Derski: Polska w europejskim ogonie wykorzystania energii słonecznej

10 maja 2017, 10:00 Energetyka

W 2016 roku łączna moc zainstalowana paneli słonecznych w Unii Europejskiej przekroczyła 100 GW. Polska kolejny rok z rzędu znalazła się na szarym końcu wykorzystania tej technologii, ale to się zmienia – pisze Bartłomiej Derski, ekspert portalu WysokieNapiecie.pl

Panele słoneczne w Czernikowie

Panele słoneczne w 2016 roku dostarczyły Europejczykom największą ilość energii elektrycznej w historii ─ ponad 105 TWh. To niewiele mniej, niż wyniosło zapotrzebowanie wszystkich polskich odbiorców. Z tego 38 TWh dostarczyły panele zlokalizowane w Niemczech, 22 we Włoszech, a 10 TWh w Wielkiej Brytanii ─ wynika z opublikowanych właśnie danych europejskiego konsorcjum EurObserv’ER. W Polsce wyprodukowano w ten sposób niewiele ponad 0,1 TWh prądu.

Łącznie w Unii Europejskiej zainstalowano już ponad 100 GW paneli słonecznych (dla porównania moc całego polskiego systemu energetycznego wynosi 40 GW). To znacznie więcej, niż planowały państwa członkowskie jeszcze kilka lat temu. W krajowych planach tworzonych na początku dekady przewidywały one instalację ok. 54 GW do 2016 roku i 84 GW do 2020 roku. Od tego czasu cena instalacji fotowoltaicznych znacznie jednak spadła, wobec czego przychylność rządów do ich subsydiowania wzrosła. W kilku krajach (m.in. Hiszpanii, Czechach i na Słowacji) subsydia nie nadążały jednak za spadkiem kosztów, w efekcie czego inwestorzy dosłownie zalali te rynki w ciągu roku (zobacz: Energetyka słoneczna przegrzała się na Zachodzie). Tymczasem polski system wsparcia był dla tej technologii znacznie mniej przychylny.

Według danych EurObserv’ER Polska znalazła się na 25 miejscu spośród 28 państw członkowskich Unii Europejskiej pod względem mocy paneli słonecznych na mieszkańca. Na przeciętnego Kowalskiego przypada zaledwie 5 watów w elektrowniach słonecznych. W sam raz aby w słoneczny dzień wystarczyło na naładowanie telefonu komórkowego albo włączenie małego wiatraczka zasilanego z portu USB komputera. W jeszcze mniejszym stopniu od nas ze słońca korzystają Finowie, Irlandczycy i Łotysze. Na przeciwległym biegunie znalazły się ─ co nie będzie specjalnym zaskoczeniem ─ Niemcy z 500 W na osobę, a następnie Włosi i Belgowie (po ok. 300 watów per capita). Z kolei średnia w UE to niecałe 200 W na osobę (niemal dokładnie tyle przypada na przeciętnego Czecha).

grafika: WysokieNapiecie.pl

Sytuacja szybko się jednak zmienia. W zestawieniu mocy elektrowni słonecznych, które zostały przyłączone do systemu energetycznego w ubiegłym roku, Polska (z mocą 85 MW uruchomionych instalacji), znalazła się już na 9 miejscu w Unii Europejskiej. Do ubiegłorocznego lidera ─ Wielkiej Brytanii, gdzie powstało w tym czasie 2374 MW ─ nam jeszcze daleko, ale znacznie mniej od nas w ubiegłym roku zainwestowało wiele słonecznych krajów (Hiszpania ─ 40 MW, Chorwacja – 5 MW, czy Grecja ─ zaledwie 0,4 MW).

Rząd ma jednak znacznie ambitniejsze plany rozwoju energetyki słonecznej, o czym przeczytasz w dokończeniu artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl