(Trend/Rosinvest/Wojciech Jakóbik)
Według agencji Prime projekt gazociągu Turkish Stream z Rosji do Turcji może nie uzyskać zgody Turków, jeżeli ci zdecydują się na arbitraż w sprawie ceny gazu od Gazpromu.
Jeżeli trwające negocjacje cenowe zakończą się zgodnie z groźbami Turcji przekazaniem przez BOTAS sporu z Gazpromem do sądu arbitrażowego, to budowa gazociągu Turkish Stream, która wymaga podpisania umowy międzyrządowej z Ankarą, może zostać odłożona w czasie na długo, bo sprawy w trybunałach arbitrażowych trwają od kilkunastu miesięcy do kilku lat.
Według agencji Trend jeżeli dojdzie do zablokowania Turkish Stream, byłby to kolejny po zablokowaniu South Stream przez Unię Europejską cios w rosyjską politykę energetyczną. Wrażliwość Moskwy na manewry Ankary w tym zakresie rośnie proporcjonalnie do postępu prac ogłaszanego przez Gazprom.
Mimo to Rosjanie przekonują, że do końca 2016 roku powstanie pierwsza nitka gazociągu.