Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju chce żeby Polska w większym stopniu korzystała z pieniędzy unijnych, które dzieli bezpośrednio Bruksela. Resort rozpoczął prace nad systemem wsparcia podmiotów z Polski, który pomoże im pozyskać dodatkowe kilka lub nawet kilkanaście miliardów euro na inwestycje.
Fundusze unijne to nie tylko około 360 mld zł, które nasz kraj otrzymał na politykę spójności, rozwój wsi i rybactwo w latach 2014-2020. Pieniądze europejskie dzielone są także z poziomu Brukseli w programach:
- Horyzont 2020 (badania naukowe i innowacje, około 80 mld euro),
- COSME (inwestycje małych i średnich firm 2,3 mld euro),
- LIFE (ochrona środowiska, około 3,4 mld euro),
- ERASMUS+ (zagraniczne studia, staże i wolontariat, około 14,7 mld euro)
- i w ramach Instrumentu Łącząc Europę (najważniejsze w UE inwestycje w transport, telekomunikację i energetykę, ok. 30 mld euro, w tym transport ok. 24 mld euro).
Co prawda część pieniędzy w tych programach podzielono pomiędzy poszczególne państwa, ale większość z nich dostępna jest w konkursach, w których polskie podmioty muszą stanąć w szranki z podmiotami z innych krajów. Pozyskanie takiego finansowania to realne efekty dla gospodarki, ale i prestiż, np. wtedy, gdy polska jednostka naukowa jest liderem międzynarodowego projektu badawczego.
– Tylko na lata 2014-2020 instytucje unijne mają około 130,4 mld euro (ponad 540 mld zł) do podziału pomiędzy podmioty z różnych państw członkowskich w zarządzanych centralnie programach. Komisja Europejska daje sygnały, że w budżecie UE po 2020 r. znaczenie tego typu programów może wzrosnąć. Ten temat będzie jeszcze przedmiotem negocjacji – mówi minister inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński.
Szef MIiR zapowiada, że Polska do ewentualnych zmian będzie gotowa. – W Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju zapowiedzieliśmy, że stworzymy system, który pozwoli nam wspierać podmioty z Polski w sięganiu po dzielone w Brukseli pieniądze. I że będzie się to odbywać w sposób bardziej skoordynowany. Innymi słowy, wyciśniemy więcej miliardów euro na najbardziej potrzebne inwestycje – ocenia Kwieciński.
Początkiem prac nad nowym systemem są konferencje, podczas których zostaną omówione wyniki badań zleconych przez MIiR. Materiał do dyskusji przygotowali wybitni eksperci, którzy przeanalizowali dotychczasowe efekty starań naszych rodzimych podmiotów o finansowanie z programów COSME, ERASMUS+, LIFE, Horyzont 2020 i Instrumentu Łącząc Europę. – Wychodzi na to, że sięgamy po te środki, potrafimy realizować projekty, nasi naukowcy i przedsiębiorcy są tak samo kreatywni i profesjonalni, jak ich koledzy z innych krajów UE, ale nasz potencjał pozwala na znacznie więcej. Możemy szybciej biec w tym wyścigu, ale potrzebujemy lepszej suplementacji, czyli większej koordynacji i wsparcia ze strony rządu – podkreśla minister inwestycji i rozwoju.
Pierwsza konferencja, zorganizowana 7 marca, dotyczy Instrumentu Łącząc Europę i programu LIFE. O znaczeniu tego pierwszego programu świadczy fakt, że Polska zgłosiła do finansowania z jego środków inwestycje dotyczące tzw. Baltic Pipe (możliwość przesyłu gazu do Polski bezpośrednio z Norwegii) czy terminalu LNG w Świnoujściu. Kolejna konferencja, zaplanowana wstępnie na początek kwietnia, będzie dedykowana programom Horyzont 2020 i COSME.
Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju