Polskie sieci do przebudowy: 50 procent OZE, linia Północ-Południe i moc interwencyjna

15 marca 2022, 06:00 Alert

Polskie Sieci Elektroenergetyczne przedstawiły do konsultacji plan rozwoju sieci przesyłowej energii w celu zapewnienia zapotrzebowania w latach 2023-32. Zawiera on nowatorskie rozwiązania pozwalające uzyskać 50 procent udziału Odnawialnych Źródeł Energii w miksie energetycznym dzięki linii elektroenergetycznej łączącej Północ z Południem, atom i offshore z odbiorcami, a także moc interwencyjną pod kontrolą operatora.

Krajowy plan rozwoju sieci przesyłowej do 2032 roku. Grafika: Polskie Sieci Elektroenergetyczne.
Krajowy plan rozwoju sieci przesyłowej do 2032 roku. Grafika: Polskie Sieci Elektroenergetyczne.

Coraz więcej mocy do rozprowadzenia po kraju

PSE założyły, że dokumenty strategiczne jak Polityka Energetyczna Polski do 2040 roku, Program Polskiej Energetyki Jądrowej i Krajowy Plan na rzecz Energii i Klimatu przewidują wzrost mocy elektrowni w Polsce do 60-70 GW. Założyły także, że system przesyłowy w kraju musi być gotowy do pracy w izolacji, a więc samowystarczalny w razie braku importu z zagranicy.

– W perspektywie najbliższych 10 lat elektrownie fotowoltaiczne oraz elektrownie wiatrowe mogą rozwijać się szybciej niż to wynika z dokumentów strategicznych. W 2032 roku polska sieć przesyłowa powinna pozwolić na osiągniecie poziomu 50 procent udziału generacji OZE w zużyciu energii elektrycznej netto, bez znaczących ograniczeń w wydawaniu warunków przyłączenia do sieci dla lokalizacji nowych źródeł OZE, wynikających z aktualnych wniosków o określenie warunków przyłączenia – zakładają PSE. – Sieć przesyłowa powinna umożliwiać dalszy wzrost udziału OZE (ponad ww. 50 procent) w odpowiednich lokalizacjach z punktu widzenia technicznych uwarunkowań pracy sieci oraz możliwości rozwoju infrastruktury sieciowej.

Linia Północ-Południe HVDC

– Plan przynosi pierwszą dużą rewolucję technologiczną zgodną ze wzorcami pochodzącymi z bardzo rozwiniętych systemów elektroenergetycznych z dużym udziałem OZE w miksie wytwórczym. Jest nią budowa linii HVDC łączącej dwa wyraźnie zarysowujące się obszary Polski – północ i południe. Celem tej inwestycji jest umożliwienie przesłania wymaganych przez zlokalizowany na południu Polski przemysł energii wytworzonej w lądowych i morskich źródłach wiatrowych zgromadzonych na północy kraju. Alternatywą względem tego przedsięwzięcia byłaby rozbudowa linii AC (prąd przemienny), niemniej okupioną istotnymi i kosztownymi ograniczeniami – informuje prezes PSE Eryk Kłossowski.

Chodzi o kabel stałoprądowy HVDC pozwalający wyprowadzać moc z morskiej energetyki wiatrowej oraz elektrowni jądrowych na północy oraz z Odnawialnych Źródeł Energii powstających w pobliżu jego szlaku na południe skąd będą powoli znikać stare elektrownie. – W praktyce linia HVDC stanowi środek pozwalający na „przeniesienie” nadwyżki mocy z północy kraju na południe z pominięciem sieci AC. Odległość pomiędzy stacjami połączonymi linią HVDC w praktyce ma przy tym znikome znaczenie. Ponadto pojedyncza linia HVDC oferuje zdecydowanie większą przepustowość w porównaniu do linii AC przy podobnej nośności konstrukcji wsporczej i zajętości terenu pod linią – tłumaczą PSE. – Technologia HVDC charakteryzuje się wysokimi nakładami inwestycyjnymi, jednakże bariera ta jest mitygowana poprzez korzyści, które przynosi ta inwestycja. Oprócz bezdyskusyjnych korzyści technicznych, z linią HVDC wiążą się wymierne korzyści ekonomiczne, głównie za sprawą redukcji kosztu strat sieciowych. Wstępne szacunki wykazują, że rozwiązania HVDC stają się bardziej opłacalne niż AC po okresie użytkowania dłuższym niż 30 lat, który jest w dużym przybliżeniu równy połowie technicznego czasu życia linii.

Moc interwencyjna

– Drugą ważną zmianą w podejściu do długoterminowego planowania pracy systemu elektroenergetycznego jest propozycja budowy przez operatora systemu przesyłowego zasobów wytwórczych. Mogłyby być one wykorzystywane na potrzeby interwencyjne lub w celu poprawy warunków funkcjonowania sieci elektroenergetycznej w sytuacjach, gdy zbiór jednostek wytwórczych dostępnych dla operatora do redysponowania nie jest wystarczający – informuje Kłossowski.

– Inwestycje w źródła szczytowe i interwencyjne zawsze będą oceniane przez dostawców kapitału inwestycyjnego jako bardzo ryzykowne. Z drugiej strony źródła te wydają się niezbędne dla zapewnienia bilansu mocy, a także dla poprawnego funkcjonowania mechanizmu cen krańcowych. Mając na uwadze powyższe, PSE rozważają budowę własnego źródła wytwórczego lub magazynu energii elektrycznej. W przypadku, jeśli jego operatorem byłyby PSE, zasady aktywacji i pracy tego źródła musiałyby gwarantować jego wykorzystywanie wyłącznie w sytuacjach ekstremalnych i nieingerowanie w funkcjonowanie mechanizmów rynkowych. Jeśli docelowym właścicielem i operatorem tego źródła byłby podmiot trzeci, niepowiązany z PSE, mogłoby wtedy funkcjonować na zasadach ogólnych – czytamy w dokumencie. – Na potrzeby niniejszego planu, nakłady inwestycyjne na przedmiotowe źródło określono dla jednostki cieplnej o mocy ok. 500 MW.

Polska potrzebuje więcej sterowalnych elektrowni

Analiza PSE wykazała mimo to konieczność zapewnienia kolejnych mocy dyspozycyjnych: więcej gazowych niż około 4 GW zakontraktowane na rynku mocy, dłuższą pracę istniejących elektrowni węglowych, bo w pesymistycznym scenariuszu zniknie ich 7 GW do 2026 roku, magazyny energii, biogazownie i biomasownie, atom, wodór i import energii.

Czas na składanie uwag mija czwartego kwietnia 2022 roku.

Polskie Sieci Elektroenergetyczne/Wojciech Jakóbik