– Zachęcam do wstrzemięźliwości w podawaniu dalej wiadomości o tym, że obecne władze RP planowały wciągnąć Polskę – wbrew NATO (i w domyśle: wbrew USA) – do wojny z Rosją – pisze Tomasz Pugacewicz z Uniwersytetu Jagiellońskiego, specjalista do spraw bezpieczeństwa.
W programie znanego z prorosyjskich poglądów i jednocześnie najbardziej rozpoznawalnego komentatora na prawicy, Tuckera Carlsona wystąpił – regularnie tam pojawiający się od 2017 roku – płk Douglas Macgregor. Wspomniany emerytowany wojskowy jest związany z trumpowskim skrzydłem Partii Republikańskiej. W 2019 roku rozpatrywany był jako kandydat na kolejnego doradcę Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego. W połowie 2020 roku był kandydatem na ambasadora USA w Niemczech. Zaś 11 listopada 2020 roku, po tym jak już było wiadomo, że Biden wygrał wybory i Trump nie jest gotowy tego uznać, Macgregor zgodził się objąć stanowisko starszego doradcy p.o. sekretarza obrony USA (tuż po wyborach, 9 listopada 2020 roku. poprzedni sekretarz obrony Mark Esper został zwolniony przez Trumpa).
W trakcie rozmowy z Carslonem 1 marca bieżącego roku Macgregor powiedział, że „Stoltenberg, the secretary of NATO, flew to Poland to stop the Poles from essentially offering MiG-29 aircraft, improved and modernized to the Ukrainians, allowing their pilots to come to Poland and fly these into Ukraine. He put a stop to this. He said anything like that could lead to war and NATO will not go to war”.
Macgregor nie przytoczył żadnego źródła takiej informacji i nic nie wskazuje w dotychczas przekazywanych wiadomości prasowych (i przeciekach), że tak rzeczywiście było. W związku z tym, zachęcam do wstrzemięźliwości w podawaniu dalej wiadomości o tym, że obecne władze RP planowały wciągnąć Polskę – wbrew NATO (i w domyśle: wbrew USA) – do wojny z Rosją. Wszystko raczej wskazuje na to, że Polska zyskała bardzo ważną rolę w strategii USA na rzeczy wzmacniania Ukrainy w starciu z nową rosyjską inwazją.