Polska szuka swojego miejsca w cyfrowej Europie

24 czerwca 2016, 13:00 Alert

(EurActiv.pl)

Jak podają wyniki DESI na 2016 r., czyli indeksu gospodarki cyfrowej i społeczeństwa sporządzonego przez Komisję Europejską, Polska należy do grupy państw które wciąż pozostają w tyle za resztą Unii Europejskiej. Polska jest 22. z 28 miejsc.

Brak umiejętności

Oznacza to, że rezultaty osiągane w tych dziedzinach przez nasz kraj są poniżej średniej UE i poprawiają się znacznie wolniej niż w innych państwach członkowskich. Według danych Komisji „w porównaniu z innymi obywatelami UE Polacy mają opory przed korzystaniem z sieci; z zaledwie 65 proc. regularnych użytkowników internetu Polska zajmuje 24. miejsce w UE.” (źródło TUTAJ).

Jednym z wyzwań stojących przed wszystkich państwami UE jest wykształcenie odpowiednich umiejętności cyfrowych. Ten problem będzie szczególnie odczuwany w Polsce: zgodnie z DESI, tylko 40 proc. polskiego społeczeństwa ma podstawowe umiejętności cyfrowe, umożliwiające poruszanie się w cyfrowym świecie.

Rola start-upów

Eliza Kruczkowska, prezes Startup Poland (stowarzyszenia działającego na rzecz lepszego ekosystemu dla startupów w Polsce), w trakcie obchodów Europejskiego Dnia Cyfryzacji 16 czerwca zwróciła uwagę także na inne problemy stojące na drodze do cyfrowego rozwoju naszego kraju. Jest to przede wszystkim brak programów zachęcających cudzoziemców do zakładania swojego biznesu w Polsce. „Na świecie jest 16 krajów, które wprowadziły specjalne programy mające na celu przyciągnąć ludzi z zagranicy, m.in Chile, Kanada czy Francja gdzie mamy np. FrenchTech Ticket. Okazały się one wielkim sukcesem” – wyliczała.

W tego typu programach uczestnikami są ci, którzy już pracują nad swoim pomysłem biznesowym. FrenchTech Ticket oprócz wsparcia finansowego gwarantuje miejsce we francuskim inkubatorze w trzyosobowym zespole, w którym każdy uczestnik przez sześć miesięcy skupia się wyłącznie na swoim projekcie. Z kolei Wielka Brytania oferuje program TechVisa, która pozwala założyć własną firmę przy wykorzystaniu swoich umiejętności technologicznych. „W Polsce brakuje nam specjalistów. Aktualnie popyt znacznie przewyższa podaż i to jest poważne wyzwanie” – podkreślała Kruczkowska.

Wsparcie dla polskich start-upów

W ubiegłą środę (15 czerwca) podczas kongresu Impact’16 w Krakowie wicepremier Mateusz Morawiecki zainaugurował start programu #StartInPoland (źródło TUTAJ). Na rozwój technologiczny ma być przeznaczone prawie 3 miliardy złotych, co czyni z niego największy program wspierający start-upy w Europie Środkowo-Wschodniej. Wiceminister rozwoju Jadwiga Emilewicz zapowiedziała wówczas, że „firmy otrzymają pomoc nie tylko w fazie inkubacji i akceleracji, ale również na etapie dalszego rozwoju oraz ekspansji międzynarodowej”.

Kruczkowska zapytana w tym kontekście o potencjał polskich start-upów odpowiada: „absolutnie ten potencjał jest. Ponad 50 polskich start-upów dział angażuje się w eksport. Myślę, że zadaniem tego programu jest także zdefiniowane co właściwie oznacza made in Poland. Niezbędne jest, by start-upy były wsparte jakimiś instrumentami rządowymi, które pokażą, że niesie to za sobą jakąś wartość i że nie musimy budować swojego biznesu w oparciu o LTD albo jakąś spółkę w Palo Alto” – tłumaczyła.

Potencjał europejski

Béatrice de Clermont-Tonnerre, dyrektor działu Partner Buisness Solutions w Europie Południowej w Google wspomniała o silnej zależności między rozwojem cyfryzacji a PKB. W Stanach Zjednoczonych rynek cyfryzacji zapewnia 50 proc. wzrostu, podczas gdy w Europie – jedynie 25 proc.

Przed rynkiem europejskim stoi jednak jeszcze wiele wyzwań, przede wszystkim w kwestii finansowania start-upów. Przykładowo, w porównaniu do Stanów Zjednoczonych, we Francji tylko 4 proc. start-upów finansowana jest przez anioły biznesu, czyli prywatnych inwestorów którzy zarządzają własnym kapitałem – a to właśnie oni są największą szansą na rozwój projektów.

Działania Komisji Europejskiej

Krokiem milowym dla europejskiego rynku cyfryzacji będzie wprowadzenie Jednolitego Rynku Cyfrowego. Ma on na celu poszerzenie możliwości biznesowych, a także zdefiniowanie i umocnienie pozycji Europy jako światowego lidera gospodarki cyfrowej. Założenia przyjęte 6 maja 2015 r. miały zostać zrealizowane do końca 2016 r. jednak już dziś wiadomo, że nie wszystkie cele uda się osiągnąć.

Czytaj więcej o postępach prac nad Jednolitym Rynkiem Cyfrowym

Prace jednak idą naprzód. Komisja wydała pod koniec maja br. projekt rozporządzenia o e-handlu (źródło: TUTAJ). Ma ono na celu ułatwienie konsumentom dostępu do e-sklepów w innych państwach członkowskich, który dzisiaj jest utrudniony przez przede wszystkim geoblocking. Jest to ograniczanie dostępu do zawartości internetu ze względu na lokalizację użytkownika. Komisja Europejska proponuje walkę z tym za pomocą nowych, przejrzystych regulacji.