Nowe porozumienie naftowe nie podnosi cen ropy. Trwają rozmowy o zmianach

23 kwietnia 2020, 06:30 Alert

Rosja czeka z wnioskami na temat nowego porozumienia naftowego. Iran apeluje do producentów spoza OPEC+ o dołączenie do cięć. Amerykanie rozmawiają na ten temat bez konkluzji.

Tankowiec. Fot. Wikimedia Commons
Tankowiec. Fot. Wikimedia Commons

Rzecznik Kancelarii Prezydenta Federacji Rosyjskiej Dmitrij Pieskow ocenił, że nie należy wyciągać pochopnych wniosków na temat efektywności porozumienia naftowego OPEC+ zanim wejdzie ono w życie w maju tego roku. – Musimy poczekać. Po pierwsze należy przeanalizować sytuację po tym, jak układ wejdzie w życie. Dynamika cen ropy jest faktycznie negatywna. To niełatwy moment. Niezależnie od tego potrzebna jest analiza nie po dniu ani tygodniu, ale w jeszcze dłuższej perspektywie – powiedział Pieskow. Minister energetyki Rosji Aleksander Nowak wezwał do tego, aby „nie dramatyzować” po tym, jak cena w kontraktach majowych WTI spadła do wartości ujemnych, a wartość baryłki na giełdzie dalej spada.

Minister ropy Iranu Bijan Zanganeh przekonywał w rozmowie z agencją MENA, że cięcia wprowadzone przez kraje OPEC+ nie wystarczą do stabilizacji cen ropy. – Pandemia koronawirusa spowodowała drastyczny spadek zapotrzebowania na paliwo, który doprowadził do spadku cen tego roku – powiedział. Wezwał producentów spoza grupy, w tym producentów ropy łupkowej jak USA, do przyłączenia się do wysiłków na rzecz ograniczenia spadku cen ropy. – Jeśli zajdzie taka potrzeba, wszystkie kraje produkujące ropę, czy to z OPEC, czy spoza OPEC, a także te, które nie przyjęły dotąd żadnych zobowiązań, będą musiały podjąć działania na rzecz przezwyciężenia tego kryzysu międzynarodowego – powiedział Zanganeh.

Część krajów OPEC+, w tym Iran, spotkała się nieformalnie 22 kwietnia, by omówić możliwość przyspieszenia cięć układu, ale na spotkaniu zabrakło najważniejszych graczy, jak Rosja i Arabia Saudyjska. Tymczasem zgodnie z ustaleniami porozumienia naftowego OPEC+ producenci ropy łupkowej z USA, Kanady i Brazylii mają doprowadzić do cięć wydobycia o w sumie 3,7 mln baryłek dziennie, ale wskutek działania sił rynkowych, a nie decyzji politycznej, bo nie posiadają do jej podjęcia odpowiednich narzędzi. Mimo to, sekretarz stanu USA Mike Pompeo zadeklarował, że prowadzi dialog z krajami uzależnionymi od sprzedaży ropy naftowej na temat sposobów poradzenia sobie z kryzysem cen ropy. Za tą deklaracją nie poszły nadal konkrety.

Baryłka ropy WTI kosztowała 23 kwietnia o 6.00 niecałe 15 dolarów, a Brent – prawie 21 dolarów. Obie notowały wzrost wartości po znacznym spadku z ostatnich dwóch dni.

Kommiersant/MENA/Reuters/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Nowe porozumienie naftowe i meksykańska masakra ropą naftową (ANALIZA)