Polacy i Brytyjczycy różnią się ws. Unii Energetycznej. Dyskusja w Chatham House

25 listopada 2015, 15:15 Energetyka

– To kluczowy moment dla projektu promowanego 1,5 roku temu przez polskiego premiera Donalda Tuska – mówił w Chatham House wicedyrektor ds. zmian klimatu i polityki energetycznej w Ministerstwie Spraw Zagranicznych RP, Adam Janczak.

– Polska nie zawsze jest po tej samej stronie, co kraje promujące ambitną politykę energetyczną. Wynika to z faktu, że nasz miks energetyczny jest w dużym stopniu zależny od jednego rodzaju paliwa. Wyróżnikiem jest rodzaj tego paliwa. Dla nas nie jest problemem spełnienia celu redukcji emisji, tylko jak zrobić to w sposób najbardziej efektywny kosztowo i bezpieczny dla środowiska – ocenił Polak. – Zamiast wycofywać się z wytwarzania energii za pomocą węgla, powinniśmy zastosować mechanizmy wsparcia obniżające ceny i zachowując standardy środowiskowe.

Nowy rząd RP zapowiada utrzymanie roli węgla w sektorze energetyczym. Z kolei Wielka Brytania zamierza do 2030 roku zamknąć wszystkie elektrownie węglowe, zastępując je gazowymi.

– Unia Europejska stoi przed strategiczną decyzją o tym jak rozdysponować odpowiedzialność za redukcję emisji. Generalne zobowiązania zostały przyjęte, a teraz czas na przyjęcie konkretnych zobowiązań prawnych. Powstanie zatem kolejna paczka regulacji Komisji, która pojawi się niebawem na stole – dodał uczestnik dyskusji w brytyjskim think tanku. – Pracujemy także nad tak zwanym zimowym pakietem regulacji, które dotyczą regulacji w sektorze gazowym i elektroenergetycznym. Polska chce balansu między dwoma filarami Unii Energetycznej – bezpieczeństwa energetycznego oraz dekarbonizacji. Jeśli gaz ma być paliwem przejścia, musimy uczynić wszystko, aby ten konkretnie sektor był maksymalnie przejrzysty. Z tego powodu Polska chce, aby Komisja Europejska wykluczała nieuczciwe klauzule z kontraktów, wspierała kraje w negocjacjach gazowych szczególnie z tymi krajami, które nadużywają swojej pozycji rynkowej. Nasi dostawcy gazu potrzebują cenowego punktu odniesienia, pozwalającego im negocjować ceny w kontraktach z Rosją i innych. Wgląd KE do umów gazowych da wolność wyboru umów. Mniejszą zależność od samych dostaw da zwiększanie efektywności energetycznej.

Polska jest inicjatorem zabiegów bloku państw najbardziej zależnych od rosyjskiego gazu na rzecz stworzenia parasola regulacji chroniących jego klientów przed nadużyciami. Wielka Brytania broni podejścia wykluczającego interwencję Komisji w umowy gazowe.

– Proszę zwrócić uwagę na działalność EURATOM-u, który dokładnie pilnuje działalności w obrocie paliwem jądrowym. To ważne, czy można taki model przenieść do sektora gazowego. Mógłby on zainspirować nas do zmian w rynku energii elektrycznej i gazu – apelował Janczak.

– Śledztwo antymonopolowe przeciwko Gazpromowi trwa. Opinia publiczna czeka na decyzję Komisji Europejskiej. Biorąc pod uwagę sytuację na Ukrainie, uważamy, że Kijów wykonał wielki wysiłek na rzecz ustabilizowania swojego systemu gazowego. Czy mamy zamiar zainwestować 5 mld euro w modernizację ukraińskich gazociągów, czy wiele więcej na nową infrastrukturę niemiecko-rosyjską, czy inną jak Nord Stream 2 czy Turkish Stream, uderzając w zdrowy rozsądek? – pytał.

– Pod koniec miesiąca odbędzie się spór w Europejskim Trybunale Sprawiedliwości odbędzie się walka o kontrakty różnicowe. Zostanie ustalone, do jakiego stopnia kraje unijne są wolne w tworzeniu własnego miksu energetycznego i wsparciu wybranych gałęzi energetycznych – przypomniał przedstawiciel MSZ RP.

Strona brytyjska przedstawiła odmienne stanowisko z naciskiem na usuwanie węgla z miksu energetycznego, nie odnosząc się do wątków związanych z polską inicjatywą

– Skoro w deklaracji Unii Europejskiej mówimy o przynajmniej 40-tu procentach redukcji emisji CO2, to żaden kraj nie może zejść niżej. Wielka Brytania zamierza zredukować emisję do 2030 roku o 50 procent – powiedział Sir David King, specjalny przedstawiciel ds. zmian klimatycznych w brytyjskim ministerstwie spraw zagranicznych.

– Chcę podziękować Polsce za wskazanie potencjału Unii Energetycznej. To jedna z niewielu dróg zarządzania Unią Europejską w przyszłości. To pięciowymiarowa deklaracja: solidarność energetyczna, zintegrowany rynek energii, efektywność energetyczna, dekarbonizacja gospodarki i badania, innowacje na rzecz usuwania węgla z miksu. Wszystkie te postulaty są krytyczne dla przyszłości Unii Energetycznej – ocenił Brytyjczyk. – Wielka Brytania już teraz na tym korzysta. W ramach zwiększania ilości połączeń międzysystemowych Brytyjczycy łączą się ze Skandynawią, Irlandią, Francją. Tworzenie tych połączeń to droga do zwiększania bezpieczeństwa energetycznego i zmniejszania emisji. Potrzebujemy więcej połączeń. Potrzebujemy jasnej dyskusji z sektorem prywatnym, aby zapewnić najtańsze rozwiązania.

– Decyzje podjęte od teraz do 2020 roku w sprawie infrastruktury energetycznej będą decydować o przyszłości energetyki w następnych latach. Jest ryzyko związane z importem gazu z Rosji, ale także z Iranu czy Azerbejdżanu, który ma docierać do Polski. Patrząc długofalowo potrzebujemy małych rozejmów w sprawie infrastruktury energetycznej. Gaz, który dociera do Europy, i tak w większości jest pochodzenia rosyjskiego. Zwiększenie transparencji może jednak poprawić funkcjonowanie tych relacji – powiedział Shane Tomlinson, starszy analityk ds. energetyki, surowców i klimatu w Chatham House.

– Dla Polski rozwiązanie kwestii węgla będzie kluczowe. To nie będzie łatwe wyzwanie. Musimy razem dyskutować o tym w jaki sposób zarządzać przejściem od energetyki węglowej do niskoemisyjnej. Należy tu brać pod uwagę zarówno ryzyko zmian klimatu, jak i zagrożenia dla mocy wytwórczych w danych krajach – ocenił Tomlinson. – LNG może mieć znaczenie dla krajów zależnych od rosyjskiego gazu na wschodzie Europy. Dla państw na zachodzie ważniejsze jest zwiększanie udziału OZE i poziomu zsiecowiania systemów energetycznych.

– Dla większości krajów świata energetyka jądrowa nie będzie ważna, ale na północy kuli ziemskiej, gdzie jest mniej słońca, będzie istotna. Dla Wielkiej Brytanii wyzwaniem nie są inwestycje w OZE. One mogą być w jakiś sposób subsydiowane. Głównym wyzwaniem jest wsparcie energetyki jądrowej. Chcemy wybrać miks w uzależnieniu od wyboru technologii. Na dzisiaj chcemy zastąpić stare elektrownie jądrowe nowymi – powiedział Sir King.