(Bartosz Bieliszczuk)
Przedstawiamy najważniejsze wydarzenia mijającego tygodnia.
Beata Szydło podpisała porozumienie klimatyczne
Podczas piątkowej wizyty w nowojorskiej siedzibie ONZ premier Beata Szydło podpisała porozumienie klimatyczne wynegocjowane podczas szczytu w Paryżu. „To jest dobre porozumienie dla Polski. Znalazły się w nim wszystkie postulaty, na których nam zależało. Przede wszystkim to, że specyfika gospodarek narodowych będzie ciągle brana pod uwagę” – powiedziała premier. Porozumienie musi zostać ratyfikowane przez pozostałe kraje; najwięksi światowi emitenci CO2 – Chiny i Stany Zjednoczone – zapowiedziały jego ratyfikację w tym roku.
Duńczycy obawiają się „ustawy wiatrakowej”
Podczas spotkania z Beatą Szydło, duński premier Lars Rasmussen wyraził obawy o duńskie inwestycje w energetykę wiatrową w Polsce. Ma to związek z pracami nad tzw. „ustawą wiatrakową” – w opinii Duńczyków jej zapisy (m.in. dotyczące odległości od zabudowań) ograniczą możliwość inwestycji w nowe turbiny wiatrowe.
„Umowy na odpowiednie strumienie gazu i stawka taryfowa kluczowe dla Baltic Pipe”
Jak twierdzi Andrzej Sikora z Instytutu Studiów Energetycznych, kluczem dla powodzenia gazociągu duńskiego jest połączenie obszarów taryfowych. Istotne mają być także umowy na odpowiednie strumienie gazu. „Połączenie obszarów taryfowych – jedna stawka taryfowa – poprawić powinno ekonomikę transportu gazu, szczególnie wobec istniejących tras alternatywnych, ale kluczem do sukcesu projektu są umowy na odpowiednie strumienie gazu. To możliwość dostaw surowca z danego kierunku oraz gotowość odbiorców na jego konsumpcję w perspektywie 20-30 lat daje szansę na ekonomiczny sukces projektu” – uważa Sikora.
„Za rok ropa będzie nie będzie kosztować więcej niż 50 dol.”
Tomasz Kaczor, główny ekonomista BGK, twierdzi, że pomimo wzrostu cen ropy, nie przekroczy ona w przyszłym roku 50 dol. za baryłkę. „Widać, że globalna gospodarka powoli dochodzi do siebie i zdaje się krzepnąć. Widzę spokojną odbudowę cen głównych surowców bazujących na popycie globalnym związanym z bezpośrednią aktywnością ekonomiczną. W odniesieniu do cen ropy wydaje mi się, że powrót w okolice 50 dol. za baryłkę w perspektywie roku nie jest czymś niewyobrażalnym. Natomiast na pewno poziomy, które mieliśmy przed 1,5 czy 2 laty, wydają się być poza zasięgiem” – mówi Kaczor.