Premier Beata Szydło we wtorek udaje się do Norwegii. Celem jednodniowej wizyty jest zacieśnienie relacji w zakresie energetyki – poinformował wiceszef MSZ Konrad Szymański. Jak dodał, wizyta ma związek z planami polskich firm, które chcą doprowadzić do dywersyfikacji dostaw gazu. Szefowa polskiego rządu będzie rozmawiać w Oslo z premier Norwegii Erną Solberg.
Według wiceministra spraw zagranicznych Konrada Szymańskiego celem wizyty jest zacieśnienie relacji w zakresie energetyki. „Polska i Norwegia mają długą tradycję utrzymywania relacji w zakresie energetyki. Polskie firmy są obecne w Norwegii w tym obszarze, a wizyta ma służyć wzmocnieniu dialogu energetycznego” – powiedział w poniedziałek PAP i IAR wiceszef MSZ.
Jak podkreślił Szymański, wizyta jest „powiązana z planami niektórych polskich firm, które myślą o rozwijaniu strategii dywersyfikacji dostaw gazu do Polski” i stanowi próbę zarysowania planów w porozumieniu z Norwegią.
„Ta sprawa została swego czasu zarzucona przez kolejne rządy. My chcieliśmy do tego wrócić” – powiedział Szymański. Zaznaczył, że „wszelkie plany muszą być korzystne dla wszystkich stron z punktu widzenia gospodarczego i wymagają dobrego porozumienia politycznego”.
Dopytywany, czy oznacza to powrót do projektu Baltic Pipe, gazociągu pomiędzy Danią a Polską transportującego gaz z norweskich złóż, odpowiedział, że jest jeszcze za wcześnie, by mówić o kształcie rozwiązań; dodał, że mogą to być także rozwiązania nowe. „Do tego potrzebujemy dobrego porozumienia biznesowego. Tutaj polityka nie może dyktować wszystkich warunków” – zaznaczył Szymański.
„Rząd jest zainteresowany wszystkimi instrumentami dywersyfikacji dostaw i zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego. Norwegia może być tutaj dobrym partnerem” – mówił Szymański.
20 stycznia poinformowano, że PGNiG Upstream International, spółka zależna Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa, otrzymał udziały w czterech koncesjach poszukiwawczo-wydobywczych w Norwegii. Dwie z pozyskanych koncesji zlokalizowane są na Morzu Norweskim, pozostałe na Morzu Północnym oraz na Morzu Barentsa.
Łącznie PGNiG Upstream International ma udziały w 19 koncesjach poszukiwawczo-wydobywczych zlokalizowanych na Norweskim Szelfie Kontynentalnym. Produkcję węglowodorów prowadzi z czterech złóż (Skarv, Morvin, Vilje i Vale), dwa inne złoża znajdują się w fazie zagospodarowania (Snadd i Gina Krog). Jak poinformowało PGNiG, spółka planuje też uczestniczyć w tegorocznych rundach koncesyjnych w celu pozyskania nowych obszarów do dalszych poszukiwań.
O powrocie do planów budowy rurociągu, którym moglibyśmy sprowadzać gaz ze złóż na Morzu Północnym, mówił niedawno PAP Piotr Woźniak, b. minister gospodarki, który od 11 grudnia kieruje PGNiG. Jego zdaniem należy wrócić do tego pomysłu.
„To jest rejon, który jest stabilnym źródłem dostaw gazu w Europie od wielu lat. Dodatkowo, projekt budowy rurociągu dającego Polsce dostęp do gazu ze złóż na Morzu Północnym pozwoli GK PGNiG na wykorzystanie naturalnych synergii pomiędzy segmentami grupy. Mam na myśli sprowadzanie na polski rynek gazu, który PGNiG wydobywa na Norweskim Szelfie Kontynentalnym. Taka możliwość byłaby kolejnym argumentem przemawiającym za rozwojem należącego do PGNiG portfela upstream w tym regionie, co zresztą dotychczas wpływało pozytywnie na wyniki firmy” – powiedział Woźniak.
Projekt Baltic Pipe między Polską a Danią, którym miałby być transportowany gaz ziemny ze złóż norweskich to jeden z dwóch polskich projektów infrastruktury gazowej, które w zeszłym roku otrzymały wsparcie finansowe na prace przygotowawcze z funduszu unijnego „Łącząc Europę”. Projekt Baltic Pipe został dofinansowany w wysokości 400 tys. euro.
Źródło: Polska Agencja Prasowa