AlertEnergetykaPAPWęgiel. energetyka węglowa

Posłowie KO złożą wniosek do prokuratury i NiK dotyczący katastrofy w Kopalni Turów z 2016 roku

Kopalnia węgla brunatnego Turów. Fot. Bartłomiej Sawicki/BiznesAlert.pl

Kopalnia węgla brunatnego Turów. Fot. Bartłomiej Sawicki/BiznesAlert.pl

Posłowie KO chcą, by prokuratura i Najwyższa Izba Kontroli (NiK) przyjrzały się okolicznościom katastrofy górniczej, do której doszło w 2016 roku na terenie Kopalni Turów. Według nich informacje, które ujawniły ostatnio w tej sprawie media, wskazują na niegospodarność i zanieczyszczenie środowiska znacznych rozmiarów.

Katastrofa górnicza w Turowie

W jednym z z ostatnich reportaży na stacji TVN24 wspomniano o katastrofie, do której doszło w 2016 roku w Bogatyni, gdzie znajduje się kopalnia. Wówczas zwałowisko odpadów powydobywczych osunęło się i zniszczyło wyrobisko kopalni oraz pracujące w nim maszyny. Według jednego z pracowników elektrowni, z którym rozmawiali reporterzy, do katastrofy doszło przez niewłaściwą eksploatację złóż i decyzje o zmniejszeniu kosztów wydobycia.

Według autorów reportażu TVN24 okoliczności katastrofy nie zostały do tej pory wyjaśnione. O jej zbadanie upomnieli się we wtorek posłowie Koalicji Obywatelskiej z Dolnego Śląska: Robert Kropiwnicki i Michał Jaros. – Domagamy się od rządu Mateusza Morawieckiego, od jego urzędników, będziemy zwracali się do ministra aktywów państwowych i ministra klimatu o informację, co zrobili w tej sprawie – powiedział Kropiwnicki.

Zwrócił uwagę, że osunięcie się zwałowiska doprowadziło nie tylko do zniszczenia środowiska naturalnego, ale ogromną stratę poniosła też sama Kopalnia Turów.

– Utracono złoże warte 3-5 mld złotych, a także taśmociągi, koparki i inny sprzęt, który został zasypany przez te hałdy ziemi, więc musiało mieć to wpływ na ceny energii, zarówno w latach ubiegłych, jak i obecnie – wskazał Kropiwnicki.

Michał Jaros poinformował natomiast, że skierował do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w związku z katastrofą górniczą. Jak wspomina Jaros chodzi o trzy kwestie.

– Pierwszy aspekt to oczywiście kwestia związana z narażeniem i zagrożeniem bezpieczeństwu powszechnemu; druga kwestia to jest możliwość popełnienia przestępstwa poprzez znacznych rozmiarów zanieczyszczenie środowiska. I trzecia to właśnie ta dotycząca niegospodarności, dotycząca środków, które zostały zmarnowane poprzez niekompetencję pracowników i osób nadzorujących wydobycie węgla w Kopalni Turów – powiedział poseł KO.

Polityk zapowiedział również złożenie wniosku do Najwyższej Izby Kontroli w tej sprawie.

– Zależy nam na tym, żeby NiK skontrolowała działania Wyższego Urzędu Górniczego z oddziału we Wrocławiu, który sprawdzał tą katastrofę z 2016 roku – powiedział Jaros. Przekonywał, że nie chodzi tylko o przyszłość kopalni i elektrowni Turów, ale także ceny prądu na Dolnym Śląsku.

Polityk przypomniał, że już pięć lat temu parlamentarzyści KO zabiegali o informacje dotyczące katastrofy.

– Informacje, które uzyskaliśmy w odpowiedzi na interpelację posła Andrzeja Czerwińskiego, były zdawkowe. Dziś wiemy, że były zdawkowe, dlatego że to była poważna katastrofa, a pracownicy elektrowni, a przede wszystkim kopalni zostali zobligowani do podpisania tzw. lojalek, żeby nie mówić o tym, co się wydarzyło na terenie kopalni – powiedział Jaros.

Autorzy reportażu w TVN24 sugerowali w nim, że jedną z przeszkód do zawarcia porozumienia z Czechami jest kwestia wprowadzenia na teren Kopalni Turów niezależnych obserwatorów, którzy mogliby doprowadzić do zbadania wpływu katastrofy z 2016 roku na środowisko.

Polska Agencja Prasowa/Aleksander Tretyn 

Sawicki: Między węglem a wodą, czyli gdzie leży prawda o Turowie?


Powiązane artykuły

Prof. Jakub Kupecki, dyrektor Narodowego Centrum Badań Jądrowych (NCBJ). Fot. Ministerstwo przemysłu

Reaktor Maria ma nowego dyrektora. Zaczyna od września

Ministerstwo przemysłu poinformowało, że nowym dyrektorem Narodowego Centrum Badań Jądrowych (NCBJ), sprawującego pieczę nad Reaktorem Maria, będzie prof. Jakub Kupecki....

Orlen pomógł Czechom zerwać z rosyjską ropą

Koncern poinformował, że od marca 2025 roku wszystkie jego rafinerie korzystają z ropy naftowej spoza Rosji. Ostatnia dostawa została zrealizowana...

Austria wydała w 2024 roku 10 miliardów euro na paliwa kopalne

W zeszłym roku do Austrii importowano paliwa kopalne za kwotę 10 miliardów euro. Ropa i gaz pochodziły m.in. z Kazachstanu,...

Udostępnij:

Facebook X X X