(Financial Times/Bartłomiej Sawicki)
Na początku przyszłego miesiąca, 6 kwietnia, Holendrzy drugi raz w swojej najnowszej historii wezmą udział w referendum. Najbliższe głosowanie będzie dotyczyło ratyfikacji porozumienia o wolnym handlu między Unią Europejską a Ukrainą. Domagający się tego referendum sceptycy wobec Unii Europejskiej chcieli pokazać jak bardzo są niezadowoleni z obecnej sytuacji w Unii. Tymczasem temat referendum zdominowała jedna postać: Władimir Putin.
Na początku kwietnia Holendrzy będą głosować za poparciem lub odrzuceniem porozumienia handlowego z 2014 między Ukrainą a Unią Europejską. Referendum było możliwe dzięki przyjętej w zeszłym roku nowelizacji prawa. Zwolennicy referendum przyznają, że przegłosowana ustawa, miała jedynie pomóc w osiągnięciu doraźnych korzyści politycznych. – Chcemy, aby Unia Europejska, zatrzymała się na swojej drodze i rozwiązała demokratyczne braki – mówi Bart Nijman, jeden z inicjatorów referendum.
Jak sugeruje Financial Times odrzucenie umowy ratyfikacyjnej w referendum postawi premiera Holandii Marka Rutte w trudnej sytuacji politycznej, co może skutkować jego dymisją. Umowa stowarzyszeniowa została już zatwierdzona przez holenderski parlament i ratyfikowana przez pozostałe 27 państw członkowskich UE. Ostateczne wyrażenie zgody na umowę o wolnym handlu między Ukrainą a Unią Europejską może pogorszyć i tak trudne i wrażliwe relacje między Hagą a Moskwą po zestrzeleniu malezyjskiego samolotu Malaysia Airlines Lot MH17 nad ukraińską przestrzenią powietrzną kontrolowaną przez Rosję. Do tragedii rząd holenderski był postrzegany jako jeden z najbliższych Rosji krajów w UE. Przez holenderskie porty przepływały znaczące ilości rosyjskich towarów a holenderskie firmy aktywnie inwestowały w Rosji.
Kolejne ruchy poczynione przez NATO w celu wzmocnienia swojej obecności na wschodnich granicach UE wzmogło tylko dyskusje na temat stosunków między UE a Rosją. – Bez wspierania wizji Putina, rozumiemy przeczucia w Rosji, że UE i NATO przesuwają się na wschód, takie są fakty – Harry van Bommel, członek parlamentu i rzecznik lewicowej partii socjalistycznej, która opowiada się za odrzuceniem umowy. – Ratyfikacja umowy stowarzyszeniowej UE- Ukraina będzie bezwzględnie prowadzić do dalszych napięć z Rosją a nie jest to w interesie żadnej ze stron. Rosja i Europa potrzebują siebie nawzajem – konkluduje van Bommel. W tym względzie scena polityczna jest j w Holandii podzielona. – Jednak takie argumenty brzmią niemal słowo w słowo jak linia Kremla – powiedział Michiel van Hulten, były europoseł który obecnie kieruje grupą Stem Voor Nederland (zagłosuj za Holandią), wiodącą grupą proeuropejskiej kampanii.
Postać Władimira Putina przewija się jak „cień” podczas dobiegającej końca kampanii wyborczej. Według danych opublikowanych w tym miesiącu przez I & O Research, holenderskiego instytutu wyborczego, 58 procent zwolenników podpisania umowy uważa, że odrzucenie paktu handlowego byłoby zwycięstwem Putina. Tymczasem 44 procent osób opowiadających się przeciw uważa, że porozumienie postawi relacje rosyjsko – holenderskie jeszcze bardziej trudniejszej sytuacji.