Około 70 tysięcy ludzi protestowało w Pradze przeciwko wysokim cenom energii i oczekując neutralności w relacjach z Rosją, która zaatakowała Ukrainę. Jednakże to Rosjanie podsycają kryzys ograniczając dostawy gazu.
Organizatorzy demonstracji z partii prawicowych i radykalnych, w tym Partii Komunistycznej, przekonywali, że Europa Środkowo-Wschodnia powinna zachować neutralność w relacjach z Rosją, która jest głównym dostawcą gazu do regionu. Mimo to Rosjanie systematycznie ograniczają dostawy od wakacji 2021 roku, a w maju 2022 roku odcięli od nich Bułgarię i Polskę.
Protestujący oczekują, że Praga zmieni politykę i zapewni niższe ceny energii. Rząd czeski uważa, że protesty są inspirowane przez siły prorosyjskie.
Reuters/Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Wojna totalna Gazpromu kontra wiatraki za gaz do Baltic Pipe