AlertWszystko

Prokuratorura i NIK prześwietlą działania władz Kompanii Węglowej

(Polska Agencja Prasowa)

Prokuratura i NIK mają sprawdzić prawidłowość działania kolejnych zarządów Kompanii Węglowej m.in. w zakresie zamawiania kosztownych usług doradczych, a także zawierania umów i udzielania zamówień na usługi czy remonty. Doniesienia są wynikiem niedawnego audytu w Kompanii.

O skierowaniu wniosków do NIK i prokuratury poinformował we wtorek kierujący zespołem audytowym senator PiS Adam Gawęda. Zespół, powołany z inicjatywy ministra energii, od lutego analizował działanie Kompanii, wskazując obszary wymagające naprawy i obniżki kosztów. Wstępne wnioski z audytu zaprezentowano w marcu; później zespół analizował jeszcze zgromadzony materiał.

Senator poinformował podczas konferencji prasowej, że pismo do prezesa NIK liczy 8 wniosków, do prokuratury – 5. Częścią zagadnień zajmie się zarówno prokuratura, jak i inspektorzy Izby, którzy mają przyjrzeć się procesom zachodzącym w branży i uporządkować kwestie ujawnione w audycie.

“Te wnioski powinny być pewnego rodzaju też i ostrzeżeniem, a z drugiej strony powinny spowodować, że właściwa instytucja przewidziana do kontroli spowoduje, że niewłaściwe procesy, które narażały na stratę KW, w przyszłości nie będą się powielały” – powiedział senator Gawęda. Zaznaczył, że nie formułuje zarzutów wobec konkretnych osób, ale wskazuje na obszary, w których spółka została narażona na straty oraz niewłaściwy, według niego, nadzór rady nadzorczej.

Jak mówił Gawęda, analiza zgromadzonego w trakcie audytu materiału uzasadnia przeprowadzenie postępowania sprawdzającego w KW (obecnie Polskiej Grupy Górniczej) w związku z ujawnionymi nieprawidłowościami. Jego zdaniem mogą one wyczerpywać znamiona czynu zabronionego określonego w art. 296 par. 1 Kodeksu karnego.

Wskazany przez senatora artykuł dotyczy przestępstw przeciwko obrotowi gospodarczemu: nadużycia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków, skutkującego znaczną szkodą majątkową. Przestępstwo to zagrożone jest karą do pięciu lat więzienia. Zastrzeżenia audytorów wzbudziły działania zarządu Kompanii oraz jej organów nadzorczych w latach 2010-2015.

“Najbardziej rażąca nieprawidłowość to skierowanie bardzo dużych środków na połączenie kopalń Sośnica i Makoszowy – 200 mln zł – kiedy kopalnia wygenerowała straty w wysokości 900 mln zł. razem daje to 1,1 mld zł” – ocenił senator. Drugie poważne zaniedbanie to, jego zdaniem, brak wystarczających analiz dotyczących dużych inwestycji.

Audytorzy chcą, by NIK i prokuratura zbadały też m.in. umowy na usługi doradcze, w tym tzw. procesy wsparcia, których szacunkowa wartość wyniosła w ciągu pięciu lat 44,7 mln zł. “Istnieje uzasadnione podejrzenie możliwości popełnienia przestępstwa polegającego na niekorzystnym rozporządzeniu majątkiem Kompanii Węglowej poprzez zlecanie opracowań, ekspertyz i usług doradczych o znacznej wartości, co w konsekwencji mogło skutkować narażeniem spółki na stratę” – wskazał senator w doniesieniu do prokuratury.

Inny wątek dotyczy zbadania pod kątem legalności i gospodarności umów na usługi i roboty budowlane, zawieranych przez KW w latach 2010-2015 ze spółkami zależnymi bez przetargów: w trybie odstąpienia od przetargu, konkursu ofert oraz zamówień z wolnej ręki kierowanych do jednego wykonawcy.

“W czasie audytu umów, które były kierowane do spółek zależnych, z pominięciem procedury przetargowej było bardzo dużo” – powiedział senator. Audyt wykazał m.in., że spółki zależne drążyły wyrobiska w kopalniach dwa razy drożej niż taka usługa kosztowałaby na otwartym rynku. Zdarzały się przypadki, w których spółki zależne, mimo że powinny samodzielnie realizować umowy, korzystały z usług podwykonawców.

Gawęda wskazuje też m.in. na niegospodarność w zakresie wykorzystania metanu, pozyskiwanego z wyrobisk. “Ujawniliśmy przypadki, w których istnieją instalacje napowierzchniowe ujmujące metan, ale nie zrealizowano drugiej części inwestycji, pozwalającej na gospodarcze wykorzystanie tego metanu, jak w kopalni Rydułtowy” – powiedział parlamentarzysta.
Zawiadomienie do NIK dotyczy m.in. sprawdzenia prawidłowości nadzorowania Kompanii przez jej radę nadzorczą. Chodzi również o skontrolowanie obowiązującej w spółce polityki dotyczącej usług remontowych, niektórych robót budowlanych oraz serwisowania maszyn i urządzeń – inspektorzy Izby mają przyjrzeć się procedurom udzielania zamówień w tym zakresie oraz skuteczności nadzoru nad remontami czy demontażem maszyn przez zewnętrzne firmy usługowe.

Gawęda chce też postępowania sprawdzającego w sprawie sprzedaży węgla. Audyt wykazał, że w latach 2011-12 KW poniosła bardzo duże straty związane ze zmniejszoną sprzedażą. “W tym czasie zauważyliśmy, że dosyć duża ilość węgla została zaimportowana” – powiedział.

Senator chce też, by inspektorzy NIK zbadali funkcjonowania ratownictwa górniczego. Według autorów audytu, kopalnie ponoszą olbrzymie koszty z tego tytułu, a obecna organizacja ratownictwa nie uwzględnia mniejszej niż przed laty liczby zakładów. Chodzi o to, by było skuteczne, ale mniej kosztowne – mówił.

“Ratownictwo górnicze jest potrzebne, ono musi zabezpieczać nasze kopalnie, niemniej w samych kopalniach funkcjonują zastępy ratownicze, a oprócz tego każda kopalnia deleguje swoje zastępy do pełnienia tzw. dyżurów. Uważamy, że NIK powinna zająć się tym obszarem, aby te koszty nie były tak dotkliwe i tak wysokie, bo dzisiaj nie do odzwierciedlają faktyczne potrzeby kopalń w tym zakresie” – zaznaczył.

Wstępne wyniki audytu w KW zaprezentowali dwa miesiące temu minister energii Krzysztof Tchórzewski, jego zastępca Grzegorz Tobiszowski oraz senator Gawęda. Zwrócono m.in. uwagę na utrzymywanie ścian wydobywczych o niskiej wydajności, wysokie koszty korzystania z usług firm zewnętrznych (rocznie Kompania płaciła za ich usługi ponad 700 mln zł), brak elastyczności cenowej w sprzedaży węgla, przerost zatrudnienia w administracji, zawodną koordynację w planowaniu produkcji, nietrafione inwestycje oraz brak skutecznych działań restrukturyzacyjnych i naprawczych, a także nieprawidłowe wykorzystanie zasobów kopalń, w tym nieskoordynowanie eksploatacji na pograniczu złóż sąsiadujących ze sobą zakładów.

Eksperci stwierdzili także brak systemowych rozwiązań pozwalających na skuteczne i efektywne planowanie produkcji, niską wydajność pracy, brak pełnego wykorzystania maszyn i urządzeń w kopalniach oraz małą liczbę ścian o dużej koncentracji wydobycia. W trakcie audytu stwierdzono, że schematy organizacyjne w spółce są zbyt mocno rozbudowane, co skutkuje zbyt dużą ilością stanowisk kierowniczych i dyrektorskich, zarówno w kopalniach, jak i w centrali Kompanii, oraz zbyt dużą ilością działów nieprodukcyjnych. Zespół postulował uproszczenie struktury, aby zarządzenie było bardziej efektywne.

W Kompanii – według audytorów – kuleje planowanie inwestycji. Z raportu wynika, że największe nakłady inwestycyjne w latach 2013-2015 wykonano w kopalniach nierentownych, zamiast głównie w kopalniach i rejonach, które mają perspektywę działania. Audyt wykazał także, że często kierownictwo kopalń nie weryfikowało opłacalności inwestycji na etapie realizacji. Przykładem jest nietrafione połączenie kopalń Sośnica i Makoszowy, które następnie rozłączono. Audytorzy zaproponowali, by KW zwiększyła nadzór nad własną siecią dystrybucji węgla oraz dokładnie zbadała zapotrzebowanie rynku krajowego w poszczególnych segmentach. Zdaniem audytorów potrzebne jest uporządkowanie sprzedaży i odzyskanie rynku.

Z początkiem maja 11 kopalń i cztery zakłady Kompanii Węglowej przejęła Polska Grupa Górnicza. Inwestorzy zadeklarowali dokapitalizowanie PGG na łączną kwotę ponad 2,4 mld zł, z czego 1,8 mld zł w gotówce; finalizowany jest też wart ponad 1 mld zł program emisji obligacji, będących kontynuacją obligacji KW. Obecnie udziałowcami PGG są: katowicki Węglokoks (ok. 39 proc.), spółki PGE GiEK, Energa i PGNiG Termika (po 15,7 proc. udziałów – docelowy udział każdej z tych spółek wzrośnie do 17,1 proc.), Towarzystwo Finansowe Silesia oraz Fundusz Inwestycji Polskich Przedsiębiorstw (po ok. 7 proc. udziałów).

Kopalnie PGG wydobywają rocznie ok. 28 mln ton węgla, co daje spółce ok. 40-procentowy udział w rynku. Grupa zatrudnia ok. 32,5 tys. pracowników – w tym roku zmierza, w formie zwolnień grupowych, zwolnić ok. 600 osób, które nabyły uprawnienia emerytalne. Ponadto ok. 3,8-4 tys. pracowników zadeklarowało chęć dobrowolnego odejścia, z wykorzystaniem osłon socjalnych. Z początkiem lipca PGG planuje utworzenie tzw. kopalń zespolonych – wówczas z obecnych 11 pozostanie pięć kopalń.


Powiązane artykuły

Srebro. Fot. KGHM, foto ilustracja

Polska potęgą srebra. Zachód ma na nie chrapkę

Amerykańska Służba Geologiczna dokonała przeliczenia polskich zasobów srebra, oceniając je jako największe na świecie, pozostawiające daleko w tyle dotychczasowych liderów branży....

Hejt wymierzony w Najprzedszkole

We Wrocławiu matka czteroletniego chłopca, zorganizowała internetową nagonkę na prywatne przedszkole. Gdy dyrekcja rozwiązała z nią umowę, media rozpisały się...
TOP Tygodnia. Grafika: Freepik/BiznesAlert.pl

TOP Tygodnia BiznesAlert.pl. Zobacz najpopularniejsze teksty mijającego tygodnia

Polecamy Państwu zestawienie najbardziej popularnych komentarzy i opinii mijającego tygodnia (1.03-07.03.2025 roku).

Udostępnij:

Facebook X X X