Prezydent Serbii: Nie stać nas na gaz w cenie proponowanej przez Rosję

18 października 2021, 16:15 Alert

Belgrad nie jest w stanie zapłacić za gaz po nowej cenie proponowanej przez Rosję, powiedział na antenie telewizji Prva prezydent Serbii Aleksandr Vučić. Serbski prezydent liczy na przychylność ze strony Putina.

Władimir Putin i Aleksander Vućić. Fot. Kremlin.ru
Władimir Putin i Aleksander Vućić. Fot. Kremlin.ru

Według Vučicia Moskwa zaproponowała formułę obliczania kosztów gazu, zgodnie z którą tysiąc metrów sześciennych sprowadzanych z Rosji od nowego roku będzie kosztować 790 dolarów. W ramach obecnego kontraktu Serbia otrzymuje błękitne paliwo  od Gazpromu po 270 dolarów za tysiąc metrów sześciennych. Umowa wygasa z końcem 2021 roku. Nowa formuła cenowa proponowana przez rosyjski koncern bardzo nie podoba się Belgradowi.

– Zaproponowano nam, że całkowita cena gazu powinna stanowić 70 procent odniesienia do cen giełdowych, a 30 procent powinno być powiązane z cenami ropy naftowej. W takim rozliczeniu cena końcowa dla nas wynosiłaby 790 dolarów za tysiąc metrów sześciennych. Kto za to zapłaci? – pyta Vučić

Według niego, dla Serbii najlepszym rozwiązaniem jest formuła 70 procent powiązana z cenami ropy, a 30 procent z cenami giełdowymi. W takim rozliczeniu cena za tys. m sześc. wynosiłaby 510 dolarów, co również przekracza serbskie możliwości finansowe.

Prezydent Serbii ma nadzieję, że uda się uzyskać niższą cenę gazu dla Serbii w trakcie spotkania z prezydentem Władimirem Putinem. Vučić liczy, że cena gazu w nowym kontrakcie gazowym będzie wynosiła 270 dolarów za tys. m sześc, tj. tyle ile Belgrad płaci za gaz obecnie. Serbski prezydent nie uszczegółowił w jaki sposób chce przekonać Putina do nadzwyczajnej zniżki na gaz. Serbia i bez tego jest silnie zależna od Rosji, zarówno w energetyce jak i innych gałęziach gospodarki.

Gazprom jest wyłącznym dostawcą gazu do Serbii. Belgrad był jednym z największych zwolenników budowy gazociągu Turkish Stream i jego lądowych odnóg w kierunku bałkańskim. Zgodnie z planem, Serbia ma odbierać z niego około 4 mld m sześc. rocznie. Dotychczasowe dostawy realizowane były przez Ukrainę i Węgry.

Prva/Mariusz Marszałkowski

Marszałkowski: Czy kawerny w Kosakowie staną się cichym bohaterem nadchodzącej zimy? (ANALIZA)