icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Polska ogranicza import energii elektrycznej z Litwy

(Polska Agencja Prasowa)

Organy nadzoru rynków energetycznych w Polsce i na Litwie prowadzą dochodzenie sprawdzające, czy polski operator sieci energetycznych PSE łamie przepisy Unii Europejskiej wprowadzając limity na import energii z Litwy.

Według prawników te ograniczenia, które powodują wzrost napięcia w stosunkach między eurosceptycznym rządem w Warszawie a Komisją Europejską, mogą naruszać rynkowe przepisy Unii Europejskiej.

„Komisja Europejska i polskie organy nadzoru otrzymały żądanie od uczestnika rynku domagające się wyjaśnienia w sprawie ograniczenia z polskiej strony transmisji energii do zera w czasie godzin nocnych” – napisała w e-mailu litewska Narodowa Komisja Kontroli Energii i Cen.

W grudniu ubiegłego roku Litwa i Polska rozpoczęły transakcje energetyczne poprzez pierwsze połączenie przesyłające 500 megawatów.

Dochodzenie zostało wszczęte, ponieważ estoński państwowy koncern energetyczny Eesti Energia złożył w kwietniu wniosek z pytaniem, czy ograniczenia są zgodne z przepisami Unii Europejskiej.

„Sytuacja jest niejasna, ponieważ polski operator sieci energetycznej najwyraźniej postępuje niezgodnie z wcześniejszymi oświadczeniami i oficjalnymi informacjami” – napisał w e-mailu do agencji Reuters Hando Sutter, prezes firmy.

Według Suttera ograniczenia importu stawiają pod znakiem zapytania możliwość osiągnięcia przez Unię celu, jakim jest stworzenie unii energetycznej.

Unia Europejska chce, żeby energia mogła przepływać swobodnie w całym bloku bez technicznych czy regulacyjnych barier, co umożliwi zmniejszenie cen i zapewni bezpieczeństwo dostaw.

Jednocześnie Polska domaga się skuteczniejszej unii energetycznej, żeby zmniejszyć zależność Unii Europejskiej od rosyjskiego gazu.

Koncern PSE poinformował, że import energii w nocy „może zdestabilizować system”, ponieważ w tych godzinach popyt jest niski, a przedstawiciele rządu stwierdzili, że to niezbędny krok w celu ochrony elektrowni węglowych, które są źródłem 80 procent energii, przed „tanią i dotowaną energią”.

– Wahania między dniem a nocą, które mogą być spowodowane nadwyżką energii pochodzącej z państw bałtyckich, stanowią zagrożenie dla naszych elektrowni… – powiedział agencji Reuters Piotr Naimski z ramienia rządu odpowiedzialny za infrastrukturę energetyczną.

Christian Schnell, partner w warszawskiej firmie prawniczej Solivan powiedział, że ograniczenia importu mogą naruszać artykuł 102 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej, który zapobiega nieuczciwym warunkom handlowym.

– Staramy się wyjaśnić sytuację i chcemy, żeby działanie polskiego systemu energetycznego było zrozumiałe – powiedział Naimski spytany, czy Warszawa omawiała z Komisją Europejską kwestię ograniczeń importu energii.

Komisja Europejska odmówiła komentarza.

 

(Polska Agencja Prasowa)

Organy nadzoru rynków energetycznych w Polsce i na Litwie prowadzą dochodzenie sprawdzające, czy polski operator sieci energetycznych PSE łamie przepisy Unii Europejskiej wprowadzając limity na import energii z Litwy.

Według prawników te ograniczenia, które powodują wzrost napięcia w stosunkach między eurosceptycznym rządem w Warszawie a Komisją Europejską, mogą naruszać rynkowe przepisy Unii Europejskiej.

„Komisja Europejska i polskie organy nadzoru otrzymały żądanie od uczestnika rynku domagające się wyjaśnienia w sprawie ograniczenia z polskiej strony transmisji energii do zera w czasie godzin nocnych” – napisała w e-mailu litewska Narodowa Komisja Kontroli Energii i Cen.

W grudniu ubiegłego roku Litwa i Polska rozpoczęły transakcje energetyczne poprzez pierwsze połączenie przesyłające 500 megawatów.

Dochodzenie zostało wszczęte, ponieważ estoński państwowy koncern energetyczny Eesti Energia złożył w kwietniu wniosek z pytaniem, czy ograniczenia są zgodne z przepisami Unii Europejskiej.

„Sytuacja jest niejasna, ponieważ polski operator sieci energetycznej najwyraźniej postępuje niezgodnie z wcześniejszymi oświadczeniami i oficjalnymi informacjami” – napisał w e-mailu do agencji Reuters Hando Sutter, prezes firmy.

Według Suttera ograniczenia importu stawiają pod znakiem zapytania możliwość osiągnięcia przez Unię celu, jakim jest stworzenie unii energetycznej.

Unia Europejska chce, żeby energia mogła przepływać swobodnie w całym bloku bez technicznych czy regulacyjnych barier, co umożliwi zmniejszenie cen i zapewni bezpieczeństwo dostaw.

Jednocześnie Polska domaga się skuteczniejszej unii energetycznej, żeby zmniejszyć zależność Unii Europejskiej od rosyjskiego gazu.

Koncern PSE poinformował, że import energii w nocy „może zdestabilizować system”, ponieważ w tych godzinach popyt jest niski, a przedstawiciele rządu stwierdzili, że to niezbędny krok w celu ochrony elektrowni węglowych, które są źródłem 80 procent energii, przed „tanią i dotowaną energią”.

– Wahania między dniem a nocą, które mogą być spowodowane nadwyżką energii pochodzącej z państw bałtyckich, stanowią zagrożenie dla naszych elektrowni… – powiedział agencji Reuters Piotr Naimski z ramienia rządu odpowiedzialny za infrastrukturę energetyczną.

Christian Schnell, partner w warszawskiej firmie prawniczej Solivan powiedział, że ograniczenia importu mogą naruszać artykuł 102 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej, który zapobiega nieuczciwym warunkom handlowym.

– Staramy się wyjaśnić sytuację i chcemy, żeby działanie polskiego systemu energetycznego było zrozumiałe – powiedział Naimski spytany, czy Warszawa omawiała z Komisją Europejską kwestię ograniczeń importu energii.

Komisja Europejska odmówiła komentarza.

 

Najnowsze artykuły