Premier Gruzji Irakli Kobachidze ocenił w piątek, że krytyka ze strony Unii Europejskiej pod adresem władz gruzińskich ma na celu wpłynięcie na wyniki wyborów parlamentarnych w Gruzji, które odbędą się 26 października.
Według Kobachidze, sytuacja zmieni się po zakończeniu wyborów i wojny w Ukrainie. Premier wyraził przekonanie, że po tych wydarzeniach stosunki Gruzji z Unią Europejską i Stanami Zjednoczonymi zostaną zrestartowane.
Rada Europejska w czwartek wyraziła “poważne zaniepokojenie działaniami władz Gruzji, które są sprzeczne z podstawowymi wartościami i zasadami UE”. Podkreślono, że takie działania mogą zagrozić europejskiej ścieżce Gruzji i de facto zatrzymać proces akcesyjny. Wezwano także Tbilisi do przeprowadzenia sprawiedliwych i uczciwych wyborów.
Gruzja uzyskała status państwa kandydującego do Unii Europejskiej w grudniu 2023 roku. Sondaże wskazują, że większość Gruzinów popiera przystąpienie do Wspólnoty. Jednak prorosyjska retoryka rządzącej partii Gruzińskie Marzenie, kontrowersyjne prawo o tzw. zagranicznych agentach i ustawa “anty-LGBT” wywołały zaniepokojenie w UE.
Na tle rosnących napięć politycznych Gruzja stoi przed wyzwaniem, jakim jest utrzymanie europejskiego kursu i jednoczesne zarządzanie wewnętrznymi problemami politycznymi. Wybory 26 października będą kluczowym momentem, który może zaważyć na przyszłych relacjach Gruzji z Unią Europejską.
PAP / BiznesAlert.pl