Od początku epidemii koronawirusa we wszystkich firmach zajmujących się produkcją energii elektrycznej i ciepła wdrożone zostały procedury, pozwalające na dalsze, niezakłócone funkcjonowanie firm w sytuacji zagrożenia epidemicznego. – Odbiorcy końcowi mogą z uwagą śledzić działania podejmowane w przedsiębiorstwach branży elektroenergetycznej i ciepłowniczej – zaznacza Polskie Towarzystwo Elektrociepłowni Zawodowych (PTEZ).
Aktualizacja i dostosowanie
Polskie Towarzystwo Elektrociepłowni Zawodowych z uwagą śledzi, w jaki sposób firmy członkowskie radzą sobie w trudnym czasie zagrożenia epidemicznego. W debacie publicznej, w kontekście funkcjonowania infrastruktury krytycznej, dużo miejsca poświęca się zagadnieniom bezpieczeństwa. O tym, jak ważny jest ten obszar świadczą działania podjęte przez największe firmy branży w pierwszych dniach epidemii, które obecnie są stale aktualizowane i dostosowywane do zmieniających się warunków.
– Nie mamy wątpliwości, że infrastruktura krytyczna państwa nie może zatrzymać się z powodu takiego czy innego zagrożenia – podkreśla Wojciech Dąbrowski, prezes PTEZ i PGE. – Dlatego tak dużą wagę przykłada się do kwestii bezpieczeństwa. Epidemia, konflikt zbrojny, czy katastrofa naturalna – na tego typu i inne kryzysy trzeba być przygotowanym, a ostatnie dwa miesiące pokazują, że branża zdaje ten egzamin i reaguje adekwatnie do zaistniałej sytuacji – przyznaje.
Bezpieczeństwo pracowników
PTEZ informuje, że w elektrociepłowniach zostały powołane specjalne zespoły zarządzania kryzysowego. Interdyscyplinarny skład stanowił gwarancję skuteczności działania w obliczu pandemii. Celem organizacji tych zespołów było podejmowanie na bieżąco działań minimalizujących ryzyko zachorowania wśród pracowników. W obszarach, gdzie było to możliwe, wprowadzono pracę zdalną. Niebagatelne znaczenie miało także wdrożenie zasad bezpieczeństwa ograniczających kontakty z dostawcami oraz przedstawicielami firm zewnętrznych. Przygotowanie na wypadek wystąpienia tzw. „pacjenta zero” lub zwiększonej absencji obejmowało również stworzenie planu, który umożliwi dalsze, niezakłócone funkcjonowanie firm. Ewentualne problemy kadrowe, które mogą pojawić się na skutek podporządkowania rygorom kwarantanny, mogą być rozwiązywane automatyzacją pracy i pracą zdalną.
Bezpieczeństwo teleinformatyczne
W obliczu konieczności ograniczenia liczby pracowników i zmniejszenia limitu osób obecnych w elektrociepłowniach sprawność działania systemów informatycznych odegrała olbrzymią rolę. Wśród rozwiązań stosowanych przez firmy warto wymienić tzw. telemetrię (zdalny odczyt parametrów, regulację na odległość, uzupełnianie wody w instalacjach grzewczych) czy mapy numeryczne czyli cyfrowy plan systemu ciepłowniczego z naniesionymi najważniejszymi punktami sieci ciepłowniczej.
Według PTEZ sytuacja kryzysu epidemicznego może również zachęcać do prób ingerowania z zewnątrz w prawidłowe działanie infrastruktury krytycznej. Dlatego od lat dużą wagę przywiązywano do inwestycji w cyberbezpieczeństwo. Systemy informatyczne są ze sobą ściśle zintegrowane, dzięki czemu w wielu firmach pracownicy mogą nimi zarządzać zdalnie siedząc w domach. Odpowiednie zabezpieczenia gwarantują brak dostępu osób trzecich, które mogłyby próbować zakłócić prawidłowe funkcjonowanie elektrociepłowni i produkcję energii i ciepła.
Bezpieczeństwo energetyczne
Procedery opracowane przez poszczególne firmy pozostają tajne i dostępne są dla ograniczonej liczby pracowników. Jest to gwarancja ich skuteczności w obliczu zagrożenia. Niemniej jednak dziś po dwóch miesiącach od wprowadzenia stanu epidemicznego mamy pewność, że polska sieć elektroenergetyczna i produkcja ciepła mogą działać bez obaw o ciągłość dostaw. Działają one niezależnie od czynników zewnętrznych, co gwarantuje prawidłowe funkcjonowanie innych gałęzi gospodarki. W dobie kryzysu koronawirusa zabezpieczenie ciągłości dostaw energii i ciepła stanowi potwierdzenie, jak ważnym pozostaje postulat troski o bezpieczeństwo energetyczne państwa. Z jednej strony obejmuje on dywersyfikację źródeł dostaw surowców, a z drugiej realizację projektów i inwestycji w sektorach strategicznych m.in. w kogenerację.
– W tym trudnym czasie przyglądamy się działaniom podejmowanym przez firmy zrzeszone w naszym Towarzystwie. To ważny test skuteczności i szybkości reagowania przedsiębiorstw naszej branży na zmieniającą się sytuację zewnętrzną – podkreśla dr inż. Janusz Ryk, dyrektor PTEZ. – W tym kontekście obserwujemy, jak duże znaczenie miały dyskusje na temat znaczenia całego sektora dla gospodarki i prawidłowego funkcjonowania państwa w obliczu pandemii i realne kroki podejmowane w firmach – dodaje.
Zespół PTEZ/Polska Grupa Energetyczna/Jędrzej Stachura
Baca-Pogorzelska: Koronakopalnie były do uniknięcia (FELIETON)