Antas: Czy Polska będzie liderem gospodarki wodorowej w regionie?

16 lutego 2021, 07:30 Energetyka

Zainteresowanie technologiami wodorowymi zdecydowanie wzrasta. Państwa i koncerny sprawdzają swoje możliwości, aby nie zostać w tyle i znaleźć własne nisze w rodzącej się gospodarce wodorowej. Polska na tle regionu Europy Środkowo-Wschodniej, zaczęła z impetem ale zdobycie roli lidera wymaga od nas intensywnego i przemyślanego działania – pisze Łukasz Antas z Esperis Consulting.

Wodór. Źródło: freepik.com
Wodór. Źródło: freepik.com

Polska strategia wodorowa – duży krok na tle regionu

Na chwilę obecną Polska jako jedyna spośród państw Grupy Wyszehradzkiej ogłosiła projekt strategii wodorowej. Zawarto w niej szereg istotnych obietnic. Przewiduje się szybkie wprowadzenie ram prawnych dla gospodarki wodorowej oraz finansowanie rozwoju technologii i infrastruktury(choć bez szczegółów). Jednocześnie formułowane są ambitne cele, m.in. budowa elektrolizerów o mocach 2GW do 2030 roku czy stworzenie 5 dolin wodorowych.

Można mieć nadzieję, że determinacja polskiego rządu i biznesu pozwoli w 2021 roku wypracować szczegóły strategii. Zapaść mogłyby chociaż kluczowe decyzje: gdzie ulokować ww. doliny wodorowe (czyli klastry technologii wodorowych), jakie wsparcie zapewnić na ich rozwój oraz jakie konkretnie polskie i zagraniczne firmy się tam zaangażują.

Jeśli do ambitnej strategii dodamy fakt, że Polska jest drugim po Niemczech producentem szarego wodoru (tj. wodoru z paliw konwencjonalnych) w UE oraz deklaracje polskich koncernów takich jak PKN Orlen, Lotos, PGNiG, Azoty, PSE , to może się wydawać, że będziemy liderem w regionie.

Wyszehrad nie odpuszcza

Także inne państwa w regionie sygnalizują ambitne plany, choć na razie nie zostały one sformułowane w strategiach.

Czechy dysponują dobrą pozycją startową do rozwoju gospodarki wodorowej. Producenci szarego wodoru szykują pilotażowe projekty w sektorze transportu, w tym m.in. Unipetrol, czyli spółka-córka Orlenu. Również główny czeski producent energii, ČEZ, inwestuje w start-upy rozwijające technologie wodorowe, zaś czeski operator przesyłu gazu, Net4Gas, snuje długoterminowe plany konwersji gazociągów celem przesyłu wodoru.

Słowackie firmy planują produkować niskoemisyjny wodór, choć na razie na małą skalę. Mogą, podobnie jak Czesi, przystosować gazociągi do przesyłu wodoru, ale pozostaje to w sferze idei. Najciekawsza opcja to przyciągnięcie inwestycji koncernów samochodowych i przeniesienie linii produkcyjnych dla samochodów wodorowych. Padły już pierwsze deklaracje koreańskiego Kia Motors w tej sprawie. Na inwestycje zagraniczne w produkcję samochodów, autobusów i ciężarówek wodorowych będą zresztą ostrzyły sobie zęby wszystkie kraje w regionie. Bycie liderem w tej kwestii to duża okazja.

Stosunkowo najskromniej prezentują się plany węgierskie. Pojawiło się kilka deklaracji głównych koncernów, analizowane jest m.in. magazynowanie wodoru i projekt rozwoju ogniw paliwowych, ale dotychczas brak zdecydowanych działań

Wszystkie trzy kraje mogą też wykorzystać elektrownie jądrowe do produkcji niskoemisyjnego wodoru. Ma to duże znaczenie, ponieważ strategia UE zakłada eliminacje szarego wodoru w długim okresie.

Czarny koń w regionie – Ukraina?

Co szczególnie ciekawe, w tyle za państwami V4 nie pozostaje Ukraina. Nad Dnieprem  intensywnie rozwija się moce OZE, które mogą zostać docelowo wykorzystane do produkcji zielonego wodoru. Ponadto, także elektrownia atomowa Zaporoże może produkować w przyszłości niskoemisyjny wodór.

Ukraina jako jedyna w regionie przeprowadziła test domieszkowania wodoru w sieci gazowej (blending). Ponadto Kijów dąży do zacieśnienia współpracy z Niemcami w zakresie technologii wodorowych. Wszystko to ukierunkowane jest na zdobycie roli dużego dostawcy wodoru do UE, przewidzianego w unijnej strategii wodorowej. Ukraińcy rozważają posiadanie nawet 10 GW elektrolizerów.

Wodór z Ukrainy będzie mógł być przesyłany poprzez istniejące gazociągi przez Słowację i Czechy (blending) lub w odległej przyszłości (2050 r.) jako czysty wodór po modernizacji gazociągów. Niestabilność polityczna i tlący się konflikt na Donbasie mogą stać się barierą w rozwoju, ale potencjał dla produkcji wodoru jest duży.

Jak Polska może pozycjonować się w regionie?

Dominacja we wszystkich elementach łańcucha wartości gospodarki wodorowej będzie niemożliwa. Trudno będzie walczyć o pozycję lidera w produkcji wodoru z Ukrainą. O aktywności w niektórych sektorach zadecyduje współpraca z zagranicznymi koncernami, np. w motoryzacji. Jednak nie chcemy i nie możemy być bierni.

Spore możliwości daje współpraca regionalna. Fundusze unijne będą wspierać transgraniczne projekty, więc dlaczego nie szukać synergii np. między Śląskiem, a przemysłowymi regionami Czech. W przyszłości można myśleć o wspólnej dolinie wodorowej. Na początek poszukajmy środków unijnych dla tego regionu na mniejsze projekty w transporcie publicznym – połączenie graniczne wykorzystujące pociąg wodorowy (szansa na producentów NEWAG czy PESA), albo wspólne inwestycje Unipetrolu i PKN Orlen w innowacyjne zastosowanie wodoru w petrochemii.

Kolejna szansa w regionie to Ukraina, jako rynek dla eksportu technologii, ale także partner w przesyle wodoru na Zachód. Spadające wydobycie gazu na Ukrainie zwiększa atrakcyjność budowy gazociągu z Polski i dostaw z terminala LNG. Dlaczego nie poprawić rentowności tego połączenia budując go z wykorzystaniem środków unijnych jako hydrogen-ready, czyli przystosowany do blendingu, a docelowo przesyłu wodoru z Ukrainy na Zachód (zamiast trasy via Słowacja i Czechy)?

Oprócz współpracy będziemy bowiem mieli do czynienia także z konkurencją w regionie. Rywalizacja będzie mieć miejsce m.in. o fundusze unijne, zagraniczne inwestycje w gospodarkę wodorową, a później o rynki zbytu. Dlatego warto będzie analizować kolejne strategie wodorowe państw regionu, gdy tylko zostaną opublikowane. Kluczowym pozostaje też monitoring aktywność tamtejszych firm. Pozwoli to Polsce zdobyć rolę lidera w niszach, które są adekwatne do naszego potencjału.

Przede wszystkim trzeba jednak odrobić pracę domową. Rolę lidera zyska ten kraj, który będzie miał dopracowany system regulacji oraz stabilny system wsparcia środkami publicznymi i prywatnymi dla rozwoju technologii pasujących do lokalnych potrzeb. Potencjał dla gospodarki wodorowej w regionie jest spory, bo duża zależność od paliw kopalnych wymaga transformacji energetycznej na szeroką skalę.

 

Tekst opublikowany w ramach współpracy z Esperis Consulting

Jakóbik: Polska Hydrogen Ready, czyli jak realizować strategię bez strategii

 

Logo Esperis Consulting

Logo Esperis Consulting