Wrochna: Polska przegrała bitwę o klimat

22 czerwca 2018, 15:45 Energia elektryczna

Polska przegrywa w unijnym Trybunale ważny spór o narzędzia kształtowania polityki energetycznej – pisze mec. Wojciech Wrochna z Kancelarii Kochański, Zięba i Partnerzy.

Siedziba ETS w Luksemburgu. Fot. Wikimedia Commons
Siedziba ETS w Luksemburgu. Fot. Wikimedia Commons

W dniu wczorajszym Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał istotny wyrok, w którym oddalił skargę Rzeczpospolitej Polskiej o stwierdzenie nieważności decyzji Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2015/1814 z dnia 6 października 2015 r. w sprawie ustanowienia i funkcjonowania rezerwy stabilności rynkowej dla unijnego systemu handlu uprawnieniami do emisji gazów cieplarnianych i zmiany dyrektywy 2003/87/WE (Dz.U. 2015, L 264, s. 1); dalej „zaskarżona decyzja”.

W swej skardze Rzeczpospolita Polska podnosiła szereg zarzutów, w tym takie, których rozstrzygnięcie przez Trybunał jest istotne dla oceny kierunków przyszłych rozstrzygnięć dotyczących zasad na jakich Unia Europejska będzie stanowić przepisy dotyczące szeroko rozumianego rynku energii, w tym przede wszystkim kwestii określanej zarówno przez prawników, jak przede wszystkim publicystów
i politologów jako „prawo państw członkowskich do kształtowania własnego miksu energetycznego”.

Chociaż takie pojęcie funkcjonuje i zasadniczo nie jest kwestionowane w tym w UE, to cały czas problemem pozostaje określenie granicy od której działanie Unii będzie określone jako ingerencja
w krajowy miks energetyczny.

W dniu 6 października 2015 r. Parlament Europejski i Rada Unii Europejskiej przyjęły zaskarżoną decyzję, która dotyczy ustanowienia i funkcjonowania rezerwy stabilności rynkowej (zwanej dalej, a także powszechnie „MSR”). Celem MSR zgodnie z intencją projektodawców jest przeciwdziałanie strukturalnej nierównowadze między podażą a popytem na rynku uprawnień do emisji CO2 poprzez administracyjne wycofanie z rynku części tych uprawnień. Spowodować to miało wzrost ich ceny czego konsekwencją jest z kolei wzrost kosztów produkcji energii ze źródeł wysokoemisyjnych.

Rzeczpospolita Polska podnosiław skardze, że zaskarżona decyzja narusza art. 192 ust. 1 TFUE w związku z art. 192 ust. 2 akapit pierwszy lit. c) TFUE ze względu na to, że została ona przyjęta zgodnie ze zwykłą procedurą ustawodawczą, pomimo że decyzja ta stanowi środek wpływający znacząco na wybór przez państwo członkowskie między różnymi źródłami energii i ogólną strukturę jego zaopatrzenia w energię w rozumieniu tego ostatniego postanowienia. Zgodnie z art. 192 ust. 2 akapit pierwszy TFUE taka decyzja powinna zostać przyjęta przez Radę stanowiącą jednomyślnie zgodnie ze specjalną procedurą ustawodawczą.

Jest oczywistym, że w przypadku kiedy Sąd uznałby że decyzja taka musi zostać przyjęta jednomyślnie, każde państwo członkowskie mogłoby taką decyzję zablokować.

Konsekwencją byłaby stosunkowo łatwa (przynajmniej od strony prawnej, bo każde weto w UE ma też istotne konsekwencje polityczne) możliwość zablokowania każdej legislacji, która w jakiś sposób wpływa na warunki wytwarzania energii. Dla Polski jest to szczególnie istotne, gdyż unijne polityki oraz wykonujące je unijne prawo zakłada dekarbonizację wytwarzania, co dla Polski gdzie cały czas wytwarzanie opiera się w dużej mierze na węglu, jest szczególnie kosztowne.

W skardze Rzeczpospolita Polska zwracała uwagę, że „zgodnie z brzmieniem art. 192 ust. 2 akapit pierwszy lit. c) TFUE postanowienie to odnosi się do „środk[ów] wpływając[ych] znacząco na wybór państwa członkowskiego między różnymi źródłami energii i ogólną strukturę jego zaopatrzenia w energię”, a nie wyłącznie do środków, które mają na celu (podkreśl. aut) wywarcie znaczącego wpływu na ten wybór.

Konsekwencją tej argumentacji jest wniosek, iż instytucje unijne powinny oceniać nie tylko sam cel środka, ale również jego konsekwencje i w sytuacji kiedy wpływa on na miks uchwalać go zgodnie
z procedurą która zagwarantuje możliwość sprzeciwu i nieuchwalenie aktu, który będzie ingerował w krajowy miks energetyczny.

Trybunał w swojej ocenie stwierdza, że „zważywszy, że do poznania rzeczywistych i konkretnych skutków środka legislacyjnego konieczne jest przeprowadzenie analizy tych skutków po jego wejściu w życie, wybór prawodawcy powinien opierać się na założeniach dotyczących prawdopodobnego wpływu tego środka, które z natury mają charakter spekulacyjny i nie stanowią w żadnym razie obiektywnych czynników, które mogą zostać poddane kontroli sądowej”

Konkludując stwierdza, że ocena skutków dla polityki energetycznej państwa członkowskiego wywieranych przez akt Unii nie stanowi elementu, który powinien być oceniany w oderwaniu od celu lub treści tego aktu lub na zasadzie odstępstwa od nich. Ponadto Sąd wskazuje, że 192 ust. 2 TFUE należy interpretować w związku z art. 191 TFUE, który ma na celu powierzenie Unii roli w dziedzinie ochrony środowiska i przeciwdziałania zmianom klimatu, w szczególności poprzez podejmowanie i wypełnianie międzynarodowych zobowiązań w tym zakresie.

Trybunał wskazuje jednak, że nie tylko cel, ale również treść przyjętego aktu prawnego stanowią element istotny z punktu widzenia kontroli zasadności podstawy prawnej tego aktu. To element oceny Trybunału, który z kolei powoduje, że treść aktu również jest istotna dla wyboru podstawy prawnej.

Oceniając wyrok należy stwierdzić, że Sąd jednoznacznie potwierdził, że „swoboda do kształtowania miksu energetycznego” nie oznacza, że Unia nie może przyjmować aktów, które na ten miks wpływają.

Biorąc pod uwagę cele Unii w zakresie ochrony środowiska jest wręcz do tego zobowiązana. Konsekwencją tego wyroku jest też również to, że większość tego typu aktów będzie podejmowana w zwykłej procedurze ustawodawczej i do zablokowania zmian ocenianych jako niekorzystne przez poszczególne kraje, w tym Polskę potrzebne będzie budowanie koalicji.

Z drugiej strony w związku z tym, że sąd zwraca uwagę na fakt, że istotny jest nie tylko cel, ale również treść aktu, mądre współdziałanie na poziomie UE powinno pozwolić na częściowe przyjemniej uwzględnianie interesów poszczególnych państw UE.

Wydaje się jednak, że dzisiaj jest już jasne, że nie da się zatrzymać unijnej legislacji klimatycznej,
a UE ma prawo do działań w tym obszarze i trzeba się pogodzić z tym, że będzie to wpływać na kształt naszego miksu. Chcąc skutecznie realizować swoje cele w tym obszarze potrzebne jest działanie
w szczególności poprzez dobrze przygotowane propozycje legislacyjne oraz budowanie koalicji wokół istotnych tematów.