będą dążyć do budowy własnego kapitału politycznego, wskazując na ambiwalentny stosunek UE do współpracy z Ukrainą i urzędującej głowy państwa.
Źródło: PISM