Prezydent Andrzej Duda podpisał w czwartek ustawę upoważniającą głowę państwa do ratyfikacji porozumienia klimatycznego ONZ. Umowa klimatyczna zobowiązuje państwa m.in. do ograniczania emisji CO2, walki ze zmianami klimatycznymi i globalnym ociepleniem. Ustawę w czwartek uchwalił Sejm, a Senat nie zaproponował do niej poprawek.
Resort środowiska podkreśla, że porozumienie klimatyczne ONZ, które wynegocjowano w ubiegłym roku w Paryżu, mówi nie tylko o redukcji emisji gazów cieplarnianych, ale również o roli pochłaniania dwutlenku węgla m.in. przez lasy oraz specyfice poszczególnych państw.
Umowa wprowadza bowiem nową koncepcję neutralności klimatycznej, polegającą na dążeniu do zbilansowania emisji gazów cieplarnianych z ich pochłanianiem, również przez lasy, w miejsce proponowanej dotychczas przez niektóre strony całkowitej dekarbonizacji gospodarek.
Głównym celem porozumienia klimatycznego ONZ jest utrzymanie wzrostu globalnych średnich temperatur na poziomie znacznie mniejszym niż 2 stopnie Celsjusza w stosunku do epoki przedindustrialnej i kontynuowanie wysiłków na rzecz ograniczenia wzrostu temperatur do 1,5 stopnia.
Jeszcze przed konferencją w Paryżu państwa złożyły dobrowolne zobowiązania ws. redukcji emisji gazów cieplarnianych w latach 2020-2030. Unia Europejska zobowiązała się m.in. do 40-proc. ograniczenia emisji CO2 w stosunku do 1990 r. Kontrybucje te mają ograniczyć globalny wzrost ocieplenia do 2,7 st. C. do końca bieżącego stulecia.
Państwa strony umowy umówiły się do aktualizacji swoich zobowiązań klimatycznych co pięć lat począwszy od 2023 r. Zobowiązania te powinny odpowiadać najwyższym możliwym ambicjom, ale jednocześnie muszą respektować zasadę wspólnej odpowiedzialności i możliwości poszczególnych państw.
Porozumienie paryskie zobowiązuje też bogate państwa do finansowej pomocy w ograniczaniu skutków zmian klimatycznych w krajach rozwijających się. Środki na ten cel powinny pochodzić zarówno ze środków publicznych jak i prywatnych. Pieniędzmi zarządzać będzie tzw. Zielony Fundusz Klimatyczny (GFC), który ma dysponować rocznym budżetem w wysokości 100 mld dolarów. Polska do 2020 r. zadeklarowała wkład w wysokości 8 mln dolarów. Po 2025 r. ma być wyznaczony nowy, ambitniejszy cel.
W globalnej umowie mówi się również o adaptacji do zmian klimatu. Podkreśla sie w niej konieczność wzmocnienia zdolności do adaptacji i odporności, a także o zmniejszaniu wrażliwości na zmiany klimatu.
W czwartek UE oraz 10 państw przekazały dokumenty ratyfikacyjne Sekretarzowi Generalnemu ONZ. Koalicja Klimatyczna podkreśla, że oznacza, to iż wymogi formalne zostały spełnione i porozumienie paryskie wejdzie w życie 4 listopada br., tuż przed szczytem klimatycznym w Marrakeszu. W Maroko, ma odbyć się pierwsze spotkanie stron porozumienia paryskiego.
Aby porozumienie paryskie mogło wejść w życie, musiało je ratyfikować 55 krajów odpowiadających za 55 proc. światowych emisji gazów cieplarnianych. Umowę ratyfikowały 73 państwa oraz UE, odpowiadające łącznie za 58,82 proc. globalnych emisji.
Koalicja Klimatyczna zadowolona jest też z tego, że do tego grona dołącza także Polska. „Jak się okazuje Polska nie ma zamiaru pozostawać w tyle (…) Z wielkim zadowoleniem przyjmujemy fakt, że UE ratyfikowała porozumienie. Cieszymy się również, że Sejm tak ogromną większością głosów opowiedział się za ratyfikacją. Musimy jednak pamiętać, że wejście porozumienia w życie, to dopiero początek działań na rzecz ochrony klimatu, a nie ich koniec. Mamy nadzieje, że Polska nie będzie się ograniczać jedynie do wskazywania na rolę lasów w pochłanianiu CO2, ale podejmie aktywne działania na rzecz redukcji emisji gazów cieplarnianych” – zauważa Krzysztof Jędrzejewski z organizacji.
Koalicja przekonuje, że gospodarka niskoemisyjna, odchodzenie od spalania paliw kopalnych czy rozwój odnawialnych źródeł energii „muszą w końcu być uznane za szansę a nie zagrożenie dla naszego rozwoju i tworzenia nowych miejsc pracy”.
Polska Agencja Prasowa