Z Sejmu RP płynie polsko-niemiecki apel o przyjęcie Ukrainy do Unii Europejskiej i NATO jako najlepszych gwarancji bezpieczeństwa po wojnie wywołanej przez Rosję. Głos niemiecki uwzględnia także refleksję na temat błędów z przeszłości, także w energetyce.
Fundacja In.Europa zorganizowała dyskusję poświęconą integracji europejskiej Ukrainy w budynku Sejmu RP. – Jedyne skuteczne gwarancje dla Ukrainy to członkostwo w NATO i Unii. Reszta będzie papierowa, jak deklaracje z przeszłości za oddanie broni jądrowej, które nie zostały spełnione. Jak doszło co do czego, Ukraina została sama – mówi były prezydent RP Bronisław Komorowski w Sejmie.
Nico Lange z Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa apelował o bliższą współpracę Polski i Niemiec. – Pamiętam, że ona w przeszłości była bliższa – przyznał. – Przyszłość Europy nie zostanie zdefiniowana przez rozpoczęcie wojny przez Rosję. Ona zostanie zdefiniowana przez to jak się ta wojna skończy: czy Ukraina pozostawi część terytorium pod okupacją Rosji, czy Rosjanie zostaną wyrzuceni, do czego powinno dojść – powiedział Lange.
– Logika militarna dyktuje logikę polityczną. Nie wiem, jak to jest w Polsce, ale u nas w Niemczech to jest coś nowego – dodał. Mówił, że trwa proces nauki na błędach, który przynosi coraz większe postępy. Jego zdaniem opcja minimum to wzmocnienie armii ukraińskiej do stopnia, który będzie odstraszał Rosję skutecznie oraz stałe ćwiczenia z udziałem sił NATO na terenie Ukrainy.
– Ukraina jest suwerennym państwem. Obrona tej suwerenności jest celem naszych działań. To Ukraina będzie decydowała w jakim momencie i formule będzie prowadziła rozmowy z Rosją – powiedział poseł Paweł Zalewski z Polski 2050. – Te sprawy nie mogą być przedmiotem decyzji w Jałcie czy Teheranie. To jest niemożliwe. Zmienił się świat, a świadomość i tożsamość demokracji jest inna. Opinia publiczna odgrywa całkiem inną rolę w kształtowaniu polityki międzynarodowej. Nie ma innych gwarancji niż członkostwo Ukrainy w NATO – ocenił Zalewski. Jego zdaniem kolejną gwarancją będzie wejście Ukrainy do Unii Europejskiej.
– Polityka niemiecka zaszkodziła bezpieczeństwu europejskiemu poprzez stawianie pierwszeństwa biznesowi ponad relacjami z sąsiadami z regionu. Nasze relacje z Niemcami nie będą usłane różami. W wielu obszarach mamy sprzeczne interesy, ale od tego jest Unia i NATO, by tworzyć instrumenty, aby te sprzeczne interesy godzić. Cel mamy jeden. To wyjątkowa sytuacja w historii – powiedział Paweł Zalewski w Sejmie RP. – Czym były Niemcy w 1949 roku, gdy powstawało NATO? Czy miały uregulowane granice? Były dwa państwa niemieckie, a Niemcy wstępując do NATO uznawali granice z 1937 roku i wszyscy przechodzili do porządku dziennego. TO nie jest tak, że nieuregulowanie granic jest problemem w przyjęciu do NATO – mówił. – Konstytuującym problemem jest wola państw NATO. Jeśli będzie taka, że Ukraina powinna mieć gwarancje, to będzie je miała – dodał.
– Europejczycy powinni być gotowi przynajmniej do tymczasowej opieki nad ludźmi, którzy przybędą z Ukrainy przez problemy z energetyką, ale także systemami wodociągowymi – ostrzegł Nico Lange w odpowiedzi na pytania BiznesAlert.pl. – Jestem zaskoczony tempem dyskusji na temat historii zależności w Niemczech. Dyskusja o Chinach szybko ewoluuje. Jeszcze kilka tygodni temu można było usłyszeć, że teraz Chiny będą nowym przyjacielem, ale teraz już widać pozytywną tendencję. Bycie bardziej asertywnym nie musi od razu znaczyć jednak rezygnacji ze współpracy w ogóle. Należy stopniować to podejście – dodał Lange.
Opracował Wojciech Jakóbik
Polska i Niemcy zacieśniają współpracę na rzecz porzucenia ropy rosyjskiej z Rafinerią Schwedt w tle