Stagnacja w inicjatywach polskiej polityki surowcowej staje się niepokojąca w skali globalnej, a nie tylko krajowej. […] Stany Zjednoczone wobec niepokojów politycznych na całym świecie, chcą się uniezależnić od chińskiej dominacji surowcowej. Polska jako ich sojusznik jest tego samego zdania, co do konieczności podjęcia odpowiednich działań dla zrealizowania tego celu. Ostatnio jednak zarysowały się wyraźne różnice między decyzjami w tej sprawie.
Stagnacja w inicjatywach polskiej polityki surowcowej staje się niepokojąca w skali globalnej, a nie tylko krajowej. Świadczy o tym nieprzystąpienie Polski do amerykańskiej inicjatywy (Minerals Security Partnership – MSP), czyli Metalowego NATO, zapewniającego jego uczestnikom bezpieczeństwo surowcowe, które w USA oznacza również bezpieczeństwo narodowe. Jest kolejna szansa uczestnictwa w tym gronie na kolejnej konferencji MSP w Brukseli, która odbędzie się w grudniu tego roku.
Polskie i amerykańskie bezpieczeństwo surowcowe
Nie byłoby powodu zajmować się bezpieczeństwem surowcowym USA i naszym, gdyż co do zasady, było ono dotąd identyczne. Polegało to na tym, że górnictwo było tolerowane, jeżeli przynosiło wymierne dochody budżetowe i nie kolidowało z ochroną środowiska, szczególnie z polityką klimatyczną. Proporcjonalnie pod względem posiadanych zasobów surowcowych, jesteśmy równie bogatym krajem, jak USA. I podobnie wszystkie prawie potrzebne nam surowce o znaczeniu strategicznym kupujemy od naszych zagranicznych partnerów.
Dla nikogo nie jest tajemnicą, że najważniejszym z nich w skali globalnej są Chiny. Stany Zjednoczone wobec niepokojów politycznych na całym świecie, chcą się uniezależnić od chińskiej dominacji surowcowej. Polska jako sojusznik USA jest tego samego zdania, co do konieczności podjęcia odpowiednich działań dla zrealizowania tego celu. Ostatnio jednak zarysowały się wyraźne różnice między decyzjami w tej sprawie. Otóż Amerykanie podjęli konkretne w tej sprawie decyzje, natomiast z naszej strony wykazano dla nich brak zainteresowania. Przykładem tej sytuacji jest amerykańska inicjatywa Partnerstwa na rzecz Bezpieczeństwa Zasobów Mineralnych (Minerals Security Partnership – MSP). Istnienie tej od dawna przygotowywanej instytucji ogłosił Departament Stanu USA 14 czerwca 2022 r.
Agencja Reuters decyzję tę nazwała Metalowym NATO, które zaczyna nabierać kształtów. Zaznaczono, że MSP jest teoretycznie otwarte dla wszystkich krajów, które zobowiązały się do „odpowiedzialnego zarządzania łańcuchami dostaw kluczowych minerałów w celu wspierania dobrobytu gospodarczego i realizacji celów klimatycznych”. Obecnie składa się z 15 państw założycieli, którzy są automatycznie członkami Forum MSP (Australia, Kanada, Estonia, Finlandia, Francja, Niemcy, Indie, Włochy, Japonia, Norwegia, Republika Korei, Szwecja, Wielka Brytania, USA i UE) oraz 15 nowych członków Forum MSP (Argentyna, Ekwador, Demokratyczna Republika Konga, Republika Dominikańska, Grenlandia, Kazachstan, Meksyk, Namibia, Peru, Filipiny, Serbia, Turcja, Ukraina, Uzbekistan i Zambia).
Co dalej?
Komisja Europejska i Stany Zjednoczone organizują kolejne Forum MSP, które odbędzie się na marginesie Tygodnia Surowców w Brukseli w grudniu 2024 r. Na tym tle zwraca uwagę brak Polski w tym gronie. Nie wiadomo z jakich powodów nie przystąpiliśmy do MSP. Również nic nie słychać o jakichkolwiek przygotowaniach do wzięcia udziału w brukselskim spotkaniu. Z jednej strony nasz unik może być uzasadniony brakiem zainteresowania dla eksploatacji własnych złóż surowców mineralnych, co wobec rygorystycznych w tej sprawie przepisów, byłoby dla nas bardzo kłopotliwe. Trudnością nie do pokonania mogłyby się też ukazać koszty inwestycji górniczych, które zawsze są kapitałochłonne, co wobec polskich wydatków na zbrojenia, mogłoby stać się niemożliwe do zrealizowania.
Pomimo tych całkiem uzasadnionych zastrzeżeń wydaje się, że nasza obecność w tym gronie jest niezbędna. Przede wszystkim dlatego, że pod względem surowcowym Polska jest jednym z najbogatszych krajów Europy. Bogactwa te są potencjalne, co oznacza, że mogą one być nigdy nie wydobyte, jeżeli nie będzie odpowiednich kapitałów na ich zagospodarowanie. Tak duża koalicja surowcowa, mogłaby zapewne łatwiej pokonać ten inwestycyjny problem. Zmiana przepisów jest czymś dużo łatwiejszym, aniżeli pozyskanie kapitałów. Warto by się też zastanowić nad tym, skąd pozyskamy niezbędne dla nowoczesnej techniki surowce, jeżeli nastąpią dalsze napięcia w polityce międzynarodowej. Jeżeli nasza polityka będzie nadal stronić od MSP, to możemy zostać pozbawieni dostępu do rynku najbardziej nam potrzebnych surowców. Jest to rozwiązanie nie do przyjęcia, przede wszystkim ze względu na podstawowe potrzeby naszego przemysłu zbrojeniowego.