Polska zmieni przepisy by lepiej chronić energetykę przed aktami sabotażu czasów przedwojennych. Społeczeństwo musi się liczyć z niedogodnościami. Jednak będą one mniejsze niż te, które pojawiłyby się w razie udanego zamachu na energetykę – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.
- Pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Maciej Bando ujawnił, że są przygotowywane nowe przepisy mające lepiej chronić infrastrukturę przed sabotażem. Jego biuro potwierdza – pisze Wojciech Jakóbik.
- strefa wykluczenia wokół polskiego gazoportu o promieniu 200 metrów to i tak kompromis między bezpieczeństwem a oczekiwaniem społeczeństwa. W kuluarach można usłyszeć o potrzebie jej powiększenia – ujawnia autor.
- – Wzmocnienie obrony infrastruktury krytycznej to ważny sygnał dla inwestorów, wśród których część, jak ABB zamykające fabrykę pod Łodzią, zaczyna wymieniać między powodami wycofania z Polski „względy geopolityczne” – czytamy w tekście.
Energetyka czasów przedwojennych
Konferencja GAZTERM w Międzyzdrojach jak co roku była okazją do rozmowy o bezpieczeństwie energetycznym w sektorze gazu. Z hotelu Amber Baltic goście mieli widok na rozbudowywany terminal LNG, który stał się jednym z kontekstów obrad. Jest to obiekt o znaczeniu strategicznym dla gospodarki Polski i nie tylko. Pozwolił przejść przez proces przyspieszonej dywersyfikacji, gdy Rosja zakręciła kurek z gazem wiosną 2022 roku. Dwa lata później jest objęty strefą wykluczenia ze względu na rosnące ryzyko sabotażu. Ta groźba wisi nad sektorem, a administracja planuje nowe przepisy mające zwiększyć bezpieczeństwo.
– Dzisiejsze czasy trzeba traktować jako przedwojenne, tak jak mówił premier Donald Tusk. […] Dzisiaj główną bronią nie jest Pan Kazio z kamieniem, ale Pan Kazio puszczający drona w pobliżu infrastruktury krytycznej. Bezpieczeństwo musi być priorytetem w ujęciu cybernetycznym i fizycznym – powiedział Maciej Bando, pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej. Minister odniósł się w ten sposób do głośnej wypowiedzi premiera RP Donalda Tuska, który w zagranicznych mediach przyznał, że Europa znajduje się w czasach przedwojennych i musi być gotowa na nową rzeczywistość. Warto przeczytać tekst Marcina Karwowskiego poświęcony ochronie fizycznej infrastruktury energetycznej przed atakami asymetrycznymi.
Akcje rosyjskie, sabotażu lub dywersji, będą się nasilać i będzie to wymagało od nas koncentracji – podkreślił premier Donald Tusk podczas konferencji prasowej z 14 maja, podczas której ujawnił przekazanie dodatkowych 100 mln złotych z rezerwy premierowskiej na Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz Agencję Wywiadu. Społeczność sektora bezpieczeństwa upomina się o podobne potraktowanie wywiadu i kontrwywiadu wojskowego. Warto przypomnieć, że Służba Kontrwywiadu Wojskowego przewidziała inwazję Rosji na Ukrainie dowodząc swej skuteczności.
Będą nowe przepisy o ochronie infrastruktury
Minister Bando ujawnił także, że są przygotowywane nowe przepisy mające lepiej chronić infrastrukturę przed sabotażem. Jego biuro potwierdza. – Mając na względzie staranną ochronę nadzorowanej infrastruktury energetycznej Pełnomocnik Rządu ds. Strategicznej Infrastruktury Energetycznej wystosował prośbę do spółek zarządzających strategiczną infrastrukturą energetyczną, tj. Gaz-System, PERN oraz Polskie Sieci Elektroenergetyczne o wskazanie propozycji zmian legislacyjnych, które zapewnią lepszą ochronę infrastruktury krytycznej. Obecnie trwają analizy w przedmiotowym zakresie – podaje w odpowiedzi na pytania BiznesAlert.pl.
Opinia publiczna może nie poznać szczegółowych zapisów w tej sprawie, a jeżeli się pojawią, to trafią zapewne pod obrady mało medialnej, ale istotnej podkomisji stałej do spraw infrastruktury krytycznej, górnictwa i energetyki. To tam mogą być przedmiotem dyskusji nowe przepisy, jak głośne uregulowania o możliwości zestrzeliwania zagrożenia dla energetyki z morza wprowadzone przez resort obrony narodowej w 2023 roku. Ważną lekcją będą doświadczenia Ukrainy zmagającej się z falą ataków Rosji na jej infrastrukturę energetyczną: elektrownie, elektrociepłownie i linie przesyłowe. Celem stają się coraz częściej także elementy infrastruktury przesyłowej gazu, a paliwowa została już prawie doszczętnie zniszczona.
To nowa rzeczywistość, która zmieni życie zwykłych obywateli. – Czy dopuszczamy taką możliwość, że ktoś pilnujący fizycznie infrastruktury krytycznej czy strategicznej będzie blokował dostęp na teren elektrowni, gazoportu czy naftoportu, czy sieci elektroenergetycznych – pytał pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Maciej Bando.
Bezpieczeństwo kosztuje, ale jego brak jeszcze więcej
Z tego punktu widzenia należy podkreślić, że strefa wykluczenia wokół polskiego gazoportu o promieniu 200 metrów to i tak kompromis między bezpieczeństwem a oczekiwaniem społeczeństwa. W kuluarach można usłyszeć o potrzebie jej powiększenia w celu lepszej ochrony obiektu. Podobnie strefy mogą objąć naftoport i inne elementy infrastruktury krytycznej oraz strategicznej w energetyce. Mogą spotkać się z negatywnym odzewem społecznym, jak w Świnoujściu, którego część mieszkańców narzeka na straty turystyczne związane ze wzmocnieniem ochrony terminalu LNG. Warto jednak wyobrazić sobie jakie straty turystyczne i nie tylko przyniósłby sabotaż tego obiektu.
Służby zachodnie z wielu państw alarmują, że przed wyborami do Parlamentu Europejskiego oraz prezydenckimi świat zachodni musi liczyć się z nową falą ataków, w tym sabotażu infrastruktury krytycznej. Financial Times ostrzegał szóstego maja, że Władimir Putin ma planować takie ataki w całej Europie a śledczy szukają rosyjskiego śladu przy najnowszych podpaleniach, wykolejeniach pociągów oraz innych incydentach. Energetyka doświadczyła takich w przypadku sabotażu Nord Stream 1 oraz 2, zerwania gazociągu Balticconnector oraz blackoutu Bornholmu przez zagadkową usterkę kabla energetycznego. Przezorny zawsze ubezpieczony. Energetyku pilnuj Bałtyku!
Społeczeństwo musi się liczyć z utrudnieniami, które mają jednak pozwolić mu na bezpieczne funkcjonowanie. W rzeczywistości to brak nowych rozwiązań na rzecz bezpieczeństwa zagroziłby mu realnym pogorszeniem jakości życia codziennego przez akty sabotażu odcinające dostęp do usług krytycznych. Wzmocnienie obrony infrastruktury krytycznej to także ważny sygnał dla inwestorów, wśród których część, jak ABB zamykające fabrykę pod Łodzią, zaczyna wymieniać między powodami wycofania z Polski „względy geopolityczne”.
ABB kończy produkcję silników niskich napięć w fabryce w Aleksandrowie Łódzkim