Trwają rozmowy o możliwym finansowaniu rurociągu paliwowego lub ropociągu na szlaku Odessa-Brody-Gdańsk, ale takie połączenie z Polską będzie zależało od woli Ukraińców po wojnie.
– W kwestii budowy korytarza naftowego Odessa-Brody-Gdańsk, a w zasadzie odcinka Brody-Adamowo, bo tylko tego fragmentu brakuje, niezbędnym jest określenie przyszłości sektora naftowego Ukrainy – tłumaczy pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Anna Trzeciakowska.
– W wyniku zniszczenia przez Rosję ukraińskich rafinerii, jest ona zmuszona do sprowadzania gotowych produktów naftowych z krajów sąsiednich, w tym z Polski. Zablokowane są porty ukraińskie na Morzu Czarnym. Nie wiemy, czy taka sytuacja utrzyma się po zakończeniu wojny – dodaje rozmówczyni BiznesAlert.pl. – Jeżeli Ukraińcy zdecydują o odbudowie zniszczonych rafinerii, wówczas możliwy będzie powrót do rozmów o nowych szlakach dostaw ropy naftowej. Polska jest gotowa do wsparcia Ukrainy w tym zakresie.
BiznesAlert.pl ustalił, że trwają poszukiwania środków finansowych na budowę paliwociągu z Polski na Ukrainę pozwalającego bezpieczniej słać paliwa do tego kraju ogarniętego wojną. Trwają także rozmowy na temat powrotu do projektu Odessa-Brody-Gdańsk, którym zainteresowanie sygnalizował też polski PKN Orlen.
Wojciech Jakóbik
Trzeciakowska: Samowystarczalność energetyczna wzmacnia odporność państwa (ROZMOWA)