(Rzeczpospolita/CIRE)
Oskarżony o korupcję prezes jednej ze spółek rosyjskiego Rosatomu poszedł na współpracę z amerykańskim wymiarem sprawiedliwości i ujawnił mechanizm tych praktyk – donosi „Rzeczpospolita” zwracając uwagę, że w sprawę zamieszane są banki ze Szwecji, z Cyprze i z Łotwy.
Według relacji dziennika prezes spółki Tenem z grupy Rosatomu, Wadim Mikerin został aresztowany w USA pod zarzutem przyjęcia 1,7 mln dol. łapówek od amerykańskich firm w zamian za umożliwianie amerykańskim firmom importu z Rosji między innymi wzbogaconego uranu na priorytetowych warunkach. Pieniądze te Mikerin lokował na kontach w rajach podatkowych.
Jak czytamy w „Rz”, Rosjaninowi groziło za przestępstwo 20 lat więzienia, ale zdecydował się na współprace z amerykańskim wymiarem sprawiedliwości ujawniając korupcyjne mechanizmy, dzięki czemu obniżono mu karę do 5 lat więzienia plus 3 lata w zawieszeniu. Został on ukarany też grzywną w wysokości 250 tys. USD, a także zobowiązany przez sąd z do wyrównania strat w kwocie 2,13 mln USD.
Jednocześnie jak czytamy „Rz”, ujawnione przez Mikerina fakty wskazały, że schemat korupcyjnych połączeń i prania pieniędzy zamieszane były banki ze Szwecji, z Cypru oraz Łotwy.