Rosyjski węgiel jest jak każdy inny. (…) Polacy muszą czymś palić – stwierdził w rozmowie z Gazetą Wyborczą minister środowiska Henryk Kowalczyk.
Według niego o zakazie importu nie ma mowy. Według Kowalczyka jedyne możliwe ograniczenia to ostrzejsze normy jakościowe.
– Import (rosyjskiego węgla) się utrzymuje, bo jednak maleje wydobycie a potrzeby są. Ja myślę, że te potrzeby będą malały w związku z programem „Czyste Powietrze”. Rosyjski węgiel jest bardzo często wykorzystywany do ogrzewania domów jednorodzinnych. W tym pakiecie normy jakości będą coraz ostrzejsze, a więc będą eliminować węgiel gorszej jakości – stwierdził szef resortu środowiska.
Z danych Eurostatu wynika, że między styczniem a sierpniem Polska importowała 12,16 mln ton węgla, z czego blisko trzy czwarte pochodziło z Rosji. Dla porównania w analogicznym okresie w roku ubiegłym sprowadziliśmy 7,06 mln ton, z czego 4,59 mln ton stanowił rosyjski surowiec.
Gazeta Wyborcza