W Berlinie odbyły się rozmowy trójstronne z udziałem ministrów energetyki Rosji i Ukrainy oraz wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej ds. Unii Energetycznej o przyszłości dostaw gazu przez terytorium ukraińskie po zakończeniu obecnego kontraktu przesyłowego. To ważne, bo kończy się 31 grudnia 2019 roku, kiedy ma być gotowy alternatywny szlak, czyli Nord Stream 2 krytykowany przez Ukraińców.
Komisarz Marosz Szefczovicz uznał, że rozmowy były produktywne i zainaugurowały „skomplikowany, długi proces”. Z tego względu ustalono warunki „procesu trójstronnego”, czyli regularnych spotkań, które mają doprowadzić do podpisania nowego kontraktu przesyłowego między Rosją a Ukrainą. Szefczovicz wyraził nadzieję, że będzie on zgodny z przepisami antymonopolowymi Unii Europejskiej. Ukraińcy są zobowiązani do ich wdrożenia jako strona Wspólnoty Energetycznej, czyli wymiaru zagranicznego polityki energetycznej UE.
Ciąg dalszy nastąpi
Po spotkaniu w Berlinie z 17 lipca odbędą się kolejne, teraz z udziałem ekspertów wysokiego szczebla. Tematami rozmów będą zapotrzebowanie na gaz ziemny w Unii Europejskiej, sposoby aplikacji prawa unijnego na Ukrainie oraz ich wpływ na kontrakt przesyłowy, rola certyfikowanego operatora systemu przesyłowego oraz taryfy. Strona ukraińska sygnalizowała gotowość do ustępstw na rzecz Rosji, o czym informował BiznesAlert.pl. Według Kommiersanta przesył przez Ukrainę będzie prawdopodobnie droższy, niż przez Nord Stream 2.
Spotkanie ekspertów ma się odbyć w połowie września. Przygotuje grunt pod kolejne spotkanie trójstronne na poziomie politycznym, które odbyłoby się w październiku. Według Szefczovicza odpowiedna częstotliwość spotkań to sześć do ośmiu tygodni. Twierdzi on, że pozwoli to zbudować zaufanie między negocjatorami.
Cel: kontrakt przesyłowy
– Wszyscy znamy fundamentalne pytanie: czy pierwszego stycznia 2020 roku będziemy mieli umowę o długoterminowych dostawach gazu do Unii Europejskiej przez Ukrainę na warunkach wiarygodnych komercyjnie – powiedział komisarz.
Wojciech Jakóbik
