Pozew rodzin za niewystarczającą politykę klimatyczną

24 maja 2018, 13:15 Alert

Dziesięć rodzin z większości państw Europy skarży do Sądu UE instytucje Unii Europejskiej za niewystarczającą walkę ze zmianami klimatu i zbyt niską redukcję emisji gazów cieplarnianych. Zabiegają one o anulowanie dotychczasowego prawa i przyjęcie nowych, bardziej ambitnych zamierzeń polityki klimatycznej.

Skarga

Do sądu pierwszej instancji trafił pozew zbiorowy dziesięciu rodzin z UE i spoza Europy (Kenia i Fidżi, Szwecja – Stowarzyszanie Lapończyków, Portugalia, Niemcy, Francja, Rumunia, Włochy). Pozew zaskarża UE o zbyt niskie cele redukcji gazów cieplarnianych w polityce UE do 2030 roku. Większość rodzin zajmuje się rolnictwem i turystyką, a swój byt uważają za zagrożony poprzez zmiany klimatyczne.

Skarżone są trzy akty: unijny system handlu emisjami (ETS), system non-ETS, czyli ograniczenie emisji spoza sektora przemysłu oraz przepisy dotyczące użytkowania gruntów i lasów. Drugą stroną pozwu jest Parlament Europejski i Rada Europejska, odpowiedzialne w Europie za przyjmowane prawo.

Rodziny nie żądają odszkodowań, ale unieważnienia aktów prawnych i przyjęcia nowych norm redukcji emisji gazów cieplarnianych w wysokości 50- 60 procent.

Skarżący wykazują w pozwie, że istnieje związek między zbyt niskimi celami redukcji emisji a zmianami klimatu, co narusza zasady kart praw podstawowych, prawo do własności i prawa do równego traktowania. Odwołują się oni na art. 263 traktatu o funkcjonowania UE. Skarżący twierdzą, że należy przyjąć nowe. Art. 240 mówi, że UE jest zobowiązana do naprawy szkód dotyczących zobowiązań międzynarodowych. Skarżący twierdzą, że cele przyjęte na poziomie UE nie pozwolą na zrealizowanie postanowień porozumienia paryskiego.

Unia Europejska nie realizuje porozumienia klimatycznego

Krzysztof Jędrzejewski, jeden gości zaproszonych przez Koalicje Klimatyczną, powiedział, że skutki globalnego ocieplenia są już widoczne nie tylko w dalekich krajach, ale także w UE. – Skutki globalnego ocieplenia to zagrożenie bytu mieszkańców naszej planety, a także zagrożenie dalszego wykonywania przez nich zawodowy. Negatywne skutki są odczuwalne w dalekiej Szwecji, ale i w Rumunii na południu Europy. Zaskarżone są trzy akty prawne, które są instrumentami wyznaczającymi cele redukcji gazów cieplarnianych do 2030 roku. Wówczas redukcja gazów cieplarnianych o 40 procent w stosunku do 1990 roku – powiedział Jędrzejewski. Jego zdaniem to poziom poniżej tego co zakłada porozumienie klimatyczne z Paryża dotyczące działania, aby nie podwyższać temperatury globalnie do powyżej 2 stopniu C. – Ten poziom redukcji, jaki jest obecnie zakładany przełoży się na wzrost temperatury o 3-3,5 stopnia.

Polska nie ma strategii przed szczytem klimatycznym w Katowicach

Prof. Zbigniew Karaczun z Koalicji Klimatycznej powiedział, że Polska nie jest stroną pozwu, ale jako kraj członkowski „jesteśmy współpozwanymi”.. – Polska nie jest liderem polityki klimatycznej, a nawet stara się ją hamować. Jak wynika z badań, Polacy widzą zmiany klimatyczne i się ich obawiają bo zmiany są widoczne w Polsce. Nawet 80 procent dostrzega i obawia się skutków zmian klimatycznych. Widać to na przykładzie zjawisk pogodowych jak huragany, który jeszcze 20 – 25 lat temu w Polsce nie było. Wzrost ilości ekstremalnych zjawisk jest spowodowanymi zmianami klimatycznymi. Sektorem, który jest narożne na zmiany to rolnictwo, co wynika ze zmian pogodowych. Ma to wpływ także na zdrowie. Badana wskazują na silną korelację między falami upałów a zgonami. Widać na przykładzie Wrocławia -powiedział. Justyna Szczepanik, rzeczniczka Koalicji Klimatycznej przypomniała, że susza w 2015 roku wygenerowała 1,5 mld zł strat.

Przypomniał, że Polska będzie gościem szczytu klimatycznego COP 24 w Katowicach. – My nadal nie wiemy, jakie jest stanowisko polskie dotyczące doprecyzowania porozumienia klimatycznego. Został rozbity dotychczasowy schemat pracy, a my nie wiemy, jakie będą postulaty i zabiegi ze strony Polski. Wciąż nie ma także polityki energetycznej. Nie widzimy jednak w tym zakresie czy toczone są prace, które pozwolą zdefiniować zamierzania Polski – powiedział prof. Karaczun.

Bartłomiej Sawicki