Polska chce pomóc odbudować Ukrainę. Premier ostrzega, że Putin to diler energetyczny

5 października 2022, 11:05 Alert

Polska chce być pierwsza przy odbudowie Ukrainy po wojnie. Trwają rozmowy w Warszawie, ale najpierw należy odpowiedzieć na zagrożenie z Rosji. Premier RP porównał wpływ Rosji w energetyce do działania dilerów narkotyków.

Mateusz Morawiecki. Fot. Wojciech Jakóbik.
Mateusz Morawiecki. Fot. Wojciech Jakóbik.

– Ruszyła konferencja Związku Przedsiębiorców i Pracodawców o współpracy biznesu polskiego oraz ukraińskiego przy odbudowie Ukrainy. – Sojusz i współpraca polsko-ukraińska, jeśli dobrze się przyłożymy, może zmienić układ sił w Europie, a nasz region nabierze znaczenia politycznego oraz gospodarczego. Siłą odstraszania będziemy w stanie utrzymać pokój – powiedział Cezary Kaźmierczak, prezes ZPP otwierając konferencję o współpracy polsko-ukraińskiej.

– Putin odrobił lekcję Clausevitza (Claus Clausevitz, klasyczny teoretyk myśli o wojnie – przyp. red.). Wie, że wojna jest przedłużeniem polityki realizowanej innymi narzędziami. Tymi narzędziami są rosnąca eskalacja na froncie i gróźb, szantażu – wyliczał premier RP Mateusz Morawiecki na konferencji ZPP. – Kolejne pole walki to energetyka. Mamy do czynienia z negatywnym sprzężeniem zwrotnym, która wciąga gospodarki w wir kłopotów, być może głębokiej recesji. Wojna energetyczna jest przedłużeniem wojny militarnej Kremla. Putin posługuje się tymi instrumentami, żeby zniszczyć podwaliny gospodarcze Europy

– Tylko hipokryci mogą nie widzieć związku kryzysu wywołanego przez Rosję a wielką inflacją w Europie – powiedział premier RP. – Rosja wytoczyła armaty energetyczne, inflacyjne i propagandowe. Rozumiejąc to nie będziemy błądzić jak dzieci we mgle, bo niektóre państwa Europy Zachodniej błądziły tak do niedawna. Putin, Kreml i Rosja zajmują się jak diler narkotykowy. Diler też daje pierwsze dawki za darmo, żeby potem uzależnić klienta. Tak Rosja postępowała z Niemcami i nie tylko.

– Organizujemy mądrą pomoc ręka w rękę ze Stanami Zjednoczonymi po to, aby Ukraina przetrwała jako suwerenne państwo i była przedmurzem. Tym przedmurzem, którym jak pamiętamy z historii była nasza Rzeczpospolita – powiedział premier Morawiecki. – Walczymy o pokój nie na zasadach bandytów, ale zasadach partnerskich. Chcemy z Rosją żyć w pokoju i normalnie współpracować, ale nie taką, która przystawia pistolet do głowy, która niszczy perspektywy przedsiębiorców w całej Europie, która przeprowadziła piętnastoletnią operację oplatania gazową siecią pajęczą połowę Europy. Ona zakończyła się niestety 24 lutego powodzeniem. Dziś Europa boryka się z problemami właśnie dlatego, że nasze przestrogi nie były wysłuchane. Zbudowaliśmy terminal LNG i gazociąg przez Danię do Norwegii, połączenia na wszystkich granicach po to, by mieć niezależność od gazu z Rosji, który odbija się dziś czkawką całej Europie.

– Żeby wygrać tę wojnę, musimy na nowo zbudować architekturę bezpieczeństwa. Ona musi się posługiwać innymi paradygmatami w sferze energetyki, gospodarki, współpracy handlowej. Nie można chować głowy w piasek przed zagrożeniami rosyjskimi, także ze strony rosyjskiego kapitału. Polska opowiada się nie tylko za zamrożeniem zbudowania na zbrodni kapitału rosyjskiego, ale także jego konfiskatą i przeznaczeniem go na odbudowę Ukrainy – powiedział premier. – Jej częścią powinni być polscy przedsiębiorcy. W ramach nowej architektury bezpieczeństwa będziemy dbali o to, aby polscy przedsiębiorcy tak jak byli na pierwszym froncie pomocy, tak po zakończeniu wojny byli wśród tych, którzy będą odbudowywali Ukrainę w oparciu o nowy, wielki Plan Marshalla.

– Potrzebujemy wielkiej reorientacji polityki energetycznej poprzez odejście od zależności od gazu z Rosji, ale także od paliw kopalnych w ogóle, bo nie chcemy płacić drakońskich cen za gaz norweski czy jakikolwiek inny – powiedział premier RP. Mówił o ukrytej cenie „surowców z państw bandyckich”.  – To obecna polityka energetyczna rozprzestrzenia kręgi na wodzie przed którymi drżą instytucje finansowe na całym świecie i borykają się najsilniejsze państwa świata.

Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Terroryzm energetyczny Rosji może rozlać się na Polskę