(Puls Biznesu/CIRE.PL)
Jak czytamy w „Pulsie Biznesu”, stowarzyszenie „Chcemy Wiedzieć” oprotestowało wariant trasy nowej linii elektroenergetycznej biegnący przez Mszczonów i Baranów argumentując że gminy i mieszkańcy nie mieli dość czasu na konsultacje i ocenę tej inwestycji.
– Nie możemy sobie pozwolić na eskalowanie konfliktów. To czas na wbijanie łopaty – powiedział dziennikowi Eryk Kłossowski, prezes PSE.
PSE zamierzają teraz wrócić do wariantu obejmującego m.in. Żabią Wolę i Jaktorów gdzie argumenty protestujących są słabsze, ze względu na możliwość odwołania się przez spółkę do wojewódzkiego dokumentu planistycznego. Zmiana przebiegu linii nie zmieni budżetu inwestycji zaplanowanego na 469 mln zł – napisała gazeta.
PSE rozważają także skorzystanie z zapisów specustawy która weszła w życie w 2015 r. która ułatwia prowadzenie inwestycji o znaczeniu strategicznym, jednak harmonogram prac i tak będzie napięty ze względu na jej powiązanie z budowanym przez Eneę blokiem węglowym w Kozienicach – poinformował Puls Biznesu.
Jak przypomina dziennik, linia Kozienice-Ołtarzew ma być gotowa w 2019 r.
