Rząd przyjmuje ustawę o limitach energii, dzięki której podnosi próg zamrożenia cen

27 września 2022, 10:00 Alert

Rząd przyjął projekt ustawy o szczególnych rozwiązaniach służących ochronie odbiorców energii elektrycznej w 2023 roku w związku z sytuacją na rynku energii elektrycznej. Koszt regulacji jest szacowany na 23 miliardy złotych.

Dokumenty. Źródło: freepik
Dokumenty. Źródło: freepik

Ustawa zakłada blokadę cen energii dla gospodarstw do dwóch tysięcy kilowatogodzin (kWh). W przypadku rodzin z osobą niepełnosprawną limit wyniesie 2,6 tysiąca kWh, a u rodzin z Kartą Dużej Rodziny oraz rolników trzy tysiące kWh. Projekt zakłada wprowadzenie dodatkowo dla gospodarstw domowych, które zużywają energię elektryczną do ogrzewania (w tym wykorzystują pompy ciepła) specjalnego dodatku elektrycznego do 1,5 tysiąca złotych.

Rząd wprowadza kolejną ustawę na walkę z kryzysem energetycznym

Gospodarstwa domowe po przekroczeniu zużycia wyżej wymienionych limitów za każdą kolejną zużytą kWh, mają być rozliczane według cen i stawek opłat, które obowiązują w taryfie danego przedsiębiorstwa z 2023 roku lub w przypadku ofert wolnorynkowych, według cen zawartych w umowie ze sprzedawcą. Jedynie nadwyżka ponad ten limit będzie rozliczna według taryf z 2023 roku. Dla gospodarstw domowych, które zużywają energię elektryczną do ogrzewania (w tym wykorzystują pompy ciepła) projekt zakłada wprowadzenie jednorazowego dodatku elektrycznego. Dodatek ma wynieść tysiąc złotych, natomiast w przypadku rocznego zużycia energii elektrycznej ponad 5 MWh,1,5 tysiąca złotych.

Projekt zakłada też wprowadzenie od października bieżącego roku specjalnego upustu dla gospodarstw, które ograniczą zużycie energii elektrycznej. Wartość upustu ma wynosić dziesięć procent całkowitych kosztów zużycia energii elektrycznej.

Według szacunków rządu, z zamrożenia cen energii elektrycznej w 2023 roku skorzysta prawie 17 milionów gospodarstw domowych. Na nowe rozwiązanie rząd przeznaczy około 23 miliardy złotych.

ISBnews/Wojciech Gryczka

Andrzejewska: Rząd daje dopłaty do węgla zamiast inwestować w szczelne okna