Instytut Jagielloński komentuje ceny hurtowe na rynku dnia następnego energii elektrycznej w Europie w styczniu 2024 roku, bo w Polsce jest drożej niż w Niemczech. – Przyczyną tego stanu rzeczy jest przede wszystkim niższy poziom mocy przesyłowych na połączeniach transgranicznych pomiędzy Europą Zachodnią a Środkową – ocenia Kamil Moskwik w rozmowie z BiznesAlert.pl.
– W ujęciu całego miesiąca, średnia cena spot energii elektrycznej w Polsce była wyższa niż w Niemczech, Czechach, Słowacji czy Szwecji, lecz niższa niż na Litwie, Łotwie i Estonii – wskazują analitycy.
Ceny hurtowe (RDN) energii elektrycznej w Europie za styczeń 2024 r. [EUR/MWh].
W ujęciu całego miesiąca, średnia cena spot EE w Polsce była wyższa niż w Niemczech, Czechach, Słowacji czy Szwecji, lecz niższa niż na Litwie, Łotwie i Estonii. pic.twitter.com/CWzp6ypBQy
— Jagiellonski Research (@IJ_Research) February 5, 2024
BiznesAlert.pl zapytał o komentarz Kamila Moskwika z Instytutu Jagiellońskiego. – W większości krajów Europy Zachodniej oraz Centralnej, średnie miesięczne ceny energii elektrycznej na rynku dnia następnego (RDN) w styczniu 2024 roku były wyższe niż w grudniu ubiegłego roku. Powodem były głównie styczniowe niższe temperatury powietrza, przekładające się na wyższe niż w grudniu zapotrzebowanie na energię elektryczną – twierdzi nasz rozmówca. – Jednocześnie, zarówno w styczniu, jak i w grudniu utrzymywała się tendencja, gdzie ceny w Europie Środkowej (Austria, Polska, Czechy, Słowacja, kraje bałtyckie, Rumunia, Węgry) były wyższe niż ceny w Niemczech, Francji czy Hiszpanii.
– Przyczyną tego stanu rzeczy jest przede wszystkim niższy poziom mocy przesyłowych na połączeniach transgranicznych pomiędzy Europą Zachodnią a Środkową. Przykładowo, moce interkonektorów pomiędzy Hiszpanią a Francją oraz Francją a Niemcami to ok. 2,8-3 GW podczas gdy połączenie na linii Niemcy-Polska, Niemcy-Austria czy Niemcy-Czechy to ok. 1,5 GW każde – wylicza.
Opracował Wojciech Jakóbik
Moskwik: Rozwój OZE w Polsce trwa, ale wymaga sprzyjającego środowiska